O CZYM JEST TEN BLOG?

Jak wykonać własnoręcznie różne gadżety dla lalki? Czy akcesoria dla lalek i zabawki muszą być drogie? W jaki sposób stworzyć twórczą przestrzeń do indywidualnego rozwoju (swojego lub dziecka), przy niewielkim nakładzie finansowym? Między innymi o tych, jak również o innych lalkowych kwestiach, przeczytacie na moim blogu. Zapraszam

Drogi Czytelniku

Zdjęcia na blogu są mojego autorstwa. Jeśli udostępniam zdjęcie wykonane przez inną osobę, informuję o tym podając źródło. Chcesz wykorzystać moje zdjęcie? Zapytaj :-) Dziękuję :-) Aya ze Świata Lalek
Copyright: Aya w Świecie Lalek

Szukaj na tym blogu

___________________________________________________________________________

piątek, 19 sierpnia 2016

Promocja, pani! Gratisy, pani! Bierz pani!

W ostatnich dniach, niespodziewanie, trafiła pod mój dach kolejna panna Barbie o moldzie Milie...

(Tak, wiem - Mattel. Tak, wiem, miałam uskuteczniać bojkot tej firmy...)

      Kiedy w dorosłym już życiu zaczynałam swoją przygodę z lalkami, niespecjalnie interesowały mnie panny blondyny - przygarniałam je wyłącznie wtedy, gdy trafiały się jako tanie znajdki w ciucholandach. 

Moje chciejstwo lalkowe dopominało się panien egzotycznych, ciemnoskórych i ciemnowłosych, a sama klasyczna Barbie przemykała jedynie gdzieś obok, bez wzbudzania wybitnie intensywnych emocji. Myślę, że gdyby nie wspomniane w tytule promocje, chyba żadna ze współczesnych tradycyjnych blond-Barbie nigdy by do mnie nie trafiła... 

      Jako pierwsza z powyższych przywędrowała do mnie Barbie Made to Move - czyli znana Wam Baśka :-) Powiem szczerze, że w zasadzie bardziej kusiło mnie jej ciałko niż buzia, a i tak decyzję o jej zakupie podjęłam dopiero wtedy, kiedy jeden z supermarketów uraczył mnie znaczącą obniżką cen.

Nie spodziewałam się, że tak bardzo polubię tę buzię! Cieszyłam się, że mam w zbiorze lalkę o nowym barbiowym moldzie.

Zbierać barbioszkowate i nie mieć współczesnej odsłony buzi Barbie? 
No jakże to tak...


      Pomimo radości z przygarnięcia lalki o moldzie Milie, nie planowałam powiększania zbioru o kolejne panny z tym moldem (i w dodatku w takiej malunkowej odsłonie). Ale jakże życie lalkoluba bywa przewrotne! Nadeszły supermarketowe promocje związane z Dniem Dziecka, a wraz z nimi panny Fashionistas po 20zł... Cóż, jakże z takiej promocji nie skorzystać? A ponieważ, dostępne wtedy w sklepie, wszystkie inne fashioniski pierwszego wypustu 2016  już posiadałam, do mojego koszyka wskoczyła kędziorka...


      Ostatnio natomiast przytuptała do mnie poniżej prezentowana panna - lalka, którą do tej pory omijałam pokaźnej szerokości łukiem...


A wszystko przez Leclerc i jego gratisy!*


      Tak, to informacja o ubrankach zadziała na mnie najsilniej, choć nie ukrywam, że miałam w planach zakupienie także lalki. Nie planowałam jednak blondyny! Uznałam, że skoro lalki są tańsze i w dodatku dodają do nich gratisowo ubranko, to skorzystam i zakupię zeszłoroczną niebieskooką fashionistkę z koczkiem, o moldzie Ashy... Jak pewnie wiecie, lubię ten mold i sama nie wiem dlaczego, jeszcze nie mam tej lalki u siebie... (Może dlatego, że tam gdzie jest dostępna, jej cena ciągle oscyluje w granicach 45zł?)



      Niestety, kiedy przybyłam do sklepu, okazało się, że promocji podlegają wyłącznie Fashionistki z nowego wypustu, a zeszłoroczne nadal figurują ze starą ceną. Kwestia ubrankowa przedstawiała się też inaczej niż liczyłam - dodawali jedno ubranko gratis, a nie dwa.
A niech to!

      Spośród nowych "faszek", które są tam dostępne, mam wszystkie - poza wspomnianą wyżej blondyną... Dlatego w pierwszym momencie zrezygnowałam z zakupu... Nie chciałam jej.

Jednak robal niedosytu drążył z godziny na godzinę większą dziurą, 
ukazując w pamięci coraz wyraźniej UBRANKO, 
jakie mogłabym mieć, gdybym ów zakup zrobiła...



      Minął dzień i ponownie zagościłam w sklepie, kierując się... na dział z zabawkami. Wzięłam do ręki blondynę i pomyślałam, że:

a) właściwie to ową pannę blondynę mogę potraktować, jako dopełnienie serii...
b) bądź też wykorzystać jej ubranko i buciki...
c) mogę ją kiedyś sprzedać, jeśli miejsca mi na półce zabraknie...
d) mogę poćwiczyć na niej repaint...
e) nie będę przedłużać - CHCĘ TO UBRANKO!

No i mam. 

Czerwona koszula z długim rękawkiem... 
Spodobała mi się od pierwszego wejrzenia... 
Bo była
gratis...





___________________________________
  1. Zdjęcie Fashionistki Ashy pochodzi ze strony: http://www.ebay.com/itm/Barbie-Fashionistas-Doll-Plum-Plaid-/262333975412?hash=item3d1452cb74
  2. Zdjęcie kotka zapożyczyłam ze strony: http://www.wykop.pl/tag/kotecek/archiwum/2013-05/, jednak nie znalazłam tam informacji o jego autorze. Tych, którzy mogą tę kwestię wyjaśnić, proszę o odzew. 
  3. Robaczek pochodzi z: http://www.gify.net/cat-robaki-i-robale-232.htm
  4. Obrazek "śmieszka" z końca postu pochodzi z Internetu, z jednego z forów - nie znam jego autora; ktokolwiek cokolwiek wie, proszę o informację:
* Nadmieniona w tekście promocja leclercowa trwa do 28 sierpnia 2016.

34 komentarze:

  1. super rozpiska rozterek lalkomaniaka :DDD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak to właśnie z nami bywa. Nie zrozumie ten, kto nie przeżył :P :D

      Usuń
    2. Jakbym widziała samą siebie...rozterki i ciągłe myślenie, co zrobić! Najlepsze, że jak się już zdecyduję, to wcale nie żałuję!
      Twoje blondyneczki są śliczne a buzia Millie się Mattelowi udała! Koszula boska! Gdyby tylko moje dziewczyny ją zobaczyły...nie dałyby mi żyć!
      Pozdrawiam gorąco!

      Usuń
  2. Красивые куклы! Красивые фото!

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozmnażają się przez pączkowanie ;)))))))

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak widać, nie takie blondyny straszne :D Mi przypadła do gustu tylko ta z MTM, ale również głownie ze względu na ciałko.
    Uwielbiam koszule w kratę, sama posiadam 4. Ta od Ashy jest bardzo ładna. Do twarzy jej :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :-) No w sumie nie takie straszne. nawet mogłabym rzec, że ta nowa mattelowska buzia bardzo mi się podoba. Ja również lubię koszule - zarówno w wydaniu ludzkim, jak i lalkowym :-) Pozdrawiam

      Usuń
  5. Tez w Pepco zastanawiałam sie kupić Cerise czy nie kupić (oto jest pytanie) i nie kupiłam . Świetne gify i kotek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :-) Dziękuję :-) Dylematy sklepowe dotyczące kupna określonej panny to chleb powszedni lalkolubów :-) Dziękuję. :-) Pozdrawiam :-)

      Usuń
  6. Moja kumpela była w "eklerku"! Gadała mi o jakieś promocji! Jak bym wiedział szybciej to bym jej kazał kupić jedną z gratisowym ubrankiem! Wrrr...

    Zazdroszczę ci tej barbiochy bo ma ładne ciuszki choć lalka mi się nie przyda (chyba, że do tła xD). Koszulę w kratę też bym chciał. Uwielbiam kratę! Noszę ją prawie codziennie. ;-) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak zwana "promocja" :D jest aktualna do 28 sierpnia, więc jeszcze masz czas, gdybyś się zdecydował na jakiś zakup. Ciuszki ma faktycznie dość ładne kolorystycznie i pod względem wykonania, choć nie są właściwie jakieś skomplikowane pod względem kroju... Muszę jednak przyznać, że przebrałam w nie lalkę ciemnoskórą z tej serii (nr 20) i wygląda w tych jaskrawych odcieniach fenomenalnie! Już myślę o jakiejś sesji z jej udziałem! Sama blodni barbioszka jest zwyczajna, pospolita. Nic specjalnego... No i ma gluciaka :-) Także szał nie podrywa z podłogi :-) Ale ją wykorzystam... J a k o ś ... :D :D :D

      Co do ciuszków gratisowych... Było do wyboru kilka: spódniczki, bluzeczki. Mnie najbardziej spodobała się ta koszula, bo mam niewiele ubranek z długim rękawem. Poza tym planuję na podstawie jej kroju uszyć więcej takich bluzek/ koszul

      PS I - ja też lubię kratę :-)
      PS II - Dodam też, że w kwestii wspomnianych gratisów należy udać się do punktu obsługi klienta. Oni tam mają przeznaczone do tego zasoby ubrankowe. Na terenie sklepu nie ma żadnych informacji, więc niektórzy klienci nawet nie biorą tych ubranek, bo nie mają o nich pojęcia. :-(

      Usuń
    2. Nie ma szans bym ją kupił do 28 sierpnia. Muszę pracować pn-pt, a w soboty i niedziele nie mam dojazdu. Koleżanka wraca pewnie do domu dzisiaj, a ja i tak nie wiem jak tam trafić... To jest tak beznadziejna sytuacja, że aż śmieszna. Pewnie była tam moja upragniona 19. Wole o tym nie myśleć bo dostane depresji. xD
      Zapomniałem się pochwalić, że kupiłem kilka monsterek i nową barbiochę! Raquelle Style 2015! Nazwałem ją Adrianna i będzie ważną postacią w moim "Plastic World".

      Usuń
    3. Oj szkoda, szkoda :-( Ale gratuluję nowych nabytków! Raquelle jest boska ^_^ Czekam oczywiście niecierpliwie na pierwszy odcinek :-) Pozdrawiam :)))

      Usuń
  7. Byłam dziś w leclercu i oglądałam i lalki i ubranka, ale nic mi nie wpadło w oko. Koszula jest świetna, uwielbiam takie ciuszki i dla lalek i dla siebie:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :-) Ja również kocham koszule :-) I jeszcze jak są w kratkę! No kocham, zarówno u siebie jak i drugiej połowy.

      Usuń
  8. Ostatnio rzadko wchodzę do dużych sklepów ale jak już wejdę, to kieruję się na lalki. Uwielbiam wypatrywać promocji i poszukiwać ładnych buź :) Przeglądam, przyglądam się i po stwierdzeniu, że wszystkie widziałam już gdzieś tam w sieci ... idę na dział z samochodzikami i tam przepadam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj ja się w ogóle nie dziwię :-) Samochodzików co prawda nie przygarniam, ale kiedy widzę w sklepach te wszystkie nowości, to mnie również trudno jest bezuczuciowo odejść :-)

      Usuń
  9. Reklama jest nieuczciwa, skoro na zdjęciu pokazują dwa ubranka, a potem dają tylko jedno. :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak Szara Sówko :-( To totalna manipulacja, gra słów i cwaniactwo. Jeśli już, to powinno być napisane "ubranko", a nie "ubranka". Choć wiesz, zastanawiam się, czy to czasem nie jest manipulacja, która wyszła nie odgórnie, a oddolnie - i zwyczajnie tzw. "wolna amerykanka" poszczególnych sklepów, gdzie kierownicy pojedynczych placówek tak się "zarządzili"... Próbowałam dyskutować w moim sklepie na ten temat, ale panie w dziale obsługi powiedziały, że takie otrzymały wytyczne od kierowniczki. Do tej ostatniej nie mam jak pójść, bo jej godziny urzędowania kłócą się z moim czasem wolnym... I taka bajka... :-) :D

      Usuń
  10. I love Asha in the plaid shirt and jeans! The other dolls are pretty, but Asha is really special and wears everything you put on her very well!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Thank you April :-) I love facemold Asha and I think the same - this dolls looks nice in every outfits ^_^

      Usuń
  11. Akurat przechodziłam dziś koło E.Leclerc i nawet nie zajrzałam. Gdybym tylko wiedziała o promocji. Ale nic popędzę tam jutro.
    Koszula jest świetna. Co do lalki to powiem szczerze że też omijałam ją z daleka. Chyba z powodu tego jej ubranka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :-) Tak, to laleczka, która chyba przyciąga najmniejszą uwagę spośród wszystkich tegorocznych faszek, a jeśli już to wydaje się najbardziej pospolita i nijaka, choć właściwie jest przecież sympatyczna. :-)

      Usuń
  12. Hej! Nominowałam Cię do Liebster Blog Award. Link do posta z pytaniami: http://handmadeniteczki.blogspot.com/2016/08/liebster-blog-award.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Niteczko za nominację. To miło, że o mnie pomyślałaś. Ja niestety obecnie nie mam za bardzo czasu na tę zabawę, także wybacz, ale może znajdziesz kogoś innego na moje miejsce. :-) Pozdrawiam :-)

      Usuń
  13. Hihi, lalkowe grono się powiększa, ale ja doskonale Cię rozumiem. Ciężko mi nieraz przejść obok lalki, a jak jest promocja, to już w ogóle przeżywam męczarnie. Jak muszę się obejść smakiem, to wyglądam tak właśnie jak ten kotek (tylko z pewnością mniej słodko:)). Ta kraciasta koszula jest bardzo fajna. Milie jest milutka i kojarzy mi się z imieniem Milenka:D Jej ubranko jest fajne. Chętnie bym rozłączyła spódnicę z bluzeczką i zrobiła dwie klimatyczne kreacje. Ja też mam coś nowego lalkowego...a raczej może bardziej koniowatego:) Wyobraź sobie, że kupiłam konika do pozowania:D
    Buziaki!:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, podejrzałam tego Twojego konika na blogu! Uroczy jest! Nie wiedziałam, że kucyki mają ruchome nóżki teraz! Bardzo fajny... Aż się boję, że za bardzo mi się spodobał... i będę go szukać :P Ach te zabawkowe wirusy :P Pozdrawiam :-)

      Usuń
    2. :)) Ja go widziałam w sklepach online za około 30zł, ale w stacjonarnym w końcu kupiłam żeby nie czekać:D No, one mają teraz taką serię do pozowania i są w niej różne koniki. Jest też taka seria z ruchomymi na baterię, ale nie wiem, czy można je samemu ustawiać.
      Buziaki!:))

      Usuń
  14. Wszystkiemu winien Robal !!! :) Doskonale Cię rozumiem :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Uwielbiam takie zwyczajne, realistyczne stroje. Zdecydowanie zbyt mało ich produkują. Albo inaczej: produkują w lalkach zahaczających o kolekcjonerskie.
    I ja całe lata omijałam blondynki. Musiałam się zestarzeć, aby docenić ich urok mocą sentymentu. W moim dzieciństwie na próżno wzdychało się w Polsce do Afroamerykanek i Azjatek. Co roku sprowadzali do sklepów blondynki i w najlepszym razie Teresę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również preferuję zwyczajne, lalkowe stroje :-) Szkoda, że tak mało ich wśród zwykłych lalkowych modeli. Lalki ciemnoskóre, nie mówiąc już o tych, nawiązujących do urody ludzi z dalekowschodnich rejonów globu, to moje ulubione. Może tak być, że moje serce skierowane do egzotycznych panienek to chęć przygarnięcia tego, czego nie miało się w dzieciństwie, a fakt, że rynek w Polsce był lekko mówiąc ubogi w egzotycznej urody rarytasy. :-) Pozdrawiam.

      Usuń

___________________________________________________________________________
Dziękuję za wizytę na moim blogu. Zapraszam do ponownych odwiedzin. Pozdrawiam ciepło. Aya
___________________________________________________________________________

Prywatną wiadomość prześlesz do mnie poprzez poniższy formularz:

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *