Nadszedł wrzesień, kalendarzowe lato mija w dość zastraszającym tempie... Szczęście w tym wszystkim, że swą wspaniałomyślnością serwuje nam ostatnie tchnienie gorących, słonecznych chwil. Dla mnie to szczyt marzeń, bo w Polsce od dawna już nie było tak długiego i ciepłego lata, okresu zawsze przeze mnie bardzo mocno wyczekiwanego. Tegoroczne lato doceniam ze zdwojoną siłą, łapiąc każdą chwilę słońca. Przemyślenia, związane z mijającym czasem, zmotywowały mnie do pokazania niedawnego nabytku, który z założenia miał kojarzyć się z ciepłem - hiszpańskim ciepłem.
Trafiła do mnie panna, która zauroczyła mnie od pierwszego wejrzenia. Patrząc na brudną, gołą, skołtunioną laluszę, czułam, że jest wyjątkowa. Nie wiem dlaczego los ją tak doświadczył, oddając na stos niechcianych zabawek, ale jedno jest pewne: trafiła na mnie i wiedziałam, że jej los się odmieni.
Tak wyglądała, kiedy ją pierwszy raz zobaczyłam:
Te oczy, włosy i czerwone usta od razu nasunęły skojarzenie z Hiszpanią,
które potwierdziło się podczas internetowych poszukiwań korzeni mojej panny.
Okazało się, że jest to lalka z kolekcjonerskiej serii prezentującej lalki świata:
Dolls of the World, Pink Label 2012
Tak lalusza wyglądała w oryginale:
Bardzo się cieszę ze zdobyczy - nie będę ukrywać.
Popatrzcie sami, jakaż ona jest piękna.
Z czasem postaram się uszyć dla niej coś na kształt oryginalnego stroju - obecnie musiała się zadowolić tym, co mam.
Trzeba przyznać, że choć oryginalna sukienka wzmacnia hiszpański look, to inne ciuszki także źle na niej nie wyglądają - cóż, ładnemu we wszystkim pięknie.
Trzeba przyznać, że choć oryginalna sukienka wzmacnia hiszpański look, to inne ciuszki także źle na niej nie wyglądają - cóż, ładnemu we wszystkim pięknie.
Pozdrawiam i życzę udanego przyszłego tygodnia!
:-) :-) :-)
Piękna, też bym jej nie przepuściła. U mnie w second-handach ostatnio posucha, ale też nabyłam ostatnio jedno cudeńko, a drugie jest w planach na październik. Już się nie mogę doczekać.
OdpowiedzUsuńCiucholandy to skarbnice, tylko trzeba mieć czas na spacery do tych miejsc i szczęście. :-) Co ostatnio przygarnęłaś? I cóż takiego masz w planach? Zaciekawiło mnie ;-)
UsuńŚliczna panna, gratuluję :)
OdpowiedzUsuńJej uroda nie budzi wątpliwości - jest prześliczna ;-) Dziękuję
UsuńAleż cudna dziewczyna! Wprost nieprawdopodobne, że znalazłaś ją w takim stanie! Hiszpański temperament połączony z delikatnością i łagodnym spojrzeniem :-)
OdpowiedzUsuńWspaniała i naprawdę równie dobrze wygląda w sportowo-luźnym stroju :)))
Zawsze podobały się lalusze z latynoską nutą urody, jak również wszelkie inne ciemnowłose panny. Widzę, że nie tylko ja gustuję w takich walorach lalkowych :-)
UsuńGratuluję nabytku! Jest prześliczna! Chyba znowu się zakochałam 🤣
OdpowiedzUsuńRozumiem Cię, moje serce też podbiła ;-)
UsuńMa prześliczną twarzyczkę i naprawdę przyciąga wzrok urodą. To fantastyczne znalezisko! Chyba znów zacznę zaglądać do ciuchlandów, choć u nas przeważają klony i Action-Many ;).
OdpowiedzUsuńja będę musiała wynieść całą reklamówkę Action-Menów do przedszkola. Kiedyś kupowałam w ciucholandach, kiedy też serwowały jedynie tych chłopaków. Jednak jakoś mi z nimi nie pod drodze, a może dzieciaki się ucieszą. Życzę udanych łowów i szerszego asortymentu ;-)
Usuń* nie po drodze ;-)
UsuńGratuluję świetnej zdobyczy! Nawet bez oryginalnej sukni widać, że ma ognisty temperament. Chociaż pewnie chętnie włożyłaby coś z falbanami i zatańczyła paso doble. ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że to własnie ten typ lalki, który lubi falbanki. Musze coś wymyślić ;-)
UsuńJest przepiękna :D a jak pisałam już wcześniej na fb :P
OdpowiedzUsuńjeśli znudzi się Tobie, to wiesz gdzie ją wysłać :)))
Będę pamiętać :D
UsuńMa śliczną buzię. Warto było ją zatrzymać. Fajnie, że trafiła do Ciebie, z pewnością będzie jej tu dobrze i zadbasz o nią. Może nawet jakimś cudem trafi do Was oryginalna sukienka. :)
OdpowiedzUsuńW lalkowe cuda wierzę intensywnie - już tyle ich doświadczyłam... ;-)
UsuńGratuluję nabytku :) Śliczna jest.
OdpowiedzUsuń:-) Dzięki i serdeczności :-)
UsuńAle włosy to chyba ktoś jej urżnął dość bezlitośnie?
OdpowiedzUsuńNie jestem do końca pewna, jakie miała w oryginale, bo na zdjęciach promo ma upiętą fryzurę, ale nie wydaje mi się. Chyba nie...
UsuńCudna hiszpanka.
OdpowiedzUsuń:-) :-) :-)
UsuńJedna z najpiękniejszych w tej serii! Gratuluję takiego znaleziska! Jest po prostu cudna.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Kocham serie Lalki Świata - z różnych okresów. Ta seria jest stosunkowo nowa, ale (po przejrzeniu Internetu) i mnie zachwyciła własnie ta panna wśród wszystkich innych.
UsuńPamiętam Hiszpankę. Jej niedobitki jeszcze zdarzały się w sklepach, gdy zaczynałam zbierać lalki. Pewnie bym ją kupiła, gdybym miała fundusze. Na szczęście można je podziwiać u innych Lalkolubów, bo panna jest zdecydowanie piękna. Chwal się nią często ;)
OdpowiedzUsuńJa niestety nie pamiętam tej panny w sklepach, ale lalkuję w dorosłym życiu od jakichś dwóch lat, więc z pewnością wiele lalkowych piękności mi umknęło. :-)
Usuńprzepiękna i tak w sumie
OdpowiedzUsuńdość subtelna - gratuluję!
:-) tak, zgadzam się z Tobą. Jej malunek twarzy, pomimo wyrazistości jest jednocześnie (nie wiem jakim cudem) dość subtelny :-)
UsuńMa bardzo ładną buzię. Dobrze że trafiła akurat na Ciebie. Zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuń:-) :-) :-) Pozdrawiam serdecznie :-)
UsuńDoprawdy... Tak zmaltretować w sumie kolekcjonerską lalkę...
OdpowiedzUsuńMam jej starszą siostrę, poprzednią Hiszpankę dlatego nie myślałam o zakupie tej wersji. Ale gdybym odnalazła taką bidulkę, z pewnością przytuliłabym ją do serducha. U Ciebie będzie miała jak w lalkowym raju :-)
Zastanawiam się, czy widziałam Twoją Hiszpankę, czy nie... jestem jej bardzo ciekawa :-) ^_^ A biedne laluszątka trzeba ocalić, żeby nie poszły na zmarnowanie! Taka już nasza życiowa misja ;-)
UsuńVery pretty doll! Interestingly enough, she actually looks as if she were 'born' in Spain! I look forward to see what you create for her!
OdpowiedzUsuńThank you so much my dear :-) I will try to create something the best for her
Usuń