Mieliśmy niezwykłego gościa... Choć
jego czerwona czapeczka wydała nam się znajoma..., w pierwszej chwili
nie zorientowaliśmy się kim jest i co zamierza. Dopiero, kiedy oznajmił,
że ma dla nas niespodziankę, nasz umysł ożywił się i dotarło do nas, że
są "MIKOŁAJKI"!
W ramach prezentu,
do Lalkowego Świata przybyły nowe mieszkanki:
Lea i Kassandra.
Czyż nie są urocze?
(Mikołaj misiowaty również, prawda?)
Obie piękne, ale ja mam tylko Kassandrę, na azjatkę równo pomalowaną
OdpowiedzUsuńjeszcze nie trafiłam :)
Myślę, że w końcu taką dopadnę :)))
Pozdrawiam serdecznie :)
:)) Powiem szczerze, że ja się jakoś wybitnie wnikliwie wszelkim dostępnym Azjatkom nie przyglądałam, ale wydawały mi się w miarę proporcjonalnie pomalowane na buźkach. W każdym razie mnie nic nie raziło... Ale co ja tam wiem... W sumie to się następnym razem przyjrzę z ciekawości, bo to bardzo intrygujące :)) Pozdrawiam :))
Usuńha, ja właśnie też już wielokroć trzymałam w łapkach K/L,
OdpowiedzUsuńale zawsze maikjaż nie spełniał mych wyrafinowanych
oczekiwań ;P
wdzięczne i wielce urodziwe Ci się trafiły modeleki :DDD
Wiesz, wczoraj, robiąc kolejny obchód po okolicznych zabawkarniach, obejrzałam z ciekawości wszystkie panny Azjatki - każda w moim przekonaniu symetryczna (o ciele nie mówię ;) ). Więc może w moim mieście rzucili lalki spod niechwiejnej ręki malarza? Nie wiem już sama. A może zwyczajnie, nie dostrzegam tego, co Wasze bystre oczęta widzą? :D Pozdrawiam :)))
UsuńRewelacyjna! Pomysłowa! "Złota Rączka"! To określenia Ciebie! Jestem zachwycona Twoimi projektami i wykonaniem akcesoriów dla lalek!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
<3 <3 <3 dzięki :D
OdpowiedzUsuń