Witajcie Kochani!
Zanim przejdę do dalszej treści mojego dzisiejszego wpisu, chciałabym podziękować Urszuli Cz. Nardello, autorce jakże ciekawego zakątka blogosfery: Moja Kolekcja Lalek i Innych Różności, za nominację do zabawy blogowej Liebster Award. Dziękuję.
Zgodnie
z zasadami zabawy, moim zadaniem jest odpowiedzieć na 11 pytań,
przygotowanych przez osobę nominującą, dzięki czemu będziecie mogli
poznać mnie trochę lepiej.
Zatem do dzieła. :) Oto pytania i odpowiedzi:
1. Czy
masz jakąś jedną lalkę, którą najbardziej lubisz?
- Nie potrafię wymienić jednej lalki, którą lubię ponad wszystkie inne. Uwielbiam moje ciemnoskóre ludziki, mogłabym je przygarniać całymi tabunami i chyba nigdy mi się nie znudzą.
- Cieszą mnie niezmiernie również zróżnicowane buźki mattelowskich fashionistek, szczególnie tych, które pojawiły się w moim lalkowym świecie niespodziewanie, wzbogacając tym samym zestaw lalek indywidualistek. Takie lalki lubię najbardziej! - Różne buźki, różne ciałka, nawet jeśli są sztywniarami (choć coraz bardziej dostrzegam pozytywne strony wysokiej artykulacji lalkowych ciał).
2. Co
spowodowało, że zaczęłaś interesować się lalkami?
- Zadziałało wiele czynników. Bardzo możliwe, że z niektórych nawet nie zdaję sobie sprawy... Jednak myślę, że w dużej mierze, zainteresowałam się lalkami z racji wykonywanego zawodu. Od wielu lat pracuję z małymi dziećmi (zerówka, oddział przedszkolny przy szkole podstawowej; wcześniej dzieci młodsze: 3-4-latki i starsze: klasy I-III szkoła podstawowa), więc - chcąc czy nie - chłonęłam informacje o lalkowych nowościach. Wielokrotnie obszywałam dzieciakom plastikowe panny, mieszkające w klasowym kąciku lalek. Niejednokrotnie tworzyliśmy też kartonowe domki i inne papierowe akcesoria, wzbogacając nasz świat zabawy i nauki. Piszę "nasz", bo byłam i jestem jego częścią - kocham to, co robię.
- Zresztą lalki oraz wykonywanie dla nich rozmaitych akcesoriów, były moją pasją już w dzieciństwie. Teraz z zachwytem stwierdziłam, że przez te dwadzieścia lat, odkąd przestałam lalkować, wiele się zmieniło - lalki zyskały większą ruchliwość, pojawiły się nowe buźki i ciałka… To mnie zainteresowało...
- Poza tym lalki ciągle za mną chodziły! Niczym cienie... Nieustannie spotykałam je w ciucholandach, gdzie śmiesznie małe ceny nie pozwalały przejść obok tych zabawek obojętnie. I tak lale przytuptały do mojego domu, po wielu latach lalkowej posuchy, wciągając ponownie do swojego świata... Odświeżonego, nowego…, intrygującego.
3. Czy
lubisz kupować lalki nowe, czy wolisz lalki z drugiej reki?
- Zarówno nowe jak i używane lalki sprawiają mi ogromną radość. Uwielbiam odnawiać wszelkie znajdki z SH, ale rozmaite nowości także chłonę. Ostatnio na przykład, nie mogłam się powstrzymać i skompletowałam całą serię Barbie Look City Shine 2014, którą zapoczątkowała u mnie dostojna panna Mbili. Duża obniżka sklepowa sprawiła, że postanowiłam kupić pozostałe koleżanki mojej ciemnoskórej ulubienicy. Nie żałuję - uważam, że te lalki są obłędne. Szczególnie panna o moldzie Steffie (kaczy dziobek) skradła moje serce...
- Przyznam też, że nie doceniłam kiedyś panny Afrodytki... A to piękna dziewczyna...
- Jak również blondyna o moldzie Mackie, została kiedyś przeze mnie bezmyślnie zignorowana... A przecież jest wspaniała... Przypomina mi panią Violettę Villas..., której głos bardzo ceniłam i cenię.
4. Zbierasz
tylko jeden rodzaj lalek, czy lubisz różnorodność?
- W początkowym okresie lalkowego zachłyśnięcia, łapałam wszystko, co dostarczał ciucholand, bo było bardzo tanie i ... mattelowskie - uznawałam to za spełnienie marzeń z dzieciństwa o posiadaniu "firmowej" Barbie. Już samo wyszukiwanie takich zabawek sprawiało radość.
- Obecnie, zrobiłam się już bardziej wymagająca... Preferuję oczywiście lalki Mattela, ale szukam teraz takich, które buźkami, czy ciałkiem różnią się znacznie między sobą, z ukierunkowaniem na panny ciemnoskóre i egzotyczne, choć nie pogardziłabym jakąś tonerką, czy wielkogłowym pullipem urwisem...
5. Co
robisz, jeśli okaże się, że kupiona, wymarzona lalka, przyszła uszkodzona, lub niekompletna?
- Jeszcze do tej pory nie zdarzyła się w moim życiu taka sytuacja.
6. Chętnie
i bez żalu pozbywasz się swoich lalek na rzecz zakupu czegoś innego?
- Mam stosunkowo niewiele lalek i każda jest dla mnie ważna. Nawet te stare, ciucholandowe sklonowane blondyny, stwarzają możliwości do działania w zakresie jakichś modyfikacji ubrankowo - wyglądowych, a takie działania bardzo lubię. Zatem na razie nie przewiduję pozbycia się którejkolwiek. Może kiedyś...
7. Żałujesz
czasem, że masz ich zbyt dużo? Potrafiłabyś się ich z dnia na dzień
pozbyć?
- Jak już wspomniałam, nie mam ich dużo (biorąc pod uwagę zbiory innych dorosłych lalkolubów), więc nie odczuwam jakiegoś wybitnego przytłoczenia... Choć faktycznie, czasami zastanawiam się, gdzie je umieścić, niemniej jednak cieszę się nimi jak dziecko i to sprawia, że miejsce dla kolejnej lalki zawsze się znajduje. Obecnie nie potrafiłabym się ich pozbyć z dnia na dzień. Wszystkie są MOJE!
8. Wyrzucasz
zniszczone lalki czy zostawiasz na części zamienne?
- Nie mam bardzo zniszczonych lalek. Te, które dotarły do mnie w stanie wysokiej podupadłości zabawkowej, wyczyściłam, naprawiłam, obszyłam i są... Jeśli jednak kiedyś trafią do mnie jeszcze gorsze przypadki, na pewno nie wyrzucę, tylko jakoś wykorzystam.
9. Kiedy
masz zamiar napisać kolejny post na blogu robisz to spontanicznie
czy przygotowujesz sobie wcześniej zdjęcia i tekst posta?
- W zasadzie dodaję posty spontanicznie, kiedy mam na to ochotę i czas - głównie, gdy chcę podzielić się z Wami jakimś swoim nabytkiem, ulepkiem modelinowym czy uszytkiem. Wykonuję fotki i piszę, co mi w duszy gra... Jednakże muszę przyznać, że praca nad kolejnym postem to zawsze czas przynajmniej kilkugodzinny...
10. Gdzie
najbardziej lubisz kupować lalki?
- Chyba najprzyjemniej jest wyszukiwać lalki w ciucholandach, a później doprowadzać je do użyteczności publicznej. Jednak lalka nowa też potrafi dać wiele radości. Mam kilka ulubionych sklepów, które od czasu do czasu odwiedzam. Lubię przed zakupem lalkę obejrzeć, ocenić jej jakość... Do kupna wysyłkowego nadal jeszcze się przekonuję...
11. Jaka
lalka marzy Ci się w tej chwili?
- Myślę, że już stosunkowo mocno nasyciłam się lalkami i nie czuję już tak intensywnego chciejstwa. Skupiam się teraz bardziej na tworzeniu rozmaitych akcesoriów dla zgromadzonego towarzystwa. Chociaż... No cóż, nie ukrywam, że czekam z ciekawością na nowe panny Mattela o zróżnicowanych ciałkach. Moimi faworytkami są panny XXL i AA...
A teraz,
zgodnie z zasadami tej niesamowicie oszałamiającej zabawy Liebster Award,
ja nominuję...
(Czy ja kiedyś przypuszczałabym, że w dorosłym życiu będę bawić się w lalkowanie
z innymi dorosłymi ludźmi? Jakiż ten świat nieodgadniony, a przyszłość nieoczekiwana...)
Ale do rzeczy...
Do zabawy nominuję następujące blogi:
- http://neytiri-dollhouse.blogspot.com/ - Dollhouse
- http://www.bfashions.pl/ - BFashions
- http://dollinasindy.blogspot.com/ - Dolina Sindy
- http://dagatorun.blogspot.com/ - Zuzankowo
- http://besudolls.blogspot.com/ - Besu - dolls & miniatures
Zasady Liebster Award :
1. Dziękujemy osobie, która nas
nominowała i podajemy link do jej bloga.
2. Umieszczamy post i obraz
nagrody na swoim blogu.
3. Odpowiadamy na 11 zadanych
pytań, zadanych przez nominującego.
4. Nominujemy 5 kolejnych blogów z
mniejszą niż 200 listą obserwujących.
5. Tworzymy 11 pytań.
6. Umieszczamy je w swoim
poście.
Informujemy osoby które zostały
wybrane.
Moje pytania dla nominowanych przeze mnie osób:
1)
Od jak dawna zajmujesz się tzw. szeroko pojętym lalkowaniem i co skłoniło Cię do tego?
2)
Czy w swoim najbliższym otoczeniu znasz osoby, które tak jak Ty,
posiadają lalkowe hobby?
3)
Jaką lalkę obecnie poszukujesz?
4)
Jakich lalek na pewno nie kupisz?
5) Twoja najciekawsza/najśmieszniejsza/najdziwniejsza/najsmutniejsza lalkowa przygoda... Czy wydarzyło się coś takiego?
6)
Czy poza lalkami, kolekcjonujesz także inne przedmioty?
7)
Jeśli pomyślisz o przyszłości, czy nadal widzisz siebie w
otoczeniu lalek?
8)
Jaką maksymalną sumę byłabyś w stanie wydać na jedną lalkę?
9) Świat Lalek za 50 lat – jak sobie to wyobrażasz?
10)
Co, oprócz lalek, najchętniej kupujesz do celów swojego
lalkowania?
11) Jakie są Twoje doświadczenia w zakresie repaintu, czy wszywania nowych włosków/ tworzenia wigów, bądź jakiegokolwiek innego "ooakowania" ?
EDIT: Pomyślałam sobie właśnie (już po opublikowaniu wpisu), że pytanie nr 8 jest chyba zbyt mało taktowne, zatem jeśli nie macie życzenia na nie odpowiadać, zwyczajnie je pomińcie, bądź zastąpcie innym. Dziękuję.
Uff... No i dotrwaliśmy do końca. :)
Dziękuję za cierpliwość Tym, którzy doczytali do końca :D
Pozdrawiam ciepło!
* Do celów dzisiejszego wpisu użyłam dwóch obrazów w formacie gif, znalezionych w sieci. Niestety nie znam ich autorów. Ktokolwiek posiada wiedzę na ten temat, proszę o informację. Wykorzystane przeze mnie zdjęcie lalek pullipów pochodzi z bloga, do którego link znajduje się nad wspomnianych zdjęciem. Zdjęcie prezentujące nowości Mattela, także opatrzone jest odnośnikiem
i moje serce skradła Stefcia "kaczy dziubek"
OdpowiedzUsuńa Violetta Villas miała wiele pięknych utworów...
Mnie zawsze wzrusza piosenka "Mamo" - ryczę przy niej jak bóbr :(
UsuńMold Stefci pokochałam... Jest cudny!
O rany, dzięki za nominację ;D Uprzedzam jednak, że aby odpowiedzieć w pełni na Twoje wnikliwe pytania muszę się zebrać i poświęcić trochę czasu, a to dopiero w przyszłym tygodniu.
OdpowiedzUsuńDzięki tej akcji miałam okazję dowiedzieć się trochę więcej o Tobie, Twoich upodobaniach i historii lalkowego hobby. Mamy trochę wspólnego pod względem słabości do używanych lalek :) Wysoko podniosłaś poprzeczkę wzbogacając każdy punkt ładnymi zdjęciami bądź gifami.
Rozumiem, naprawdę :) Sama siedziałam trochę nad swoimi odpowiedziami. Zresztą chciałabym, żeby uczestnictwo w tym wszystkim sprawiło Tobie przyjemność, a nie stało się męczarnią. Także na spokojnie wszystko. Pozdrawiam ciepło :))
UsuńZ przyjemnoscia poczytalam i poogladalam :) Kaczy dziubek tez bym z checia przygarnela :) :)A na panny XXL czekam z utesknieniem :)
OdpowiedzUsuń:)) Pozdrawiam cieplutko :)
UsuńKolejne lalkowe tajemnice ujrzały światło dzienne :)
OdpowiedzUsuń:)))
Usuńdziękuję za zaproszenie, ale ja nie biorę udziału w takich zabawach :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRozumiem, dziękuję :) Pozdrawiam ciepło :)))
UsuńJak fantastycznie dowiedzieć się o Tobie i Twojej pasji czegoś nowego!
OdpowiedzUsuńCo do serii Barbie Look City Shine, obok której dosyć często przechodzę w jednym z hipermarketów, przechodzę.., zatrzymuję się i wzdycham do i za piękną blondyną..
Mam nadzieję, że trafi kiedyś do mnie, jej nieodparty urok ogromnie do mnie przemawia. :)
Pozdrawiam serdecznie ^.^
Ja początkowo nie zwracałam uwagi na tę blondynę, bo jakoś zakodowało mi się w głowie, że mam blondyn pod dostatkiem i większej ilości nie potrzebuję. Jednak ostatnio przyjrzałam jej się uważniej i z zaskoczeniem stwierdziłam, że ma śliczną twarz i, można powiedzieć, jej "osoba" dopełnia wymienioną serię. Decyzja zapadła - kupiłam. :) Pozdrawiam cieplutko :)
UsuńGratuluję wyróżnienia. A przy okazji odpowiedzi pięknie nam pokazałaś swoje panny. I oczywiście życzę Ci pullipów i tonnerek :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :-)
Dziękuję :) Pozdrawiam ciepło :) :)
UsuńHej, dziękuję za nominację, niestety nie wezmę udziału w zabawie. Mam bardzo przykre doświadczenia z tego typu łańcuszkami i z zasady nie biorę w nich udziału, ale doceniam gest :)
OdpowiedzUsuńRozumiem :) Nie ma sprawy :) Pozdrawiam cieplutko :)
UsuńThank you for participating, Aya. I enjoyed reading your answers and learning more about you and your passion for dolls. You have a beautiful collection!!!!!
OdpowiedzUsuńThank you too my dear :) Greetings :)
UsuńHello from Spain: I enjoy reading your answers. You hace a fabulous collection. Keep in touch
OdpowiedzUsuńHello, nice to see you here again :) Thank you. Greetings!
UsuńGratuluję wyróżnienia:) Tak czytałam Twoje odpowiedzi i wychodzi, że mamy podobne podejście do lalek. Także lubię różnorodność i nie mogłabym się pozbyć żadnej z moich lal, bo są MOJE:D
OdpowiedzUsuńSteffiowy łebek jest świetny. Też mi się bardzo podoba, a blondyna rzeczywiście wygląda jak Violetta Villas. Ha, również lubię sobie posłuchać jej piosenek:)
Ubolewam tylko, że nie mam żadnego ciucholanda tutaj u siebie:/ Zawsze jak jest okazja wyszperać jakąś lalę używaną, to się rozglądam. Jednego roku udało mi się kupić na corocznym rynku używanych rzeczy Abbey MH i malutką artykułowaną Kelly, a w zeszłym roku wróciłam z laleczką Liv:) Co do wysyłkowego kupowania, to i ja wolę osobiście udać się po lalę. Do tej pory wysyłkowo kupiłam zaledwie kilka takich, których inaczej się nie da:)
Buziaki!:))
Miło wiedzieć, że mamy podobne upodobania w kwestii lalkowania :) Ciekawe laleczki zdobyłaś na tej wyprzedaży rzeczy używanych. Ja do tej pory wysyłkowo też kupiłam laleczkę, której nie mogłam zdobyć w swojej okolicy. Pozdrawiam ciepło :) Dziękuję za wizytę. Uściski :)
UsuńDziękuję za nominację. Odpowiedzi niebawem na moim blogu. Pozdrawiam i zazdroszczę tylu ładnych lalek z serii Barbie Look City Shine.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że będę mogła Cię trochę lepiej poznać. Dziękuję za wizytę i pozdrawiam ciepło :)
Usuń