Witajcie, Kochani! Co u Was słychać? Jak tam lalkowe kwestie z początkiem roku?
Dzisiaj pomyślałam, że pokażę Wam choć troszkę dioramy, nad ktorą pracuję od dłuższego czasu. Jest to zaplecze restauracji Crash Down w skali 1:6. Kto oglądał 20 lat temu serial "Roswell. W kręgu tajemnic" może potwierdzić, że zaplecze to było jednym z miejsc, które często pojawiało się w filmie. Stąd decyzja o moim działaniu.
Ścianki i drzwi robię z płyt HDF 3mm i... tektury. Szafki z kolei i rejestrator czasu pracy wykonane są z tekturki oraz papieru. Wszystko malowane farbami akrylowymi. Klamka, zawiasy i ufoludek to nabytki z AliExpress.
Mam nadzieję, że mój pomysł przypadł Wam do gustu, a może zainspirował do własnych działań w zakresie tworzenia scenografii do zdjeć z lalkami?
Pozdrawiam Was serdecznie, życząc weny i siły do twórczego działani! Buziaki i pozdrowionka!
- Wasza Aya!