Jakiś czas temu, czytając bodajże jakiś wątek na Dolls Forum, znalazłam informację o fotelikach czy leżakach lalkowych, sprytnie przerobionych ze stojaków na telefony komórkowe. Postanowiłam zrobić obchód po sklepach różnej maści, żeby wybadać zasoby. Spacerowałam tak ładnych kilka godzin, bez rezultatu, aż dotarłam do sklepu "Wszystko za 1,50zł", gdzie moim oczom ukazało się to:
Pomyślałam, że to fajny gadżet za małe pieniądze i kupiłam dwa.
W domu od razu sprawdziłam, czy zakup przyniesie lalkowym domownikom jakikolwiek pożytek... Okazało się, że wszystkie dziewczyny przywitały siedziska z dużą radością (łącznie z Młodą) i tak im się one spodobały, że zaczęłam żałować nabycia tak małej ilości. Rozważam zatem ponowną wizytę w sklepie.
Ja również oceniam leżaczki bardzo pozytywnie. Podoba mi się ich wygląd, możliwość składania i rozkładania. Jedyną wadę, jaką dostrzegam, jest kolorystyka. Większość miała kolory fluorescencyjne (żółte, zielone, pomarańczowe...). Jakimś cudem chyba, wyszukałam w koszyku te dwa niebieskie, które nie męczą tak bardzo wzroku. Gdyby komuś bardzo przeszkadzał plastik, to informuję, że siedzisko można zdjąć z metalowego ożebrowania i uszyć na jego wzór materiałowe.
fotelikami i ja bym nie wzgardziła - rzeczywiście, to, że są
OdpowiedzUsuńzdejmowalne - to dodatkowy ich atut - dzięki temu możesz
mieć WIELE fotelików - za każdym razem inne do danej
sesji - tylko od Ciebie zależy, z czego uczynisz pokrowiec :)
Tak, moim zdaniem te foteliki są świetne i jednocześnie niedrogie, także warto kupić. Zarówno dla dzieciaków do zabawy fajne oraz, tak jak mówisz, świetne do sesji zdjęciowych
OdpowiedzUsuńja też zawsze kombinuję mebelki dodatki :) samemu zrobić jest najfajniej :) muszę porobić właściwie fotki i wrzucić przy okazji na bloga :)zapomniałam o nich , hehe :)
OdpowiedzUsuńale jak tylko nadarzy się okazja coś fajnego w miarę tanio kupić, to tylko korzystać ;)
OdpowiedzUsuńOczywiście, że tak, warto szukać okazji, ale jednocześnie też przyjemnie jest samemu tworzyć. Mnie się podobają bardzo mebelki z wikliny, to znaczy w zasadzie takiej podrabianej wikliny, bo właściwie nitek malowanych farbą akrylową, bądź klejem. Widziałam gdzieś w sieci tutorial i się przymierzam do fotelika. Nie mam tylko drucików na szkielet. Muszę coś wymyślić... To wymyślanie jest najfajniejsze w tym wszystkim :))) Pozdrawiam ciepło i dziękuję za wizytę. Oczywiście będę śledzić nowości na blogu "Szydełkiem i szmatką" :)))
UsuńDziękuję bardzo mi miło :) ja też tu będę z przyjemnością zaglądać :) też kusił mnie blog tylko o lalkach, nie mam jednak na razie możliwości ich tyle posiadać. Chociaż córa kilka fajnych (z mamą ;) ) ma :) a i jeszcze czasu dodatkowo :) Ale może kiedyś ;)
OdpowiedzUsuńJak na razie z przyjemnością będę podziwiać tu :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Dziękuję i zawsze serdecznie zapraszam :)) Natomiast, kiedy pojawi się jakiś zamysł na typowo lalkowy blog, proszę o informację - również chętnie podejrzę, nawet o kilku laleczkach.
UsuńFoteliki są świetne :D. A niebieski to mój ulubiony kolor ^^. Lunie, myślę, że też by się spodobał :D.
OdpowiedzUsuń