Wiecie co jest fajne w foceniu lalek w swoim mieście?
To każdorazowe odkrywanie nowych zakątków,
które można uwiecznić na fotce wraz z panną.
Od kilku lat już spaceruję po tych samych osiedlach, ulicach, miejscach i za każdym razem znajduję coś, na co wcześniej nie zwróciłam uwagi. To ogromnie ciekawe.
W dodatku moje miasto (tj. miasto, w którym mieszkam) coraz bardziej mi się podoba, co piszę z zaskoczeniem, bo jeszcze kilka lat temu miałam odmienną opinię. Wydawało mi się nijakie, zewsząd ogarnięte moim wzrokiem, a przez to do znudzenia poznane. Tymczasem tak nie jest. Czasem patrzymy, ale nie widzimy. Przyjemnie jest DOSTRZEGAĆ.
To w sumie dość ekscytujące, że kiedy wychodzę z domu z myślą o sfotografowaniu lalki, to tak naprawdę nigdy nie wiem, gdzie zrobię fotkę oraz jaka ona będzie... Idę po prostu przed siebie, tam gdzie mnie nogi poniosą, tam gdzie wzrok dostrzeże coś, czego jeszcze wczoraj nie widział, mimo że patrzył. Czy też tak macie?
Dziś podsunęłam Wam fotki zwyczajnej Barbie,
bo i jej się czasem należy te 5 minut w blogosferze. Prawda?
Panna prezentuje ciuszek i dodatki, jakie udłubałam w weekend.
Mam nadzieję, że się Wam spodobały.
Pozdrawiam Was kochani i życzę miłego tygodnia.
Aya
To fakt, że focenie lalek daje dużo przyjemności i satysfakcji. Życzę wielu ciekawych plenerów do tej miłej czynności [ zabawy ;) ].
OdpowiedzUsuńDziękuję Sówko. Pozdrowionka!
UsuńTo prawda! Miasto oglądane z lalkowej perspektywy od razu wygląda inaczej! Często łapię się na tym, że jadąc do pracy czy na zakupy dostrzegam jakieś miejsce i myślę "O, tu mogłyby wyjść fajne zdjęcia!". Mam kilka swoich "pewnych" tras, ale bezustannie szukam nowych.
OdpowiedzUsuńBasia w kolorowej tuniczce wygląda świetnie i cieszy się, że też mogła pospacerować. Zdjęcie z fontanna jest szczególnie cudne!
Dziękuję serdecznie :-) Lubię focić przy fontannach, choć nie ma ich obecnie wiele w moim mieście. Pozdrowionka :-)
UsuńTo sama prawda. Jadąc ostatnio jakimś objazdem minęłam park, w którym nie byłam od dzieciństwa. I już wiem, że muszę tam zrobić jakąś sesję. ;)
OdpowiedzUsuńU Ciebie nawet Millie wygląda ślicznie. A jej sukienka jest idealna na wakacyjny spacer.
Koniecznie czekam na Twoją sesję w parku, jestem jej bardzo ciekawa. Dziękuję. Serdeczności Kamelko.
UsuńZwykłej Barbie też się należy, co racja to racja. :D
OdpowiedzUsuńWłaśnie moja panna zaklaskała małymi, plastikowymi łapkami, czytając Twój komentarz. :P
UsuńWydaje mi się, że kiedy zaczynamy robić więcej zdjęć to też więcej zauważamy. Ciekawy detal, wcześniej niedostrzegalna polana czy nawet ładny trawnik na osiedlu :) Bardzo podoba mi się kreacja, sukienka plus pasek robią robotę :)
OdpowiedzUsuńMasz rację, wszystko przychodzi z czasem, wtedy coraz więcej dostrzegamy, no i nasz wzrok zaczyna skupiać się na mniejszych obszarach. Pozdrowionka. Dziękuję.
UsuńZdecydowanie tak jest. Niby nic ciekawego, ot, zwykły kawałek muru/ płot/trawnik, a jedno spojrzenie później już masz przed oczyma całą sesję.
OdpowiedzUsuńMillie wygląda cudnie w tym stroju.
Dzięki Marzenko kochana, pozdrowionka.
Usuńmyślę, że też zmiana perspektywy z ludzkiej
OdpowiedzUsuńna lalkową - pociąga za sobą kolejne odkrycia,
czego Ci życzę jeszcze nie raz i w wielu miejscach
Oj bardzo! Tak, masz rację. I dziękuję. I wzajemnie :-)
Usuń