Zbliża się wielkimi krokami. Koniec wakacji, koniec letnich przygód, koniec długich, gorących dni. Niby nadal mamy lato, a do jego kalendarzowego zamknięcia jest jeszcze niecały miesiąc, ale jesień szykuje się już by objąć dominację nad naturą. Przywdziewa kolorowe sukienki, napełnia kosze kasztanami i żołędziami... Jeszcze jej nie widać, ale doskonale wiemy, że gdzieś tam jest i tylko patrzy na swój roczny grafik.
Lato w tym roku dziarsko trzyma liście w zieleni, ociepla nas gorącym słońcem. Pamiętam, że któregoś roku już w połowie sierpnia liście na drzewach były zżółknięte, szybko spadały, tworząc bardzo wcześnie pierwsze szeleszczące dywany pod drzewami. W tym roku w zasadzie jedynie zimne noce i poranki oraz skrócenie dnia na rzecz nocy wskazują na schyłek lata.
No, a co łączy się z końcem lata? Oczywiście początek kolejnego, nowego roku szkolnego. Jeszcze tylko kilka dni i ponownie zadźwięczą dzwonki, tablice zapełnią się kredowymi zapiskami, a zeszyty kolejnymi tematami lekcji. Panny lalki także szykują się do nowej edukacyjnej przygody. Hogwart czeka ;-)
Nadal się edukują, czy już wyrosły ze szkolnej ławki 😉 ?
- Aya
W Hogwarcie to ja sama bym chętnie się jeszcze pouczyła! I co z tego, że byłabym najstarszą uczennicą? ;) Śliczne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńKochana i ja bym tam chętnie się wcisnęła, tylko obawiam się, że bym razem z Tobą była z tych najstarszych. Ech... Szkoda, że to niemożliwe...
UsuńE, opowiadasz ;p Przecież tego lata też już jest niemało suchych , zżółkniętych liści, przesuszonej trawy...Mój kasztanowiec za oknem całkiem zbrązowiał, ale to bardziej choróbsko, niemniej jednak już z półtora miesiąca nie jest zielony. Kredowe zapiski na tablicy? Też coraz trudniej je uświadczyć, wypierają je białe tablice na których pisze się suchościeralnymi markerami. Ja od lat używam tablicy multimedialnej :) Idzie postęp. Ale wakacji jak zawsze żal aż kłuje....
OdpowiedzUsuńMoże zależy od regionu, u mnie zielono i soczyście, aż jestem zadziwiona. Ale ostatnio systematycznie po kilku dniach gorących padał deszcz i znowu było gorąco. I tak w kółko. Może dlatego, że pogoda dość fajnie się przeplatała, zieleń zatrzymała w sobie lato. U nas w placówce też w każdej sali są tablice multimedialne, albo wielkie ekrany dotykowe, fakt postęp. Ale biała kreda brzmi "tak jakby bliżej Hogwartu". Zresztą i z dzwonków zrezygnowano. Ma to sens, choć czasem mi tego brakuje. Może to sentyment do "starej szkoły". Co do urlopu i wakacji... Zawsze żal. Każdego roku czekam na lato z utęsknieniem i nigdy nie mogę się nim nasycić. Jesień działa na mnie irytująco. Pozdrowionka.
UsuńU nas od suszy niektóre drzewa już przywiędły od suszy, ale jednak nadal zielono. Dziś pogoda iście listopadowa, nic tylko siedzieć pod kocem gdybza oknem wyje wiatr. Hermiona aż pali się do nauki, ewidentnie to widać na zdjęciach☺️.
OdpowiedzUsuńOOo, no to faktycznie widać, że natura w Polsce jest bardzo zróżnicowana, a na wszystko ma wpływ określony region. U nas nadal letnio, słoneczko i w miarę ciepło, choć już nie gorąco.
UsuńZ drzewami to chyba zależy od gatunku. U mnie i w Wielkopolsce kasztanowce całkiem zrudziały, dużo liści opadło też z topoli. Upały pewnie dały się wielu drzewom we znaki. Początek roku szkolnego zaś to dla mnie praca bez wytchnienia. Ale jesienna aura i kasztany poprawiają humor. Pięknie się wystroiła Hermiona do szkoły. W mojej kolekcji znajdzie się jeszcze kilka lalek, które wracają do szkolnych ławek: Skipper, Blythe, Dal i dwie BJD.
OdpowiedzUsuńMożliwe, że od gatunku, ale też od zróżnicowanego klimatu/pogody tego roku w danym rejonie kraju. No bo u mnie wszystkie drzewa, bez względu na rodzaj są soczyście zielone - już nie pamiętam, kiedy tak tutaj było. Nawet trawa, którą koszą systematycznie do gołej ziemi jest zielona i soczysta. Co do Hermiony... No cóż, ta panna kocha szkołę po prostu :P Pozdrowionka. PS. Uszykowałaś już wyprawkę dla tych szkolniaków swoich? :P Jakiś "dobry start +" ? :D
UsuńŻywice dostaną nowe peruki, a jeden nawet magiczną laskę (berło? ci co grają w rpg wiedzą o co chodzi) - taka nietypowa wyprawka. ;)
UsuńNo to bardzo pięknie :-)) :D
Usuńfajniej wygląda w tej bardziej codziennej odsłonie :)
OdpowiedzUsuńNo taka szkolna w sumie Hermiona. Ona chyba tak lubi najbardziej. Jak to Hermiona :P
UsuńMoje dziewczyny wyrosły już ze szkoły, ale mogły by być nauczycielkami czy bibliotekarkami. Znakomita sesja, a najbardziej podoba mi się modelka z książkami. Przeczytałam Wasze komentarze o szkole, nie mam dzieci, a ja już dawno skończyłam szkołę, ileż zmian... Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńJa maturę zdawałam dokładnie 20 lat temu, potem 5 lat studiów, także można powiedzieć, że od jakich 15 lat jestem PO, choć w międzyczasie były jeszcze studia podyplomowe, ale to krótki epizod, więc nawet nie ma o czym pisać. Zatem szkoła w wersji uczniowskiej już dawno za mną. Natomiast obecnie jest w wersji nauczycielskiej: przedszkolno - podstawówkowej, bo wokół tego etapu edukacji moje życie zawodowe krąży od 15 lat. Pozdrowionka.
Usuń*jakichś
UsuńMoje panny już wszystkie w wieku ponadszkolnym, ale do Hogwartu pewnie też chętnie by się wybrały! Poczarowac...nauczycieli, na przykład 😁.
OdpowiedzUsuńHermiona wygląda na gotową do rozpoczęcia nowego roku edukacji i pewnie nie może się go doczekać 😉. Lubię jesień, więc wrzesień nie przygnębia, ale mam dostatecznie wielu znajomych nauczycieli, by rozumieć, w czym rzecz 😊. O swoim urlopie już prawie zapomniałam...
Poczarować nauczycieli... Sama bym chętnie czasem tak poczarowała..., ale ykhm, mnie nie wypada. Żarcik :P W tym roku wrzesień mnie mniej przygnębia, ale i tak żal mi zmian w przyrodzie, jakie pewnie w ciągu najbliższych tygodni nastąpią. Odejście lata zawsze jest jakieś takie smutne dla mnie. Myślę, że gdyby lato trwało 12 miesięcy w Polsce, nawet problem kończącego się urlopu by mi nie przeszkadzał, bo lubię moją pracę. Wiadomo, miło jest odpocząć, zająć się rodziną, własnym hobby, wyluzować, a praca jednak podporządkowuje tryb życia obowiązkom zawodowym, mimo tego lubię swoją profesję ze wszystkim jej wadami i niedoskonałościami - bo nie ma pracy idealnej. Tylko tego lata żal. Długiego dnia... Słońca... Letnich sukienek... Bosych stópek w sandałkach... Ech... Zdecydowanie powinnam zmienić klimat :P Pozdrowionka.
UsuńMiało być: *ze wszystkimi jej wadami i niedoskonałościami
UsuńO tak, z tym się mogę od razu zgodzić - krótkie, zimowe dni są niesamowicie dolujące. Podobnie jak wdziewanie na siebie pięciu warstw ciuchów, by wysciubic nos z domu 😉
UsuńBardzo ładne zdjęcia:) Udało Ci się uchwycić piękną pogodę:)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo. Tak, pogoda była dość ładna, już nie gorąco, ale przyjemnie ciepło.
UsuńU mnie jeszcze nie ma żadnych śladów jesieni. Jedynie płynący czas widać po kasztanowcu obok mojej pracy.
OdpowiedzUsuńPs. Dalej czekam na relacje z ust Voldemorta i Dumbledore'a
Elenko, no muszę wstawić wpis, koniecznie, szykuję się do niego i szykuję... Może w weekend się uda, no zobaczymy :D
UsuńIn my country (Brazil), the seasons are not well defined. We only know winter and summer well, and in my city, especially summer. It's always very hot here. That's why your post is such a charm, I love how you described the end of summer and the arrival of autumn. It must be a fantastic transformation. I also love the doll's outfit!
OdpowiedzUsuńPink Barbie
Welcome to my blog! Nice to meet you! For me the ideal weather is there where is always summer. I love summer and hot sun, changes in the weather make me more nostalgic and a little bit sad. But the good side of these chages is I more respect maybe summer and sun, they are for me more interesting and every year waiting for summer makes me feel excited. Hugs!
UsuńJa na jesień czekałam z utęsknieniem, więc teraz właśnie jestem przeszczęśliwa. xD
OdpowiedzUsuńCudna ta Hermiona, pięknie wychodzi na zdjęciach. :)
U mnie się pojawiły młodociane panny lalki, to szkoła obowiązkowa. xD
Oj tak, Ty kochasz jesień. Ma ona swój urok i Ty potrafisz go wydobyć. Podziwiam. Pozdrowionka.
UsuńCo prawda w moim lalkowym stadzie są jakieś małolaty, ale szkołę już skończyły. No nie wiem...chyba...
OdpowiedzUsuńU mnie trawa zieloniutka, ale klon już przyodziewa jesienne barwy, kwiaty lawendy przekwitły, kwitną natomiast wrzosy. To znak, że jesień tuż, tuż. Nareszcie koniec upałów.
Cieszysz się z tego końca upałów co? Rozumiem, bo wiem jakie są dla Ciebie męczące. Ja z kolei chętnie przyjęłabym na siebie wszystkie możliwe wzrosty temperatur w Polsce, no ale i Ty to wiesz. :D Pozdrowionka.
UsuńCieszę się, jak nie wiem co! Nareszcie zacznę żyć, a nie umierać od rana. W następnym roku zabieraj sobie te upały ode mnie, zamknij w słoikach i wypuść jesienią, żeby Cię grzały 😉
Usuń