Rozpoczął się nowy miesiąc... Wraz z nim - pomimo ustalonej w marcu wstrzemięźliwości lakowej, odnoszącej się do panien nowych - zwyczajnie MUSIAŁAM przywitać w domu dwie kolejne lalusze. No tak bywa, sami rozumiecie... Czasem nasze plany idą w siną dal - szczególnie wtedy, kiedy w sklepie ujrzymy ciekawą pannę. To niekiedy także swoisty kompromis zawierany z rzeczywistością: nie możesz mieć tej wymarzonej, to zastępujesz ją inną (a jeśli do tego dochodzi jeszcze drobna promocja, to czujemy się niejako usprawiedliwieni).
Dzisiaj trafiła do mnie zarówno panna, którą postrzegam jako ciekawą oraz druga, która jest właśnie wspomnianą wcześniej zastępczynią tej poszukiwanej i wymarzonej.
Obie lale pochodzą z tegorocznej serii "Możesz być kim chcesz"
(prezentującej, jak wiecie, różnorodne profesje)
W tym roku Mattel najwyraźniej postanowił podarować zróżnicowane ciałka nie tylko fashionistkom. Zaskoczyła mnie bowiem i wielce ucieszyła panna pulcherinka będąca naukowcem!
Nawet nie było mowy, żebym za cenę 35 zł jej nie wzięła.
Myślę, że jest urocza...
(pomimo tego, że krzywo założyłam jej okulary)
To ciałko, te piegi, ta fashionistkowa buzia panny Midge, którą bardzo lubię...
No i miękka, bezklejowa główka...- same plusy!
W dodatku ma ubranko, które mi się podoba (choć jest bezrzepowe)
i - jak sprytnie zauważyła znajoma lalkowiczka - świetnie współgra z jej profesją.
Spójrzcie tylko na ten wzorek na bluzeczce!
I te podkreślające "pulcherinkowość" spodenki...
Zyskałam też nowe pulcherinkowe buty
- zawsze to kolejna para więcej...
- zawsze to kolejna para więcej...
***
A oto druga panna:
Od dawna chciałam mieć ciemnoskórą pannę o moldzie Goddess.
W zasadzie zaczęło się od tego, że spodobała mi się jedna z fashionistek z 2015 roku
Niestety miałam opóźniony zapłon w zakresie zakupów
i obecnie bardzo trudno ją zdobyć
(chyba, że wysyłkowo z USA, ale to też swoje kosztuje...)
I dziwnym zbiegiem okoliczności spotkałam pannę łyżwiarkę!
Panna ma moldowane ubranko, czego bardzo nie lubię,
ale za taką buzię mogę to przetrawić.
Tym bardziej, że jak się ubierze pannę w materiałowe dłuższe ubranko,
może ono z powodzeniem zakryć to moldowane.
Panienka jest śliczna!
Kocham ciemnoskóre lalki!
Ech...
No i weekend mija...
Jutro czas do pracy...
Zatem miłego wieczoru Wam życzę,
a jutro wiele poniedziałkowej cierpliwości...
Интересные куклы!!!
OdpowiedzUsuńOlga, dziękuję i serdecznie Cię pozdrawiam! Uściski!
UsuńObie panny bardzo ładne i ciekawe. Sam chciałem tak ciemno skórą lalkę ale nie ma koloru ciałka MTM a tylko pełna artykulacja mnie zadowala. A co do twojej wstrzemięźliwości jak chcesz kobieto nie kupować nowych lalek to nie zaglądaj do zabawkowych. Musisz się przeprowadzić na jakąś wieś z jednym miejscowym spożywczakiem. xD Ja mieszkam na totalnym zadupiu nawet jednego spożywczaka nie ma więc już od dawna nic nie kupowałem mimo że w mieście jestem pięć dni w tygodniu to jednak czasu zawsze brakuje. Może jutro znajdę to się porozglądam za fashionistką numer 40. Swoją drogą jestem na niezłym głodzie lalkowym to jest już choroba aż chciałem coś zamówić z neta. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńKto wie, może kiedyś wymyślą bardzo ciemną MtM, a wtedy będzie można podmienić główkę. Zresztą, powiem Ci, że w stosunku do niektórych lalek, nie mam aż takiego parcia, żeby były ruchome. Niekiedy wystarczy mi to, że stoją na półce, pięknie wyglądają i mogę nimi cieszyć wzrok. A te kilka ruchomych wykorzystuję do focenia i "zabaw" wszelakich. Co do rady na wstrzemięźliwość, to chyba coś w tym jest :D Jeśli człowiek nie ma pokus, to i łatwiej trzymać się swoich planów. Życzę rychłego zaspokojenia głodu lalkowego :D :D Buziaki :-)
UsuńZałożenia założeniami, a życie życiem :):):)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne panienki , trzeba było je zaprosić do domu, to oczywiste :) . Ja mam teraz dwie okrąglinki z Szydełeczkowa na wakacjach , mam nadzieję, że wreszcie też upoluję własną :)
Buziaki !!! :)
No właśnie - życie jest nieobliczalne, wybory lalkowicza także :D Ja bardzo lubię okrąglinki, nawet bez większej artykulacji - są takie urocze. Lubię je takie, jakie są: patykowato - okrąglinkowe :P Buziaki!
UsuńTo Ty mi "skubnęłaś" z przed nosa tą łyżwiarkę :)
OdpowiedzUsuńPrzepraszam najmocniej :P Takie życie :P :D
UsuńOoo tej pani naukowiec to nie widziałam jeszcze. Chyba zacznę szukać, bo bardzo ładna i taka jak lubię :)
OdpowiedzUsuńJest kilka lalek z tej serii i widziałam jeszcze jedną, która jest okrąglinką - ma mold Nikki, tylko w wersji jasnoskórej panny z piegami. Ona jest zdaje się piosenkarką... Też mi się podobała.
Usuńnie dziwię się, że nie oparłaś się panience PLUS -
OdpowiedzUsuńjak tylko Ją ujrzałam - kliknęłam wespół z innymi!
urocze obie - ale to blondyneczka tym razem przykuwa
mą uwagę - głód tej ciemnoskórej już zaspokoiłam,
mało tego: od pewnego czasu już nie mieszka ze mną...
Och, ja z kolei kocham ciemnoskóre i raczej marne szanse, żebym kiedykolwiek się którejkolwiek pozbyła... A blondyneczka pulcherinka... - miodzio! Jak dla mnie najładniejsza ze wszystkich pulcherinkowatych. No..., może jeszcze ustawiłabym obok niej pannę brunetkę o latynoskich rysach :-)
UsuńJa już od jakiegoś czasu, w kwestii lalkowych zakupów, niczego sobie nie obiecuję, bo i tak nie dotrzymam. Za dużo piękności, za dużo pokus. Zresztą, żyje się raz. Panna ciemna jest przepiękna. nie wiedziałam, że ciuszek ma wmoldowany. Trochę szkoda ale poradzisz sobie. Lubię takie nasycone kolorem ciemne ciałka. I chyba bez grzywki bardziej mi się podoba niż Twoja wymarzona faszka. Ale jak obiecała, jak ją znajdę to Ci kupię. Może kiedyś trafią na pchli targ albo wyprzedaż zabawek. Panna naukowiec, nie mój typ, kompletnie, choć też lubię mold Midge, to ta jednak do mnie nie przemawia. Ale ile ludzi, tyle gustów. Przynajmniej jest z czego wybierać. Jakby wszyscy byli tacy sami, to byłoby bardzo nudno. W każdym razie, gratuluję udanych zakupów. Buziaki:)
OdpowiedzUsuńTo nie jest mold Midge!
Usuńclosed mouth 2010- jest to mold blondynki, czyli modyfikacja
Usuńmoldu Generation Girl z 1998, po to aby uzyskać zamknięte usta
Świat Porcelanowych Lal, tak, zgadza się - tutaj określenie Midge to bardziej skrót myślowy, związany z tym, że tę buźkę wykorzystano u rudej Fashki, tak samo jak u rudej MtM, a rude barbiochy to przecież głównie kojarzą się z panną Midge. :-)
UsuńEwa Allekoralle - Ewunia, już przebrałam pannę w "normalne" ciuszki i powiem Ci, ze jeśli są odpowiednio dobrane (tj. zakrywają ten wmoldowany ciuszek), to dziewoja wygląda cudnie! Muszę ją kiedyś pokazać w normalnych ciuchach i rozpuszczonych włoskach. No bajka nie lalucha! Dziękuję Ewusiu za chęć niesienia pomocy w kwestii tej panny z grzywką. Myślę jednak, że już nie czuję takiego musu na nią, skoro mam tę, choć gdyby tamta poszukiwana trafiła się tanio... to jak najbardziej! Co do gustów, to zgadzam się - cudnie, że każdy ma inny. Gdybyśmy byli tacy sami, byłoby nudno. Dziękuję buziaki!
UsuńŚwiat Polcelanowych Lal - Ewuniu, a swoja drogą to fajny zabieg Mattela przerobić uśmiechniętą Generation Girl na pohamowaną i zamkniętoustą pannicę, co? :-) Uściski!
UsuńAyu. Już od kilku dni przeglądam i analizuję wszystkie moldy Barbie i jestem w głębokim szoku. Ich liczba jest ogromna. Tzn. może nie samych moldów tylko ich modyfikacji. Czarne, ciemne, białe, rude, kręcone włosy, piegi, oczy takie, usta otwarte uff. Trzeba mieć głowę, żeby to wszystko spamiętać. Można się pomylić.
UsuńOj tak, a ja nadal tego nie ogarniam :-) :D
UsuńBardzo milutkie te panny.udane zakupy miałaś.pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie! Pozdrawiam ciepło! Uściski!
UsuńPanna naukowiec bardzo mi się podoba ( i mikroskop też). Szczerze jednak wyznam, że wolę starsze lalki. No i wmoldowanych ciuchów też nie jestem fanką. :)
OdpowiedzUsuńJa starsze lalki także darzę dużą sympatię i wielkim sentymentem :-) Wmoldowanych ciuszków bardzo nie lubię, choć są małe wyjątki - mam w domu trzy takie lalki i bardzo mi się podobają, a wszystko przez ich urocze pysiałki :-)
UsuńObie fajne i buźka łyżwiarki to mnie urzekła. Dla takiej zdobyczy warto było pohulać po sklepie:)
OdpowiedzUsuńBuziaki!:))
Patrzę na tę pannę i nie mogę się nadziwić, jakże sliczne lalki ludzie potrafią wymyslić :-) Buziaki!
UsuńŁadne. Aż przypomniałam sobie, że sama posiadam jedną panienkę z serii I can be... Prezenterka telewizyjna :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ooo, aż jestem ciekawa jak ta panna wygląda, bo nie kojarzę :-) Pozdrawiam!
UsuńObie panny ciekawe niezmiernie i przyznam, że jeszcze żadnej z nich nie widziałam! Naukowiec ma fajne ubranko a łyżwiarka ma super karnację - marzę o takiej ciemnoskórej lalce, bo żadnej jeszcze nie mam. Gdyby tylko była "ruchoma" ... ech!
OdpowiedzUsuńGratuluję zakupu a jak była promocja, to grzech nie kupić :)))
No szkoda trochę, że tych ruchomych panienek z tak bardzo intensywną ciemną karnacją jest bardzo malutko - przynajmniej w Polsce.
UsuńBlondynka jest świetna! Wygląda nadzwyczaj naturalnie i dałabym głowę, że przypomina mi kogoś, kogo znam :)
OdpowiedzUsuńTe najnowsze lalki Mattela mają dość naturalne buźki i niejednokrotnie kojarzą się nam z osobami, które znamy ;-) Pozdrawiam serdecznie :-)
UsuńBoth dolls are quite pretty, but the dark skinned doll is really stunning. But I love the freckles on the first doll's face. (Also love those little glasses she's wearing.) Thank you for sharing.
OdpowiedzUsuńI love her freckles tooo ;-) She looks so sweet for me ;-)
Usuń