O CZYM JEST TEN BLOG?

Jak wykonać własnoręcznie różne gadżety dla lalki? Czy akcesoria dla lalek i zabawki muszą być drogie? W jaki sposób stworzyć twórczą przestrzeń do indywidualnego rozwoju (swojego lub dziecka), przy niewielkim nakładzie finansowym? Między innymi o tych, jak również o innych lalkowych kwestiach, przeczytacie na moim blogu. Zapraszam

Drogi Czytelniku

Zdjęcia na blogu są mojego autorstwa. Jeśli udostępniam zdjęcie wykonane przez inną osobę, informuję o tym podając źródło. Chcesz wykorzystać moje zdjęcie? Zapytaj :-) Dziękuję :-) Aya ze Świata Lalek
Copyright: Aya w Świecie Lalek

Szukaj na tym blogu

___________________________________________________________________________

sobota, 22 lutego 2020

Twilight Dolls - Bella & Edward

    Jego chciałam, owszem, od dawna (mimo że mało podobny do swojego ludzkiego odpowiednika - niekoniecznie mi to jednak przeszkadzało). Za przygarnięciem do lalkowego stada przemawiały jednak: rootowane włosy, ciekawa twarz, przypuszczalna fotogeniczność (choć sztywny jak kłoda) i wyczuwalny potencjał chłopaka, który otwiera drogę dla innych lalkowych poczynań niż tylko stanie na półce


       Nad kupnem mattelowskiej Belli długo się natomiast zastanawiałam. 

       Szkoda, że wydając chłopaków z tej serii, Mattel nie wziął pod uwagę stworzenia nowego moldu twarzy dla damskiej głównej bohaterki powieści/filmu, bądź chociaż pomalowania lalki tak, żeby odcinała się grubą kreską od innych, zwykłych lalek Mattela. Byłaby bardziej charakterystyczna, ciekawa, oryginalna. Zastosowana twarz przywodzi na myśl stado innych mattelowskich lalek, panna ginie w tłumie, nie przyciąga dostatecznie wzroku, jak przystałoby na taką postać, mimo wyrazistego makijażu. Naprawdę żal, szczególnie, że wydano przecież także inne damskie postaci z filmowej serii i są już bardziej charakterne.


       Znajoma kolekcjonerka, która od miesiąca trzymała dla mnie Edwarda, miała również tę pannę w ofercie sprzedaży. W ostatniej chwili w zasadzie zdecydowałam się na zakup pary. Może trochę z ciekawości, czy na żywo potwierdzi się moja opinia o mattelowskiej Belli, może też z potrzeby posiadania większego stadka postaci z powieści. No w każdym razie kupiłam i klamka zapadła. Nie wiem jeszcze, czy Bella zostanie ze mną - być może tak, jeśli nie znajdę ciekawszego odpowiednika. Zobaczymy. Tymczasem stwierdzam, że w sumie dość ładnie wychodzi na zdjęciach - może tym się obroni?



        Trzeba przyznać, że jej oczy mają w sobie coś, co skupia uwagę (szkoda tylko, że z marszu mało kojarzy się ze zmierzchową Bellą - a może to tylko moja subiektywna opinia).


       Jestem ciekawa Waszych głosów na ten temat. Czy także macie podobne odczucia w kwestii Belli? A może wręcz przeciwnie, uważacie, że jest bardzo dobrym lalkowym odpowiednikiem powieściowej Isabelli Swan?



Pozdrawiam serdecznie!
a wiosna coraz bliżej...,
...i bliżej,
...i bliżej.


33 komentarze:

  1. Hmmm....fajna z nich para. Ładnie na fotkach wyglądają.
    Czy Bella podobna do żywej bohaterki? Mam trochę mieszane uczucia...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, nikłe podobieństwo, żeby nie powiedzieć: żadne... Szkoda troszkę, ale z drugiej strony taka idealna lalka pewnie też swoje by kosztowała...

      Usuń
  2. Mnie to bardziej ich ciuchy interesują niż same lalki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem szczerze, że jedną z przyczyn podjęcia decyzji o zakupie Belli była... jej kurtka :D

      Usuń
  3. Bella to zupełnie nie ta postać, choć mold ciemnowłosej panny jak najbardziej mi odpowiada i bardzo mi się podoba:-)
    Edward, ze swą poważną twarzą, pasuje znakomicie (jest naprawdę ok) a czy podobny do filmowego bohatera? Hmm...
    Para fajnie razem się prezentuje i na pewno to klejnocik w Twojej Kolekcji :)))
    Serdeczności Ayu :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo lubię lalki o bardziej "ludzkich twarzach", a Bella jest ewidentnie bardzo "lalkowa"... Ale co tam, jest i już! :-) Serdeczności Olusia.

      Usuń
  4. Wspaniała para, Bella wygląda przepięknie, nie rozstawałabym się z nią.

    OdpowiedzUsuń
  5. To prawda, Bella w tej wersji wygląda, jak "randomowa Mackie". Ale trzeba pamiętać, że Mattel dopiero kilka lat później wyrwał się do przodu z nowymi moldami dla postaci z popkultury.
    Przynajmniej dla Edwarda jest wyjątkowa i pachnie inaczej... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lalkowiczowska natura jest u mnie dość zachłanna i lubi narzekać, ale trzeba być bardziej stonowanym w chciejstwie wszelakim - nawet tym moldowym. Co do Edwarda... Chyba faktycznie i tak ją kocha ;-)

      Usuń
  6. Przyznaję, że nie przepadam za sagą Zmierzch. Tak samo nie przekonał mnie do siebie mold Mackie. Ale to wszystko kwestia gustu. Lalkowy Edward wygląda nieźle, rootowane włosy i niespotykana blada karnacja to niewątpliwie jego atuty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lalek sprawia wrażenie, że dobrze będzie wyglądał w plenerze... No zobaczymy :D

      Usuń
  7. Jakoś nie potrafię dopatrzyć się podobieństwa do filmowych odpowiedników, jednak to przepiękna para! Gratuluję nabytku!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobieństwo niestety słabe, u Belli żadne. No ale, pobawić się trochę można ;-) Dzięki :D

      Usuń
  8. Filmu nie znam i nie poznam, więc o podobieństwie Belli się nie wypowiem. Za to moim zdaniem ona jest jedną z najpiękniejszych lalek Mattela i ja się nad jej kupnem nie zastanawiałam gdy tylko znalazłam ją w znośnej cenie. Traktuję ją jak elitę w moim dużym stadzie.
    Edward za to kompletnie mnie nie urzeka.... Choć ma jeden plus-włosy !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie dopasować stadko lalkowe do swoich potrzeb - zresztą na tym to całe lalkowanie polega :-) I to jest świetne.

      Usuń
  9. Ja za sagą wampirzą nie przepadam, więc na Bellę nie patrzę przez pryzmat aktorki, do której rzeczywiście nie jest bardzo podobna. Jednak to śliczna lalka, a ramoneska wymiata! Edek ma świetne włosy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jej kurtka to zdecydowanie kuszący element całej lalki :D Włoski Edwarda są faktycznie fajne. Po umyciu nadal trzymają kształt. Na razie jestem nim zachwycona.

      Usuń
  10. Filmu nie widziałam, więc nie umiem się odnieść do podobieństwa bądź jego braku. ;)
    Ale lalka podoba mi się od dawna. :) I jegomość również, oj również.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lalka się cieszy, że ma jednak swoich fanów... Bo trochę czuła się nieswojo po moim wstrzemięźliwym entuzjazmie.

      Usuń
  11. Trochę upiornie fajny klimat :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ponieważ zmierzchowa obsada jakoś mnie nie urzekła, to brak większego podobieństwa u lalek dla mnie jest dużym plusem. Oboje podobają mi się bardzo i na Twoich zdjęciach prezentują się ślicznie. Gratuluję nabytku, a Belli zdecydowanie zazdraszczam :)!

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja nie wiem, to się nie wypowiem :)

    OdpowiedzUsuń
  14. ... ale i tak bardzo ładna z nich para :) Z Twoimi zdolnościami artystycznymi powinnaś zabrać się za repainty lalkowe !!! Howgh!!! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Kasiu. Może się kiedyś wezmę za repainty, ale przypuszczam, że jesli tak się zdarzy, to wezmę pod pędzel panny jakieś ciucholandowe, z defektami. Tych droższych tzw. kolekcjonerskich, mimo wszelkich narzekań, nie ruszę. Niech będą takie, jak je Mattel stworzył. Howgh!

      Usuń
  15. Edward jest podobny do aktora!
    Z Bellą wyszło dużo gorzej, bo to zwykła Mackie, tylko pomalowana trochę inaczej. Ale z sentymentu dla sagi, warto mieć obie lalki, moim zdaniem. Ja mam parę z pierwszej serii. Tamta Bella jest jeszcze bardziej barbiowa...

    OdpowiedzUsuń

___________________________________________________________________________
Dziękuję za wizytę na moim blogu. Zapraszam do ponownych odwiedzin. Pozdrawiam ciepło. Aya
___________________________________________________________________________

Prywatną wiadomość prześlesz do mnie poprzez poniższy formularz:

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *