Kupiłam sobie nową pannę.
Dlaczego?
A BO TAK! :-)
Kupiłam laluszę głównie dlatego, bo mnie skusiła jej cena (29,99zł), no i powiem szczerze, że od jakiegoś czasu odczuwałam potrzebę odpakowania jakiejś lalkowej nóweczki. W dodatku dostałam podwyżkę w pracy, więc trzeba to było jakoś uczcić. :-) Chyba wszyscy wiemy doskonale, że najlepiej czci się napływ gotówki jej upłynnieniem :D
Zatem, przechodząc do sedna, mam pannę kuchareczkę.
Powiem Wam, że bardzo mi się podoba połączenie tego moldu z blond włosami. I choć początkowo, wraz z pojawieniem się wspomnianej buzi w świecie Mattela, nie byłam do niej przekonana, jednak - po nabyciu pierwszej panny Neysy - zauważyłam, że jest ona bardzo fotogeniczna.
Od tamtej pory bardzo mi się ten mold podoba.
Poza ceną i buzią, skusiły mnie jeszcze inne rzeczy: spodnie w maleńką pepitkę oraz buty, których modelu nie miałam w swoich zasobach - a wiadomo, że do celów lalkowych sesji trzeba mieć zróżnicowaną garderobę ;-)
Ogólnie panna bardzo mi się podoba i uważam, że ma duży potencjał. Jestem pewna, że do jakichś sesji przesadzę ją czasowo na ciałko MtM, bo aż kusi, żeby to zrobić...
A jak tam Wasze lalkowanie?
Miłego weekendu!
Pozdrawiam!
Ona jest bardzo ładna! I jak twarz i ubrania :-). Dobry wydatków podbicia!
OdpowiedzUsuńCzasem można sobie zrobić przyjemność, kiedy pojawi się niespodziewana gotówka plus promocja w sklepie ;-) Pozdrawiam
UsuńOd tak ślicznej kuchareczki wszystkie potrawy będą smakowały wybornie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Zapewne tak będzie :-) Uściski ;-)
UsuńJa tam bardzo lubię tą buźkę, jako blondynka też jest śliczna. :)
OdpowiedzUsuńMnie jakoś początkowo odrzucała, ale te wyostrzone rysy wspaniale wychodzą na zdjęciach. Polubiłam ten mold niesamowicie. Nie jest mdła - ma charakter :-)
UsuńJa ją kupiłam, jako mtm w promocji i polubiłam od razu. Skojarzyła mi się z takim małym elfem. :) Bardzo ją lubię.
UsuńFaktycznie, ta buźka ma coś z elfika :-)
UsuńZajefajne buciki!!! Nawet nie wiedziałam, że Mattel takie popełnił <3 CHCĘ!
OdpowiedzUsuńPrawda? Bardzo ciekawe! Pozdrawiam serdecznie :-)
UsuńJa też lubię mold Neysa. Na razie jednak muszę zaopatrzyć w akcesoria moje chłopstwo, więc zakup zacnej panienki odkładam. :)
OdpowiedzUsuńKuchareczka jest urocza, choć przemalowałabym usta, bo ta siność kojarzy mi się z osobą w stanie omdlenia. No i faktycznie spodnie w pepitkę kuszą, sama cenię ten wzór. :) A za wydawaniem kasy na przyjemności jestem jak najbardziej za.
Są lalkowe priorytety i trzeba się ich trzymać - panienka nie ucieknie, a chłopstwo musi zostać odpowiednio przygotowane do sesji. Zrozumiała rzecz ;-)
UsuńJest super! Już ją miałam w rękach, ale ostatecznie odłożyłam z powrotem na sklepową półkę. A teraz żałuję ;) Można wiedzieć gdzie udało Ci się upolować ją w takiej cenie?
OdpowiedzUsuńLalusza kupiona w tej cenie w Auchan :-) Pozdrawiam :-)
UsuńNeysa prześliczna! Bardzo mi się ten mold podoba! Mam taką kuchareczkę - ciastkareczkę, ale Mulatkę! Ma cudne to ubranko i nawet kubraczek w różu mi się podoba!
OdpowiedzUsuńOgromnie też mnie korci zakup nowej panny, aby - tak jak Ty - móc odpakować laleczkę!
Mulatka też jest cudna, tym bardziej, że ma mold Mbili, który bardzo lubię. Twoja jest śliczna, pamiętam z oględzin Twojego bloga ;-) A od czasu do czasu możliwość rozpakowania nowej lali dostarcza dużego pokładu endorfin ;-) Czasem po prostu trzeba ;-)
UsuńZacna lalka, buciki mega, sama chętnie bym takie zgarnęła dla mojego Tomoe, a co do koszulki z kotkiem.... czyżby to była góra od sukienki petitki?
OdpowiedzUsuńTak, bluzeczka to góra od sukienki rudej petitki - nie mogłam strawić tego w całości, przerobiłam więc na bluzeczkę. Pozdrawiam :-)
UsuńОчень красивая кукла!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję Olgo, pozdrawiam serdecznie :-)
UsuńUrocze dziewczę, nie dziwię się, że się skusiłaś. Poza tym... no właśnie, czasem trzeba. Po prostu ;)
OdpowiedzUsuń...i tego "trzeba" się trzymajmy ;-) Pozdrawiam :-)
UsuńButy świetne, ale sto razy bardziej podoba mi się w bluzeczce z kotkiem niż w tym różowym uniformie. :)
OdpowiedzUsuńmnie również podoba się w tej bluzeczce... Widzę ją oczyma wyobraźni w adidaskach, albo kolorowych trampkach, dżinsach z dziurami na kolanach i tej bluzeczce... Może coś wymyślę, choć czasu brak...
Usuń... to do pary brakuje Ci jeszcze kelnerki :)
OdpowiedzUsuńJedna by piekła Twoje miniaturowe pyszności, a druga serwowała :D
Jak ja lubię takie rozpakowywanie nowych lalek ... Ech!
a tak swoją drogą Iguś zaskoczyłaś mnie bardzo <3
A ja bym chciała rolniczkę z kurką :P Bo też Neysa i w dodatku ma fajną koszulkę w kratę... Niestety nie widziałam takowej w sklepie... PS - Ja siebie też zaskoczyłam :P Uściski Ewuś :-)
UsuńBluzeczka z kotem super :)Moje lalkowanie cały czas w rozkwicie :)
OdpowiedzUsuńMnie ta bluzeczka tez bardzo się podoba :-) uwielbiam takie nadruki na lalkowych ciuszkach :-)
Usuńi ja jestem fanką tego pysiałka -
OdpowiedzUsuńswego czasu mieszkało ze mną sporo
panienek z moldem N. - dziś chyba
tylko trójeczka się ostała...
pannica z potencjałem i warta przygarnięcia!
Oj tak, to bardzo ciekawa buzia. Nie sądziłam nawet, że tyle osób lubi ten mold :-)
UsuńTeż często mam potrzebę odpakowania JAKIEJKOLWIEK nowej lalki ;-) Buty ciekawe, wyglądają, jak robocze z atestami, co to mają kawał blachy na nosku, żeby niczym ciężkim stopy nie zmiażdżyć ;-)
OdpowiedzUsuńTaka potrzeba jest czasem bardzo silna. Co do bucików.. Uwielbiam takie buciki. Jakoś nigdy nie przepadałam za "szpilkami", zarówno we własnym życiu, jak i w lalkowym. Pozdrawiam serdecznie. Uściski.
UsuńNie jest to może mój typ urody, ale muszę przyznać, że laleczka ma ciekawą, ciepłą, karmelkową kolorystykę i na fotografii wygląda na bardzo starannie wykonaną. Faktycznie: dodatki, o których wspominasz też są cennym nabytkiem. No i najważniejsze, że Ty się cieszysz :-)
OdpowiedzUsuńKiduś, powiem Ci, że teraz, kiedy Mattel pozbył się kljgluta, kupowanie nowych lalek naprawdę sprawia przyjemność (pominę kwestię krzywych oczu i utraty czasu na odszukanie wśród nawału krzywizn odpowiedniej panny). Był taki moment, ze moja radość z zakupów gasła po odpakowaniu lalki - własnie przez klejgluta. Nawet nie miałam ochoty dotknąć takiej lalki. Teraz, można się cieszyć zakupem.
UsuńTeż bardzo lubię ten mold :). Pięknie wychodzi na zdjęciach a butki - rewelacja !!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Kasiu :-) Dziękuję za odwiedziny :-)
OdpowiedzUsuńIt is very nice !
OdpowiedzUsuńThank you :-) Hugs!
UsuńUważam, że artykułowane ciałko jest dla niej wskazane! Trzeba wydobyć z niej jak najwięcej, bo jak sama powiedziałaś - ma potencjał! :D.
OdpowiedzUsuńOj tak i z pewnością wspomniany potencjał wykorzystam! Nie będę mieć skrupułów!
UsuńFirst of all, I would like to pat you on the back for rewarding yourself with a DOLL!!!! Dolls always make me feel good. And when I get a package in the mail with a new doll, I feel like a child on Christmas morning. Your new vinyl friend is indeed pretty. I love her shoes!
OdpowiedzUsuńyeah, our dolls make for us really amazing world - the world of our dreams from our childhood
Usuń