Zamiłowanie do lalek egzotycznych, czy też ciemnoskórych to jedna z wytycznych mojego lalkowego zbieractwa. Uwielbiam te panny i nic na to poradzić nie mogę (zresztą nawet nie chcę). Mogłabym je przygarniać całymi stosami i przypuszczam, że ciągle czułabym niedosyt.
Każda ciemnoskóra panna przyprawia mnie o radosne bicie serca. W dodatku, kiedy jeszcze posiada starszy typ mattelowskiego ciałka oraz facemold "Asha", moje serce bije ze zdwojoną siłą.
Kilka miesięcy temu, jak być może pamiętacie, udało mi się internetowo pochwycić pannę Christie z serii Picture Pockets o ciałku Twist n' Turn. W tym tygodniu z kolei natrafiłam na Christie Cali Girl 2004, osadzoną na ciałku Belly Button. Moja radość sięga niebios!
O prezentowanej dzisiaj pannie marzyłam od dłuższego czasu. Nie spodziewałam się jednak, że spotkam ją w moim ulubionym szperaku ciucholandowym, o którym od kilku tygodni nieustannie Wam opowiadam, prezentując kolejne zabawkowe zdobycze.
Doprawdy, powiem Wam, że zaczyna mnie przerażać ta obfitość wspomnianego sklepu...
Panna Christie Cali Girl 2004 trafiła do mnie w negliżu,
stąd na potrzeby wystąpienia w dzisiejszym blogowym wpisie,
zmuszona została pożyczyć strój od swojej koleżanki fashionistki.
Myślę jednak, że z czasem wyszukam dla niej inne ubranko.
Jestem zachwycona lalką i jej urodą.
:-)
Trzeba przyznać, że panna jest w naprawdę świetnym stanie.
Włoski odrobinę przycięłam, usuwając sfilcowane końcówki.
Myślę, że taka fryzura pasuje jej idealnie.
Ach te lalki!
Cóż one z nami wyprawiają!
POZDRAWIAM WAS!
MIŁEGO WEEKENDU!
Świetna fryzura :D!
OdpowiedzUsuń;-) No ba! Wiadomo ;-)
UsuńОчень красивая кукла!
OdpowiedzUsuńMnie ona także sie podoba ^_^ Pozdrawiam :-)
UsuńAleż Ci zazdroszczę tego legendarnego ciucholandu ze wspaniałymi lalkowymi niespodziankami, gratuluję zdobyczy :) Też mam słabość do wszelkich egzotycznych lalek, a te Ashe/Christie i inne lalki AA z tamtego okresu były wprost prześliczne.
OdpowiedzUsuńObecne lalki, choć dość zróznicowane, zdecydowanie nie dorównują jakością tym panienkom sprzed lat! Masz rację, zgadzam się w zupełności.
UsuńWspomniany sklep jest ewidentnie legendarny. Zapisze się dość solidnie w historii mojego lalkowania :D
Jaka szałowa fryzurka :)Do twarzy jej. U mnie niestety straszna posucha w SH jeśli chodzi o lalki :(
OdpowiedzUsuńWiesz, tak obserwując te wszystkie ciucholandy, zaczęłam się zastanawiać, co jest przyczyną zasobności lalkowej, bądź jej braku w określonych sklepach. Czy miejsce/ kraj z jakiego przychodzi transport, czy też jakaś wstępna selekcja towaru... ? A może zwyczajnie przypadek- ot, zwyczajnie, w danym okresie wiele osób wpadło na pomysł pozbycia się zawadzających w domu lalek... i trafiły do danego sklepu... Nie wiem. Życzę w każdym razie , aby lalkowa posucha dobiegła końca. :-) Pozdrawiam!
UsuńNo niesamowita jest !!!!! i lumpek też niesamowity !!!!
OdpowiedzUsuń:-) :-) :-) oj tak! Panna jest boska!
UsuńJest wspaniała, gratulacje. I trochę zazdroszczę. Na obfitość nie narzekaj, tylko kupuj ile wlezie, bo potem będziesz żałowała. Jak w ty skeczu "grzech nie kupić, żal, że tylko jedną kupiłam". U nas też kiedyś była obfitość, a teraz cieszymy się jak po paru tygodniach coś się uda trafić.
OdpowiedzUsuńOch, no właśnie, wychodzę z tego samego założenia. Mus jest brać! Bo po tłustych chwilach, przyjdą wreszcie chude... Taka kolej rzeczy... :-) Uściski :-)
UsuńFryzura REWELACYJNA !!!! :) Ja też mam słabość do egzotycznych panienek ...
OdpowiedzUsuńTaki SH to skarb !!! :) Życzę dalszych wymarzonych zdobyczy i ... olśniewającej urody niespodzianek :)
Dziękuję! Egzotyczne panny górą! Buziaki :-)
UsuńGratuluję tak cudownej zdobyczy!!!! Piękność z niej prawdziwa i wygląda jak nowa!! Niesamowite, jak lalkowe marzenia potrafią się spełniać:) Życzę Ci kolejnych takich polowań i przesyłam buziaki!:))
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) A ja akurat "siedzę" na Twoim blogu ;-) I słucham sobie najnowszego opowiadania :-) Kiedy wysłucham, to się wypowiem. Na razie jestem zachwycona Twoja wyobraźnią! :-)
Usuń♥:))
UsuńTwoja metamorfoza cudownie wydobyła Jej
OdpowiedzUsuńniekłamane piękno - i choć mam te niunie
jakoś na chwilkę pozazdrościłam Ci tejże :)
strasznie mi się podobają te tęczowe kulki ♥
Dziękuję w imieniu Christie :-)
UsuńTęczowe kulki powstały w darmowym
edytorze zdjęć, dostępnym on-line
http://photogramio.com/pl/photofilters
Pozdrawiam :-) <3
Bardzo ładna laleczka. Zjawiskowe czarne afro, headmold Asha i cera w kolorze mlecznej czekolady... cud miód!
OdpowiedzUsuńGratuluję takiej ślicznej Christie! Jest świetna! Mam nadzieję, że pojawi się w następnych odcinkach i dowiemy się o niej więcej.
Pozdrawiam Ciebie i wszystkie twoje lalki,
Łucja
Planuję zabrać ją na pewną daleką wyprawę, która (mam nadzieję) urzeczywistni się wiosną. Do tego czasu raczej panna się już na blogu nie pokaże - w kolejce stoją inne laluchy :P Także... Byle do wiosny! W każdym razie dziękuję i pozdrawiam (w imieniu swoim i moich plastików) :-)
UsuńSeria Cali Girl obfituje w piękne lalki.
OdpowiedzUsuńTwoja jest prześliczna. Jej uroda cieszy oczy.
Oj tak, mnie również bardzo podobają się lalki z tej serii "kalifornijskiej" - zarówno te z płaskimi stópkami, jak też podobne do powyższej panny. :-) Pozdrawiam. Dziękuję.
UsuńSłowenkę włosy ma piękne ! Lalka też śliczna moze w tym szmateksie specjalnie dla ciebie przywożą lalki :)
OdpowiedzUsuńHmmm... przeznaczenie... mówisz :D
UsuńWow, świetne znalezisko!!! Zazdraszczam szmateksu ;-)
OdpowiedzUsuńŚwietny to sklep niewątpliwie. Sama jestem w szoku. :-)
UsuńZachwycająca ta panna! Poza tym zrobiłaś jej prześliczne zdjęcia! Uwielbiam takie kręcone włosy u lalek, czy to czarne, czy blond - obojętne! Natomiast takiego SH jeszcze na oczy nie widziałam! Podejrzewam jednak, że to niezbyt szczelna wstępna selekcja w hurtowniach... u nas tylko pluszakowo!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i jeśli mam coś delikatnie poradzić, to kupuj, ile wlezie, bo drugi raz może się taka okazja nie zdarzyć :-)
Powiem Tobie, że nadmieniony sklep na razie bije na głowę inne okoliczne ciucholandy, przynajmniej pod względem lalkowo - zabawkowym. :-) Swoją drogą czasem odnoszę wrażenie, że tylko ja nurkuję tam w tych pojemnikach z zabawkami - inni klienci jakoś wybitnie nie zwracają na nie uwagi... (może sporadycznie dzieciaki...) Ech... :D Raj, mówię Tobie, raj... :D Pozdrawiam :-)
UsuńPrzepiękna i naprawdę świetnie wygląda w tej fryzurze. Ja też lubię czarnoskóre laleczki. Mają to coś w sobie. ;P
OdpowiedzUsuńLaluchy ciemnoskóre sa superowe! :-) Cieszę się, że panna spodobała sie nie tylko mnie :-) Pozdrawiam :-)
UsuńShe is such a beautiful doll with a very sweet face. I am sure she will provide you with lots of joy! Thank you for sharing!
OdpowiedzUsuńI'm sure of that too! Thank you my dear April. Hugs!
UsuńWłaśnie zrobiłaś mojemu serduszku krzywdę. Do tej pory czarnoskóre lalki nie przykuwały mojej uwagi na zasadzie "chcę cię *_*".. ale człowiek chyba się starzeje, gusta się zmieniają, albo ewoluują o nowe zachciewajki. Parę dni temu wchodzę do Lunatyczki i widzę u niej cudowną czarnoskórą fashionistkę Fancy in Flowers, w której z miejsca się zakochałam, a teraz twoja cudna i niezwykle fotogeniczna czarnulka skradła moje serce <3 No napatrzeć się nie mogę.
OdpowiedzUsuńWyczuwam nowy zakup u Cię :D Cóż, wirusy lalkowe krążą i się rozsiewają - wybacz :D A dodam, że ten "egzotyczno - lalkowy" wirus jest chyba najsilniejszy ;-) :D
UsuńI ja podzielam Twoje zamiłowanie do panien o ciemnej karnacji. Być może dlatego, że jestem zafascynowana Afryką, że podziwiam pogodę ducha Afrykanek mimo, że często warunki ich życia według naszych standardów są tragiczne.
OdpowiedzUsuńAle wracając do lalek; przygotowuję wpis na bloga o lalkach mojej przyjaciółki, która przepięknie stylizuje swoje ciemnoskóre dziewczyny.
Och, z radością przeczytam Twój najnowszy wpis. Zaintrygowałaś mnie!
UsuńNiesamowite znalezisko :D Do tego te włosy... Cudo!
OdpowiedzUsuńPrawda, prawda, prawda! ^_^ Również tak uważam i bardzo mnie to cieszy :-) Uściski :D
UsuńAshe robią na Ciebie abordaż, ale tak po cichu. Najpierw jedna, potem druga i kolejna, a wszystko to cichutko i spokojnie, aż w pewnym momencie zrobi się pięćdziesiąt, czego "daj Boże" :D
OdpowiedzUsuńAshe to są małe, podstępne łobuzice, którym... nie umiem się oprzeć... :D Cóż, nie każdy musi być doskonały... :P Serdeczności!
Usuńjest CUDOWNA!
OdpowiedzUsuńTAK! I takie to błogie uczucia mieć ją u boku ;-)
UsuńZazdroszczę i cud panienki i takiej kopalni skarbów. Może i mi się kiedyś uda jakąś bidę uratować, albo jakąś bezcenną sztukę znaleźć, do odkrycia mam wszak nowe "domy mody forester", jak się kiedyś to tu u mnie nazywało :), ale czasu wiecznie brak. Zazdraszczam Ci wszystkich znalezisk :)
OdpowiedzUsuńŻyczę, aby Twoje Domy Mody dostarczały Tobie jeszcze milszych wrażeń niż te moje ;-) Pozdrawiam cieplutko!
UsuńŁaaaaaaaa! Cudeńko :D
OdpowiedzUsuńEwunia, cieszę się, że wróciłaś do blogowania ;-)
UsuńŚliczna jest! Cudo! Ja niebarbiowa, ale i tak mi się podoba <3
OdpowiedzUsuńWcześniej nie było linka do mojego bloga, ale byłabym wdzięczna, gdyby tu trafił ;}
Pozdrawiam
Trafiają tutaj te, które czytam :-) Twój tu jest także ;-)
UsuńJaka ona piękna *o* zapraszam do mnie c:
OdpowiedzUsuńcieszę się, że panna znalazła Twe uznanie, pomimo zamiłowania Twego do pullipów
UsuńGratuluję spełnionego marzenia - cudna
OdpowiedzUsuńcudna, boska, wymarzona... tak, tak :-)
UsuńPiekna !!! Gratuluje <3
OdpowiedzUsuńJa juz ze 3 razy mialam ja kupowac ale ciagle jakos nam sie rozmijalo ;) Mimo to kolejna AA znalazla droge do mnie .Podejrzewam ze z lat 90 ale nie probowalam jej jeszcze identyfikowac :)
Och, mam nadzieję, że pokażesz ja wkrótce na swoim blogu! jestem bardzo ciekawa! :-) Pozdrawiam :-)
Usuń