Czasami odnoszę wrażenie, że z lalkami jest jak z kotami - to one nami rządzą... Coś w tym chyba jest... Myślisz, działasz i tworzysz - dla lalek. Przeważnie zużywasz faktyczny, nadszarpnięty życiem "przydaś", ale czyż nie kusiła Was kiedyś manipulacja przy przedmiocie sprawnym i drogim, tylko po to, aby przekształcić go na coś pożądanego w świecie lalek...? Jestem przekonana, że macie czasem takie chętki... A wszystko przez te nasze lalki! Nieprawdaż?
Kiedy byłam nastolatką marzyła mi się gra na gitarze, a właściwie to wtedy już samo posiadanie i podziwianie "prawdziwej" gitary, bez wydawania z niej jakichkolwiek dźwięków, mogło mnie wysoce usatysfakcjonować. Niestety nie było mi dane doświadczyć wspomnianej przyjemności.
Zamiłowanie do tego instrumentu przetrwało w mojej głowie, jednak nie jest już tak silne, aby porywać się na gitarę ludzkich rozmiarów. Postanowiłam zatem zaopatrzyć moje panny w nadmieniony przedmiot uwielbienia.
Kiedyś w SH udało mi się wyłowić maleńką gitarę (którą podejrzycie tutaj) i właściwie wtedy byłam usatysfakcjonowana łupem. Jednak z czasem zaczęłam być bardziej wymagająca... Nie pasował mi rozmiar, nie pasowały kolory i doszłam do wniosku, że w ogóle wszystko w tej gitarce gryzie się z powagą moich panien. Obsesja na punkcie tego instrumentu sprawiła, że zaczynałam się zastanawiać, czy nie kupić pewnej rzeźby, dostrzeżonej w komisie i nie odpiłować od niej gitary, trzymanej przez zdziwionego, drewnianego luda... Koszt rzeźby i szacunek wobec artysty zdecydowanie sprowadziły mnie na ziemię, niwecząc cały plan.
Gitarowe obrazy męczyły mnie długo, do momentu, kiedy w starej teczce na rysunki, ujrzałam kilka grubych tekturek... Już wiedziałam, w jaki sposób sprowadzić do Świata Lalek gitarę...
Skleiłam ze sobą kilka grubych tekturek,
z których wycięłam odpowiedni kształt i pomalowałam całość akrylami.
Do tego dołożyłam kilka szpilek, syntetyczną nitkę
i powstała gitara...
Pierwsze zainteresowały się nią Kassandra i artykulowana Nikki.
Myślę, że dziewczynom bardzo pasuje ten instrument...
Edit: Tutorial jest dostępny w zaktualizowanej zakładce
Coś z niczego...
Coś z niczego...
Wpis ten dedykuję mojej Przyjaciółce z dzieciństwa,
która również odkrywa ponownie Świat Lalek.
Czasem tutaj zagląda, więc na pewno przeczyta...
Moja Kochana,
jak widzisz, dziewczyny przygrywają Twoim lalkowym działaniom,
aby były jak najprzyjemniejsze...
Jednocześnie pozdrawiają Twoją Teresę,
czekając na jej nowe kreacje :)
Genialne !!!!!!! Fantastyczna gitara koniecznie muszę zgapić :) Niki ewidentnie została stworzona do tego instrumentu :)
OdpowiedzUsuń:D Tak, Nikki teraz nie rozstanie się z gitarą - znalazła swoje powołanie :) Zgapić można jak najbardziej, w tym celu wstawiam :) Zawsze jakiś dodatkowy pomysł, którym można się podzielić. Jedna osoba pokaże to, inna tamto i wszyscy lalkarze zadowoleni :)) Pozdrawiam :)
Usuńfajną instrument ma kolorystykę i klimat -
OdpowiedzUsuńświetnie pasuje do ludycznego zydelka,
na którym sobie Nikki przysiadła - teraz
może zaprosić na piknik country... ;DDD
:D :D :D
UsuńSwoją drogą to w sumie muszę pomyśleć o jakimś ubranku, dodatkowych rekwizytach i sesji zdjęciowej à la country show :D Pozdrawiam :D
Mini gitara wyszła wspaniale! Idealny instrument dla tych panien! Dostrzegłam też znane mi już nowe buty z kokardkami i cudny stołeczek! Całość rewelacyjna!
OdpowiedzUsuń:)) Dziękuję :) Pozdrawiam ciepło :);)
UsuńGitara wyszła świetnie! Widziałam tutoriale u MyFroggyStuff, ale sądzę, że Twoja wypada o wiele lepiej, jest bardzo autentycznie odwzorowana. Brawo! Jeśli kiedyś porwę się na tworzenie gitary dla swoich lalek to z pewnością skorzystam z Twoich instrukcji :)
OdpowiedzUsuńI zgadzam się z tym o czym wspomniałaś, w pewnym momencie, zanim zdążymy się spostrzec, można powiedzieć, że lalki zaczynają nami kierować. Mają swoje potrzeby, coraz to bardziej wymagające i trudno się oprzeć żeby ich nie zrealizować. Ale tak naprawdę to tylko nasza ambicja nas napędza, chcemy coraz fajniejsze lalki, coraz lepsze akcesoria, coraz więcej detali wprowadzić. Sądzę, że tak jest z każdym hobby, dopóki nas nakręcają nowe pomysły, to trwa, więc pozostaje się tylko cieszyć :)
Dziękuję bardzo za opinię!
UsuńCo do tej ambicji to sama prawda - chcemy lepiej, ładniej... Ciągle weryfikujemy swoje ideały jakości i piękna; podnosimy poprzeczkę. W ten sposób również się rozwijamy, co jest bardzo pozytywne. Jeśli nie przeradza się to w chorą obsesję, to jest to wspaniała sprawa :)) Pozdrawiam ciepło.
Gitara jest jak prawdziwa, włącznie ze zdobieniem przy otworze...i te śrubeczki, kołeczki, struny. Całość powala na kolana!
OdpowiedzUsuń:)))) dziękuję :)
Usuń