Ponieważ wszelkie moje lalkowe pomysły leżą i kwiczą z rozpaczy nad upływającym czasem, postanowiłam przerwać natłok pracochłonnych przedsięwzięć zawodowych i choć na trochę pokazać się społeczności blogosfery. Jednocześnie przepraszam za niską aktywność na Waszych blogach - obiecuję poprawę. Witam jednocześnie nowych obserwatorów :-)
Co do mojego blogowego przestoju...
Wszystko przez to, że od września złapałam kilka srok za ogon i tak trzymam, nie mając czasu na nic innego. Myślę jednak, że pierwszy okres najintensywniejszej pracy mija, teraz już będzie tylko z górki (papierologia - jak ja to kocham...)
Ale do rzeczy...
Pomyślałam, że pokażę Wam kilka fotek, jakie wykonałam kilka tygodni temu w Krakowie. W roli modelki wystąpiła Rachelka - nie było innej możliwości, bo tylko ta panna była pod ręką, jako jedna z ostatnich, w wakacyjnym wirze fotografowania.
Bardzo polubiłam tę lalkę,
choć na pierwszym miejscu bez zmian króluje Asha MtM.
No, ale ta panna tak ma ;-)
Na weekend planuję zabawę z modeliną i totalne oddanie się lalkowaniu...
Mam nadzieję, że się uda.
Buziaki dla Was wszystkich!
Miłego tygodnia!
Dziękuję, że jesteście.
:-)