O CZYM JEST TEN BLOG?

Jak wykonać własnoręcznie różne gadżety dla lalki? Czy akcesoria dla lalek i zabawki muszą być drogie? W jaki sposób stworzyć twórczą przestrzeń do indywidualnego rozwoju (swojego lub dziecka), przy niewielkim nakładzie finansowym? Między innymi o tych, jak również o innych lalkowych kwestiach, przeczytacie na moim blogu. Zapraszam

Drogi Czytelniku

Zdjęcia na blogu są mojego autorstwa. Jeśli udostępniam zdjęcie wykonane przez inną osobę, informuję o tym podając źródło. Chcesz wykorzystać moje zdjęcie? Zapytaj :-) Dziękuję :-) Aya ze Świata Lalek
Copyright: Aya w Świecie Lalek

Szukaj na tym blogu

___________________________________________________________________________

sobota, 27 lutego 2021

Przyjaźń

     W ostatni weekend lutego postanowiłam pokazać Wam zielonowłosego lala BMR1959. Dotarł do mnie kilka dni temu i ... zachwycił. Chciałam go przygarnąć ze względu na dość niestandardowy wygląd, bo takie zawsze mnie interesują, jednak chyba nawet nie spodziewałam się, że na żywo zrobi na mnie jeszcze lepsze wrażenie. Może to kwestia indywidualnego gustu, zresztą na pewno, ale jestem nim zauroczona, jak rzadko którym lalkiem Mattela. Przeważnie wolę damskie modele do focenia, panów przygarniam rzadziej, tymczasem on jest po prostu piękny - pomijam jego ruchomość, która była dla mnie ważna, ale ta twarz... O dziwo nie mam też zastrzeżeń do ogólnej jakości wykonania. W porównaniu z panną prezentową w poprzednim wpisie, ten lal wydaje mi się idealny (może zwyczajnie szczęśliwie trafiłam).

       To ludzik z potencjałem, zarówno w oryginale wygląda korzystnie, jak też oczyma wyobraźni widzę jego inne, równie interesujące wersje. Zresztą widziałam już rozmaite przeróbki na Instagramie i bardzo mi się podobały.

     Aby było kolorystycznie ciekawiej, postanowiłam go zestawić na zdjęciach z petitką BMR, a wpis chciałabym poświęcić przyjaźni - takiej prawdziwej, szczerej, bezwarunkowej i bezpłciowej. Niech żyje PRZYJAŹŃ. 

Pozdrawiam Was serdecznie!

Miłego weekendu, 

i...

...byle do wiosny!


niedziela, 21 lutego 2021

Ciemnoskóra petitka BMR1959 - odczucia

      Od dłuższego czasu zastanawiałam się nad kupnem kilku lalek serii BMR1959. Podobają mi się ich twarze, specyficzne stylizacje, które sprawiają, że to dość niestandardowe twory. No ewidentnie skupiają uwagę, zarówno kolekcjonerów, którzy lubią pozostawiać gromadzone modele w oryginale, jak też tych, którzy widzą w nich potencjał i rozwój. Właściwie najbardziej podobają mi się panowie, może dlatego, że są pierwszymi męskimi MtM-kami, a ich czupryny wreszcie nie kojarzą się z plastikowymi hełmami. Wśród pań BMR także można znaleźć swoje faworytki.

       Seria ta ma niestety dość wysokie ceny, przez co decyzja o zakupie wymagała u mnie dostrzeżenia promocji - bez niej było mi trochę żal wydawać tyle pieniędzy na jedną lalkę, szczególnie, że w kolejce stoją inne potrzeby lalkowe i też chcą być zrealizowane. 

Życie to sztuka poruszania się slalomem po portfelu, 

tak aby ogarnąć jak najwięcej marzeń... 

Zatem kiedy dostrzegłam wreszcie promocję, kupiłam natychmiastowo.


       Do tej pory, wśród lalek Made to Move, miałam ciałka standardowe, krągłe i jedną wysoką, tymczasem bohaterką dzisiejszego wpisu jest petitka MtM -  lalka niska i drobna. W dodatku to ciemnoskóra panna, co dla mnie (dziecka przełomu lat 80-tych i 90-tych, spragnionego lalkowej egzotyki) jest oczywiście zawsze atutem. 

 
      Lalka faktycznie różni się wzrostem od tych, które miałam - jest drobniejsza, niższa, jakby delikatniejsza. Ma jednak wiele niedoróbek, jak niedokładnie docięte odlewy stawów, niedomalowane pazurki, czy brzydko odlane buciki, które wymagały interwencji nożyczek.
 

     W dodatku projektant chyba nie przemyślał do końca swojego pomysłu, łącząc drobne elementy nowego ciałka petite ze starymi standardowymi elementami MtM. Efektem jest wygląd łączenia stópek z resztą nogi, jakby panna miała... nogawki. Nie ma płynności przejścia, co odrobinę zaskakuje i pedantycznych entuzjastów lalek może irytować. 

      Podoba mi się za to jej buźka, choć wiem, że wśród niektórych osób właśnie ta twarz nie budziła zachwytu i powodowała rezygnację z zakupu. No ile ludzi, tyle odczuć i opinii - normalna rzecz. 


      Cóż mogę jeszcze dodać do swoich przemyśleń? Chyba tylko to, że pomimo wspomnianych wad, jestem zadowolona z zakupu, ale tylko dlatego, że był promocyjnym. 😆

_______________________

A Wy? Które lalki z serii BMR macie w swoich zasobach?

Jakie są Wasze odczucia?

Pozdrawiam Was Kochani!

I do popisania wkrótce!

Uściski! 




niedziela, 14 lutego 2021

Walentynkowo - tłustoczwartkowo

      Dzisiejszy wpis jest z rodzaju postów miniaturkowych. W ciągu ostatnich miesięcy lepiłam z modeliny bardzo sporadycznie, rzadko dłubałam też akcesoria do lalkowego świata, ale mijające dni zmotywowały mnie do działania. Postanowiłam w tym wpisie połączyć zarówno Tłusty Czwartek, jak też dzisiejsze Święto Zakochanych i Obłąkanych ;-). No i powstały takie różności*:

* Okrągłe pączki już miałam, dolepiłam inne rzeczy. 

Kwiaty nie są mojego autorstwa - kupiłam je w sklepie Action. 

         To była naprawdę fajna zabawa, choć związana z siedzeniem w jednym miejscu przez kilka godzin, w bałaganie. Taka zabawa coraz bardziej wyczerpuje mój kręgosłup, a sprzątanie po całokształcie aktywności odrobinę irytuje, stąd ostatnio wolę fotografować lalki, niż bawić się miniaturkami, siedząc kołkiem przy stole. No, ale raz na jakiś czas, bez przymusu, przy podszeptach weny, lubię tak się bawić.

       Dodam jeszcze, że jakiś tydzień temu kupiłam sobie pióro do grawerowania na baterię i dzięki niemu mogłam pobawić się też trochę drewnem. Powstały takie oto akcesoria do miniaturowej kuchni:

A Wy?

Czy w ostatnim czasie robiliście jakieś miniaturki? 

_______________________________

Pozdrawiam Was serdecznie!

Miłego tygodnia i dużo miłości wszelakiej 

(damsko - męskiej, rodzicielskiej, własnej, męsko - męskiej, damsko - damskiej, 

lalkowej, psiej, kociej, i jakiej tam sobie jeszcze chcecie

- Wasza Aya




sobota, 6 lutego 2021

Zimowy spacer

      Niby zimowy, ale taki jakby już przedwiosenny. W powietrzu unosił się przyjemny zapach ziemi, nad drzewami latały świergoczące ptaki, a lekko mroźne powietrze przesycone było promieniami ciepłego słońca. 


       Bardzo nastrojowa pogoda, taka optymistyczna, robiąca nadzieję na zmiany w przyrodzie i zbliżającą się kolejną porę roku.

         Pewnie biała zima jeszcze wróci (w tym roku wzięła to sobie najwyraźniej za punkt honoru), ale taki przerywnik przywołujący wiosnę, poprawia ogromnie nastrój. 

 
 Spacer z aparatem w dłoni i laluszkiem pod pachą ogromnie mnie zrelaksował.
 
 
Trzeba przyznać, że model bardzo fotogeniczny. 
Ogromnie podoba mi się jego twarz, usta i dalekowschodnie rysy. 

 Kochani, życzę miłego weekendu 

i nadziei na lepsze jutro, przesyconej wiosennym nastrojem. 

Uściski!

Wasza Aya

___________________________________________________________________________
Dziękuję za wizytę na moim blogu. Zapraszam do ponownych odwiedzin. Pozdrawiam ciepło. Aya
___________________________________________________________________________

Prywatną wiadomość prześlesz do mnie poprzez poniższy formularz:

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *