No ładnie, nie pisałam do Was od miesiąca... A wszystko przez rysowanie, do którego wróciłam (dość intensywnie) po dłuższej przerwie. Staram się wykorzystać przypływ weny, bo nie mam pojęcia jak długo potrwa. Mój ostatni kryzys artystyczny był dość długi, także sami rozumiecie. W dodatku niespodziewanie musiałam zająć się wystawą prac plastycznych, i tak mijały dni...
Także wybaczcie proszę - postaram się poprawić. Tym bardziej, że blogować lalkowo bardzo lubię, no i dość systematycznie przygarniam kolejnych członków lalkowego stada (tyle, że nie miałam kiedy ich pokazać) :-)
Dzisiaj zaprezentuję Wam pana lalka, który trafił do mnie kilka godzin temu. :-) Jakże mogłabym go nie przygarnąć, skoro ma rootowane włosy, w dodatku długie. Wpasował się idealnie w nurt za którym od lat podążam: lalkowe multi - kulti & współczesny styl bezgranicznej fantazji modowo - wizażowej. Seria Fashionistas to idealna seria lalek dla mnie - stanowią cudny przekrój zróżnicowanego społeczeństwa. Jakże ja to lubię!
Lalek, choć jeszcze sztywny i zdystansowany wobec nowego otoczenia, sprawia wrażenie jegomościa, który wie, czego chce od życia.
Zobaczymy, czy uda się tę jego "pewność siebie" przełożyć na zdjęcia. Oj, chciałabym go ofocić w plenerze...
Wiosno, przybywaj!
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie.
Dziękuję za systematyczne odwiedziny. Serdeczności!
Ciekawy ten pan lalek :)
OdpowiedzUsuńI te prawdziwe włoooosy zamiast plastikowego odlewu
Oj kusi mnie zakup tego pana, ale póki co walczę z chciejstwem.
OdpowiedzUsuńtwarz wielce interesująca!!!
OdpowiedzUsuńgratuluję Jegomościa - już
sobie Go wyobrażam w cylindrze...
Witamy z powrotem :)!
OdpowiedzUsuńOj taaaak, ja też go widziałam i walczyłam ze sobą pod półką chyba z kwadrans. Bo ciałko mało ruchome, ale te włosy!! Prawdziwe włosy!! Długie, prawdziwe włosy!! Teraz, widząc go u Ciebie, żałuję, że jednak go nie wzięłam. Przystojniacha, kojarzy mi się z modelem Fabio :)
Takiego gościa to bym też przygarnęła! Super!
OdpowiedzUsuńChłoptaś przystojny, przydałoby mu się jakieś ruchawe ciało i byłby boski.
OdpowiedzUsuńCzekam na plenerowe fotki z jego udziałem.
Pozdrawiam cieplutko.
Ten facet jest bardzo intrygujący, a długie włosy to dodatkowy atut. Też się zastanawiam nad nabyciem go :)
OdpowiedzUsuńWspaniały nabytek! Mimo iż nie jestem fanką współczesnych wypustów, to ten facet mnie urzekł. Nie dość, że ma świetne włosy, to jeszcze miłą dla oka facjatę. Ciekawe czy dałoby się go jakoś "uruchomić". :)
OdpowiedzUsuńwidziałam już go gdzieś, fajny :)
OdpowiedzUsuńWidziałam go wielokrotnie, ale nigdy na żywo. To zdecydowanie najciekawszy Ken, jakiego Mattel wydał w ciągu ostatnich paru lat. Kolejny fajny Ken z tych współczesnych to Ken domowe obowiązki z zarostem :) Moje dziecię mi wierci dziurę w brzuchu o takiego na imieniny, więc będę mogła obmacać :):)
OdpowiedzUsuńWiosna już nadchodzi :) Mój żółwik stepowy, Klemens właśnie się obudził po "zimowym" śnie... To znak, że ciepełko przybywa! Powinien spać do końca marca, ale oh well :) Wstał i dużo je! Twój Chłopak świetny, szczególnie jego długie włosy! Jestem trochę zasmucona brakiem podstawowej artykulacji. Czuję, że to jakaś forma dyskryminacji! ;) Ale co mamy zrobić, skoro teraz tacy Panowie są tworzeni. Przyzwyczaiłam się do bardziej ruchomych lalków :) Ale oczywiście potrafię docenić piękno i tych obecnych Fashionistas. Aya ściskam serdecznie :) PS: Sama czekam na wenę w związku z rysowaniem! Porysowałabym, mam tyle planów, tylko czasu wolnego brakuje :)
OdpowiedzUsuńMam i ja :) przesadziłam go na ruchome ciałko i prezentuje się super. Przerobię go na metala :)
OdpowiedzUsuńI ja się nad nim zastanawiam, ale jakoś mi nie po drodze z zakupami ostatnio. ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję wystawy! A Twoje rysunki śledzę i podziwiam. :)
Lovely doll and I love his hair. Hmmm... I'm going to have to think about this!
OdpowiedzUsuńTeż go mam :D
OdpowiedzUsuńSwojego kupiłam w lutym w Smyku. Chciałabym więcej Kenów z długimi włosami. Może kiedyś Mattel stworzy nowych długowłosych Kenów, bo chyba ten dobrze się przyjął.
OdpowiedzUsuń