Świat ma nie tylko obrazy, kolory, kształty, faktury, zapachy, smaki, ale ma również dźwięki: szum morza, śpiew ptaków, skrzypienie piasku pod stopami, szelest liści... Jakże przyjemnie móc odbierać świat wszystkimi zmysłami!
Dobrze, że technika i postęp wspomagają tych z nas, których wybrane zmysły mają swoje ograniczenia - nosimy okulary, niektórzy wspomagają odbiór dźwięków aparatami słuchowymi. Cieszę się, że lalkowy świat Mattela stara się dostrzegać i odtwarzać wszelką ludzką różnorodność - nie tylko etniczną, ale również odmienność związaną z wybranymi dysfunkcjami organizmu. Pojawiały się okulary, pojawiały się protezy kończyn, i wreszcie pojawiła się lalka z aparatem słuchowym.
Ogromnie mnie to zainteresowało i wiedziałam, że ta panna musi być moja. :-)
Znalazłam ją w Action, w bardzo dobrej cenie, więc od razu trafiła do koszyka. A że później pojawił się długo wyczekiwany wyjazd, to i pannę tam zabrałam.
Tydzień temu pokazywałam Wam lalkową relację wyjazdową z udziałem innej laluszy <KLIK>, dziś przyszła pora na kolejną pannę. Zapraszam do oglądania fotek, bo moim zdaniem lalka jest bardzo ładna i warta zainteresowania.
Te urocze aparaciki na uszkach... Są bardzo ładnie wykonane. I jakoś rozczulają mnie 💗💗💗
Podoba mi się bardzo malunek jej oka. Jest konkretny, wyraźny, lubię takie u lalek.
No i tak to sobie panna pląsała nad morzem...
Nawet przejściowe chmury i deszcz jej nie przeszkadzały
w napawaniu się dźwiękami przyrody.
_______________________________
Pokażę Wam jeszcze na koniec dzisiejszego wpisu,
jaką uroczą niespodziankę dostałam od Magdy z bloga Zacisze Lenki...
TAAA DAAAM!
Oto urocza lalkowa dziecina do mnie przyjechała
wraz widokówką, piesiową bombeczką, blokiem ozdobnych papierów
oraz świeczkami zapachowymi, które z pewnością nadadzą miły nastrój
jesiennym wieczorom.
Dziękuję jeszcze raz serdecznie. 💖💗
____________________
POZDRAWIAM!
DO KOLEJNEGO POPISANIA!