O CZYM JEST TEN BLOG?

Jak wykonać własnoręcznie różne gadżety dla lalki? Czy akcesoria dla lalek i zabawki muszą być drogie? W jaki sposób stworzyć twórczą przestrzeń do indywidualnego rozwoju (swojego lub dziecka), przy niewielkim nakładzie finansowym? Między innymi o tych, jak również o innych lalkowych kwestiach, przeczytacie na moim blogu. Zapraszam

Drogi Czytelniku

Zdjęcia na blogu są mojego autorstwa. Jeśli udostępniam zdjęcie wykonane przez inną osobę, informuję o tym podając źródło. Chcesz wykorzystać moje zdjęcie? Zapytaj :-) Dziękuję :-) Aya ze Świata Lalek
Copyright: Aya w Świecie Lalek

Szukaj na tym blogu

___________________________________________________________________________

sobota, 29 lutego 2020

Ubranko od Marzenki

    Pragnę obwieścić, że poszczęściło mi się w losowaniu na blogu Dłubaniny Lalkowe, które zorganizowała nasza Marzenka. :-) Nieoczekiwanie wygrałam piękne ubranko dla lalkowego pana, które własnoręcznie uszyła Autorka wspomnianego bloga. Na strój składa się idealnie skrojona i uszyta koszula oraz superaśne dżinsy, kojarzące mi się trochę ze stylem dzieci kwiatów. Ciuszek błyskawicznie do mnie dotarł i budzi zachwyt wśród wszystkich plastikowych panów mojego Świata Lalek (zresztą panie również patrzą tęsknym wzrokiem na nowy element garderoby). Pozwólcie, że zaprezentuje go dzisiaj Chłoptaś Fashionistek - jakoś tak bardzo mi ta koszulka i spodnie do niego pasowały :-) 


*Przy okazji pokazuję też pasek, który kupiłam w sklepie typu "Wszystko za 1,50zł" - kolejny element do zakładki Coś do lalkowania za mniej niż 5zł

Pozdrawiam Was! 
Dziękuję Marzenko, jestem zachwycona! 

sobota, 22 lutego 2020

Twilight Dolls - Bella & Edward

    Jego chciałam, owszem, od dawna (mimo że mało podobny do swojego ludzkiego odpowiednika - niekoniecznie mi to jednak przeszkadzało). Za przygarnięciem do lalkowego stada przemawiały jednak: rootowane włosy, ciekawa twarz, przypuszczalna fotogeniczność (choć sztywny jak kłoda) i wyczuwalny potencjał chłopaka, który otwiera drogę dla innych lalkowych poczynań niż tylko stanie na półce


       Nad kupnem mattelowskiej Belli długo się natomiast zastanawiałam. 

       Szkoda, że wydając chłopaków z tej serii, Mattel nie wziął pod uwagę stworzenia nowego moldu twarzy dla damskiej głównej bohaterki powieści/filmu, bądź chociaż pomalowania lalki tak, żeby odcinała się grubą kreską od innych, zwykłych lalek Mattela. Byłaby bardziej charakterystyczna, ciekawa, oryginalna. Zastosowana twarz przywodzi na myśl stado innych mattelowskich lalek, panna ginie w tłumie, nie przyciąga dostatecznie wzroku, jak przystałoby na taką postać, mimo wyrazistego makijażu. Naprawdę żal, szczególnie, że wydano przecież także inne damskie postaci z filmowej serii i są już bardziej charakterne.


       Znajoma kolekcjonerka, która od miesiąca trzymała dla mnie Edwarda, miała również tę pannę w ofercie sprzedaży. W ostatniej chwili w zasadzie zdecydowałam się na zakup pary. Może trochę z ciekawości, czy na żywo potwierdzi się moja opinia o mattelowskiej Belli, może też z potrzeby posiadania większego stadka postaci z powieści. No w każdym razie kupiłam i klamka zapadła. Nie wiem jeszcze, czy Bella zostanie ze mną - być może tak, jeśli nie znajdę ciekawszego odpowiednika. Zobaczymy. Tymczasem stwierdzam, że w sumie dość ładnie wychodzi na zdjęciach - może tym się obroni?



        Trzeba przyznać, że jej oczy mają w sobie coś, co skupia uwagę (szkoda tylko, że z marszu mało kojarzy się ze zmierzchową Bellą - a może to tylko moja subiektywna opinia).


       Jestem ciekawa Waszych głosów na ten temat. Czy także macie podobne odczucia w kwestii Belli? A może wręcz przeciwnie, uważacie, że jest bardzo dobrym lalkowym odpowiednikiem powieściowej Isabelli Swan?



Pozdrawiam serdecznie!
a wiosna coraz bliżej...,
...i bliżej,
...i bliżej.


sobota, 15 lutego 2020

Chłoptaś

       No ładnie, nie pisałam do Was od miesiąca... A wszystko przez rysowanie, do którego wróciłam (dość intensywnie) po dłuższej przerwie. Staram się wykorzystać przypływ weny, bo nie mam pojęcia jak długo potrwa. Mój ostatni kryzys artystyczny był dość długi, także sami rozumiecie. W dodatku niespodziewanie musiałam zająć się wystawą prac plastycznych, i tak mijały dni...

      Także wybaczcie proszę - postaram się poprawić. Tym bardziej, że blogować lalkowo bardzo lubię, no i dość systematycznie przygarniam kolejnych członków lalkowego stada  (tyle, że nie miałam kiedy ich pokazać) :-)

       Dzisiaj zaprezentuję Wam pana lalka, który trafił do mnie kilka godzin temu. :-) Jakże mogłabym go nie przygarnąć, skoro ma rootowane włosy, w dodatku długie. Wpasował się idealnie w nurt za którym od lat podążam: lalkowe multi - kulti & współczesny styl bezgranicznej fantazji modowo - wizażowej. Seria Fashionistas to idealna seria lalek dla mnie - stanowią cudny przekrój zróżnicowanego społeczeństwa. Jakże ja to lubię! 


     Lalek, choć jeszcze sztywny i zdystansowany wobec nowego otoczenia, sprawia wrażenie jegomościa, który wie, czego chce od życia.

       Zobaczymy, czy uda się tę jego "pewność siebie" przełożyć na zdjęcia. Oj, chciałabym go ofocić w plenerze...

Wiosno, przybywaj!

Pozdrawiam Was bardzo serdecznie. 
Dziękuję za systematyczne odwiedziny. Serdeczności! 
___________________________________________________________________________
Dziękuję za wizytę na moim blogu. Zapraszam do ponownych odwiedzin. Pozdrawiam ciepło. Aya
___________________________________________________________________________

Prywatną wiadomość prześlesz do mnie poprzez poniższy formularz:

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *