Miło zrobić sobie od czasu do czasu przyjemność i kupić jakąś lalkową nowość.
W dodatku, kiedy ta nowość idealnie nawiązuje do indywidualnego, najwyższego szczebla lalkowych upodobań - tak zwanego osobistego must have, poziom endorfin wzrasta. Ostatnio zaszalałam i nabyłam dużo ciemnoskórych nowości Mattela, które - jak wiecie - są moimi faworytkami wśród mattelowskich i nie tylko lalek. Postanowiłam przedstawić Wam najnowszą z nich: Fashionistkę 2018 Nr 106 :-) Czyż nie jest piękna?
A oto nasza dzisiejsza bohaterka wśród innych Fashionistek, które ostatnio do mnie trafiły.
Jak widać każda ma inny odcień ciałka.
Uwielbiam serię Fashionistas!
Pomimo wielu wad, niedoskonałości makijażowych,
seria ta w moim przekonaniu zdecydowanie była strzałem w dziesiątkę.
Pozdrawiam Was serdecznie.
Ostatnio też mam fazę na ciemnoskóre lalki, ale jak na złość najnowsze faszki do mnie nie przemawiają. Świetnie odnalazlam się wśród starszych, ale planuje co najwyżej trzy w ciemnym odcieniu skóry. Nie chcę popaść w totalny lalkoholizm. Nie wiem jednak czy tak się da xD
OdpowiedzUsuńZ tym szerokim uśmiechem prezentuje się bardzo spektakularnie, kojarzy mi się z jakąś divą:) Przy tak intrygującej urodzie, brak możliwości zamiany na artykułowane ciałko (z racji odcienia karnacji) to podwójna zbrodnia;)
OdpowiedzUsuńAle satysfakcjonująca zdobycz! Cieszę się, że wreszcie mogę dokładniej się przyjrzeć jednej z nowszych fashionistek.
OdpowiedzUsuńTo prawda, Mattel ostatnio wypuszcza bardzo dużo ciemnoskórych piękności. Wszystkie trzy z Twojego zdjęcia zachwycają, a ja jeszcze nie mam żadnej... (ale przynajmniej udało mi się już dorwać Dayę w dwukolorowej tunice z jednorożcem :) ).
Gratuluję nabytku! Śliczna panna. A mi najbardziej podoba się ta pierwsza z prawej. :)
OdpowiedzUsuńJa też jestem fanką ciemnoskórych ślicznotek. :)
OdpowiedzUsuńGratuluję nowego nabytku. Jak dla mnie jednak ma zbyt szeroki uśmiech.
Za to jej włosy bardzo mi się podobają.
Piękne są wszystkie :) I nowa lalka oraz te dwie pozostałe :) Do mnie właśnie trafił również "przedmikołajkowy", ciemnoskóry dżentelmen :) Miał zostać spakowany i leżakować pod choinką do Wigilii... Ale skoro się pośpieszył, jest "obszywany" no i w końcu pojawi się na blogu :) Cieszę się jak dziecko ;) Masz rację, czasem po prostu trzeba sobie sprawić odrobinę przyjemności!
OdpowiedzUsuńJest cudna. Uwielbiam ciemnoskóre lalki, choć nie mam ich wiele... Zawsze mogę wpaść do Ciebie i popatrzeć na te śliczne pyszczki.
OdpowiedzUsuńSą śliczne, ale złagodziłabym im usta delikatnie, strasznie się odcinają. Pozdrowienia :)
OdpowiedzUsuńOBŁĘDALNA!!!
OdpowiedzUsuńmasz absolutnie przepiękny
tercet - szczerze zazdroszczę
i gratuluję - u mnie mieszka
póki co - tylko ta w kucach :)
edit : jeszcze do pełni czekoladowego szczęścia brakuje
Usuńmi hebanowego zjawiska w pomarańczowo-różowej kiecce :)
Jest naprawdę śliczna!
OdpowiedzUsuńCo mnie tu nie było?
OdpowiedzUsuńPiękne <3 Wszystkie trzy cudne <3 <3 <3
Bardzo pozytywna dziewczyna, gratuluję świetnego zakupu! Podobnie, jak pozostałych - ślicznie się prezentują na zdjęciu zbiorowym.
OdpowiedzUsuńLubię Fashionistki, ale nie mogę z nimi szaleć, bo do każdej musiałabym dokupować bardziej mobilne ciałko - ich sztywność mi jednak doskwiera. Ale ogromnie podoba mi się ich urozmaicenie.
Lalka piękna, chociaż ja nie zaczynam z fashionistkami bo inaczej pokój mojej córki byłby zastawiony lalkami. Ale za to podziwiam u innych.
OdpowiedzUsuńOooo, cóż za piękna panna! Jej twarz, jest bardziej realistyczna, niż u innych lalek, tak mi się wydaje. I ten kolor szminki - jest genialny i jak idealnie dopasowany! ^^
OdpowiedzUsuńPiękna jest :) makijaż trochę średni faktycznie ale reszta cudeńko, podobnie jak pozostałe ^^
OdpowiedzUsuńPiękna to mało powiedziane. Lalka jest obłędna. Kiedyś sobie też kupie i przemaluję jej usta na czerwono. A co! Pozdrawiam cieplutko i życzę Ci wspaniałych świąt, pełnych lalkowych niespodzianek pod choinką. Buziaki!
OdpowiedzUsuńWszystkie trzy panienki śliczne są. Gratuluję zakupów:)
OdpowiedzUsuńBuziaki!:))