Kto dobrze mnie zna, wie, że lubuję się m.in. w lalkach astronautkach, jak również wszelkich innych, które zostały wykreowane na postaci, mające związek (bezpośredni, bądź pośredni) z kosmosem. Bardzo entuzjastycznie przyjęłam więc serię lalek Inspiring Women i stopniowo przygarniam te postaci, które mnie tematycznie zaciekawią.
Kilka dni temu przybyła do mnie kolejna panna: Katherine Johnson. Tym razem to nie astronautka, a matematyczka i fizyczka, której ludzka odpowiedniczka swego czasu pracowała dla NASA.
Przed Wam właśnie ona, choć z chwilowo podmienionym ciałkiem.
Mam nadzieję, że fotki Wam się spodobają.
Pozdrawiam Was kochani serdecznie.
Dziękuję za wizyty na moim blogu i komentarze.
To typowa panna lalka z moldem twarzy Mbili,
jedynie odpowiednio ubrana, ufryzowana, wystylizowana.
No i spodobały mi się jej ciuszki i... okulary :P
Po jej przybyciu, zobaczyłam, że ma nierówno namalowane oczka.
Standard. Niestety.
Szkoda Mattelu... Szkoda...
Kupiłaś lalkę dla okularów? ;) Wygląda całkiem fajnie, gdyby nie kolor sukienki. Krój jest bardzo elegancki, ale nie wyobrażam sobie poważnego naukowca w różowej kiecy. Mattel mnie ostatnio poraża. Przecież wiadomo, że to nie lalka do zabawy dla dzieci. Miłych wakacji :)
OdpowiedzUsuńNoo, można tak powiedzieć 😁. W dużej mierze dla okularów 😁😅. Co do sukienki to z tego co kojarzę została uszyta na wzór oryginalnej, właśnie różowej. No taka moda była wtedy ,
UsuńModa lat 60. w USA ;-)
UsuńTo bardzo ciekawa dziewuszka, chyba właśnie z racji sukienki i okularków wygląda tak jakoś poważniej niż typowa Mbili. A i sam pomysł serii zasługuje na uznanie, szkoda tylko, że niektórych pań u nas w ogóle nie można uświadczyć... Gratuluję zdobycia tej panny 😊!
OdpowiedzUsuńDzięki. Tę laluszkę kupiłam na Humbi.pl. Liczę, że może pojawią się tam też inne, bo jak już doskonale nadmieniłaś, bardzo trudno niektóre spotkać. Ale... może... Kto wie... :-)
UsuńOna jest urocza, taka delikatna, subtelna.
OdpowiedzUsuń.. Śliczną ma sukienkę i bardzo fajne buty, o okularach nawet nie wspominam bo wiadomo, że są super!
Dzięki serdeczne. I mnie ta kiecusia się bardzo podoba. Butki w oryginale miała na obcasie, ale ponieważ przesadziłam ja na wyższe ciałko MtM, więc musiałam zamienić te oryginalne buty na inne - większe. Na szczęście znalazłam takie, które pasowały stylem. Cieszę się, że się podobają.
UsuńTez zwróciłam uwagę na tę panne ale chyba bardziej ze względu na jej stylizację, która bardzo mi też przypadła do gustu :) Jednak na Twoich zdjęciach zyskała sporo :) Szkoda, że jakościowo Mattel się nie postarał :/ najlepiej byłoby iść do sklepu i wybrać sobie taką co nie ma krzywo namalowanych oczu czy innych defektów, ale niestety nie zawsze się da. Zwłaszcza jeżeli chodzi o bardziej limitowane a nie standardowe modele.
OdpowiedzUsuńMasz rację, najlepiej wybrać na żywo. Szkoda, że wiele modeli jest niedostępnych w stacjonarnych sklepach. Pozdrowionka.
UsuńPodoba mi się ta panna, choć za modem Mbili raczej nie przepadam. Ale stylizacja I okulary zmieniają jej wygląd na plus.
OdpowiedzUsuńA fotki...wspaniałe, cudne, zachwycające.
Buziaki, kochana.
Dziękuję Marzenko. Starałam się bardzo. Pozdrowionka
Usuńfajna, na zdjęciach nie widać feleru z oczami
OdpowiedzUsuńNiestety, bez okularów jest to bardzo widoczne. Ech...
UsuńPrzez te wady właśnie mam obiekcje przed zakupem lalek Martela. Nieee mniej na Twoich zdjęciach nie widać, że coś jest w porządku.Ta sukienka wygląda bardzo elegancko.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że na fotkach udało się to jakoś zamaskować odpowiednim ustawieniem głowy i okularkami. Sukienka mi się bardzo podoba. Oj bardzo...
UsuńWstydziliby się psuć taką fajną lalkę krzywiznami... :/ Od jakiegoś czasu, gdy kupuję nówki, robię dopisek dla sprzedawcy, że proszę się upewnić, czy lalka ma równo nadrukowaną twarz. Jak na razie działa. ;)
OdpowiedzUsuńNiestety kochana nie zawsze się da poprosić o zwrócenie uwagi na takie kwestie, ale warto próbować. Pozdrowionka.
UsuńMbillie cudna w każdej chwili!
OdpowiedzUsuń