W komputerze miałam jeszcze sporo fotek z Kargicak w Turcji, których nie pokazywałam na blogu. Pomyślałam, że warto je zaprezentować, mimo że aura chłodnej jesieni już na dobre roztoczyła się nad Polską i tematycznie zdjęcia odrobinę odstają od tego, co nas spotyka na dworze każdego dnia. Może ociepli to trochę aktualne doznania? Przy okazji powspominam sobie moje spacery i miły czas spędzony w tamtym miejscu. Zapraszam do oglądania ostatniej już w tym roku sesji tureckiej. Miłego oglądania :-)
I to by było na tyle...
"Bu son" - jakby powiedzieli Turcy
Mam nadzieję, że podobały Wam się zdjęcia.
Życzę Wam miłego weekendu.
Do kolejnego popisania!
Wasza Aya :-)
Dzięki, dobra kobieto! Po dzisiejszej wizycie na giełdzie wróciłam taka zmarznięta, że takie fotki przyjemnie się ogląda. Tego mi było trzeba, prócz kocyka i kotełków obok. Śliczne te zdjęcia.
OdpowiedzUsuńBuziaczki.
Biedna, zmarzłaś :-( Ale za to widziałam skarby, jakie zdobyłaś :-O Wooow ^_^
UsuńŚlicznie, jak zawsze.
OdpowiedzUsuńDzięki Selinko :-)
UsuńBardzo ładną twarz ma ta lalka :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńLubię laki o ludzkim wyrazie twarzy. Ta lalka ma dla mnie właśnie znamiona takiego wyglądu :-) Mało w niej lalki, więcej człowieka. Dziękuję :-)
UsuńZawsze miło się ogrzać troszkę w tureckim słońcu, szczególnie w tak miłym towarzystwie! Na listopad idealnie! Niestety, nadciąga ta pora roku, kiedy grzać będą już tylko koty, kaloryfery i wspomnienia...
OdpowiedzUsuńDlatego nie przepadam za polską jesienią i zimą. Brrrrr...
UsuńLubię sobie u Ciebie pooglądać Potterowe lalki! Ginny jest naprawdę urocza, a przesadzona na mtm pięknie pozuje pod palmami, ach, aż się chce jechać do Turcji gdy u nas zimno!
OdpowiedzUsuńBardzo się chce. Bardzo...
UsuńAż mi się zachciało z lalką na dwór iść, mimo że tak szaro dziś...
OdpowiedzUsuńI ja tęsknie za chodzeniem z aparatem i lalką w ciepełku...
Usuń