Nie wiedziałam w jaki sposób rozpocząć dzisiejszy wpis. Od dłuższego czasu zastanawiałam się, czy poniższe treści podzielić i każdej poświęcić odrębny post, czy też złączyć wszystko w jedną, różnorodną całość. Doszłam do wniosku, że nie będę się rozdrabniać i raz popiszę o wszystkim. :-)
A) LICZENIE FASHIONISTEK I LISTA ŻYCZEŃ
Kilka tygodni temu przygarnęłam kolejną pannę, która od dłuższego czasu figurowała na mojej liście życzeń. W owym przygarnięciu pomogła mi Ewa ze Świata Porcelanowych Lal. Wspomniana panna to zeszłoroczna fashionistka, której nie mogłam już zdobyć w pobliskich, stacjonarnych sklepach. Ale zawsze można liczyć na zaprzyjaźnionych Lalkowiczów, prawda?
Ewuś, dziękuję!
W ciągu kilku ostatnich miesięcy trafiły do mnie także inne fashionistki, których nie zdążyłam Wam jeszcze zaprezentować. Jakoś zawsze inne kwestie wydawały mi się ciekawsze... Niechże dzisiaj więc mają one swój wielki dzień na moim blogu ;-)
Zbiór fashionistek znacznie się powiększył i choć są sztywne niczym patyki, uwielbiam ich buźki, różnorodne ciałka oraz stroje. Pomysł z wypuszczeniem na rynek tak różnorodnych lalek uważam za fenomenalny. Nie planuję przygarnięcia wszystkich, jednak przyznam się, że jeszcze kilka figuruje na mojej liście życzeń... Dotychczas zgromadzone natomiast, stadnie prezentują się tak:
I chociaż większość z nich to lalki z listy życzeń, nie przypuszczałam, że w końcowym rezultacie faktycznie tyle ich przygarnę... Dopiero po zestawieniu ich wszystkich widzę, że to dość liczna gromada..., a trzeba się przyznać, że na liście życzeń nie wszystko jeszcze zostało odhaczone ;-)
Ze zdobyciem następnych panien tegorocznej serii nie będzie raczej problemu, kwestia czasu i mojej własnej cierpliwości (mam kilka na oku i czekam, kiedy tylko pojawią się w sklepach). Chciałabym jednak zdobyć jeszcze kilka zeszłorocznych... I tu pojawia się problem: nie ma ich już w stacjonarnych sklepach! Trzeba szukać wśród tych z drugiej ręki... Zatem uśmiecham się do Was... Może ktoś z Was ma którąś na zbyciu i chciałby odsprzedać? Oto one, zaznaczone strzałkami:
ciemnoskóra panna z grzywką i ruda pieguska
B) KLEJGLUT I LALKOWE ROZCZAROWANIA
Czasem czytam na lalkowych blogach o sporadycznych rozczarowaniach, jakie pojawiają się wśród pasjonatów lalek. Dostajemy wyczekiwaną lalkę, a tu okazuje się, że owa zdobycz nie jest ideałem. Największą zmorą wśród lalek Mattela (zaraz po krzywym makijażu) jest lalkowy klejglut głowy. Każda lepiąca się głowa wzbudza obrzydzenie - lalki nie są żadnym wyjątkiem. Mnie taki klejglutowy lalkowy zawód także spotkał... Poniżej prezentuję panny klejglutki:
I choć ich buźki wyglądają ciekawie (szczególnie lubię te dwie po prawej stronie), muszę być szczera: ich łepetyny są obrzydliwe! Oczywiście zastosowałam patent z talkiem, ale to rozwiązanie chwilowe. Lalki są piękne, kiedy stoją na półce. Zabawa włoskami przyprawia o mdłości. Nie wyobrażam sobie, żeby dać te panny dziecku... Myślę, że w końcowym rezultacie pozbędę się tego kleju wraz z ich firmowymi włosami i pokuszę się o ponowne wszycie włosków. Może to być ciekawym doświadczeniem i miłą zabawą..., ale to nie zmniejsza poczucia zniesmaczenia.
C) COŚ DO LALKOWANIA ZA MNIEJ NIŻ 5 ZŁ
A teraz informacja dla tych, którzy jeszcze nie zauważyli
nowego odnośnika na moim blogu...
"Coś do lalkowania za mniej niż 5zł" - to zakładka, w której postanowiłam prezentować wszystkie przedmioty, które przydadzą się w szeroko pojętym lalkowaniu i miniaturkowym działaniu. Przedmioty te nie pochodzą z
ciucholandów, a mimo to kosztowały niewiele. To materiały do dalszej
przeróbki, bądź gotowe lalkowe gadżety. Początkowo planowałam zgrupować tam przedmioty, które sama systematycznie gromadzę, ale po rozmowie ze znajomym lalkolubem i po uwzględnieniu jego sugestii, doszłam do wniosku, że ta zakładka może być kącikiem dla nas wszystkich. Co o tym sądzicie?
Mogę do
tej zakładki dodawać Wasze fotki z przydasiami i pomysły na ich
wykorzystanie, oczywiście z dopiskiem co od kogo przyszło (link do
bloga, strony, bądź jeśli bardziej wolicie: pseudonim w blogosferze).
Kto ma ochotę podzielić się pomysłem, proszę o wysyłanie fotek i opisów
wraz z linkiem do bloga, na mój e-mail: iga.elsaid@interia.pl :-)
Warunki:
a) przedmioty muszą być nowe i nie mogą być zakupione w SH
b) w opisie należy podać nazwę sklepu
c) cena przydasiów nie może przekraczać 5zł
a) przedmioty muszą być nowe i nie mogą być zakupione w SH
b) w opisie należy podać nazwę sklepu
c) cena przydasiów nie może przekraczać 5zł
D) OSTATNI WĄTEK DLA RELAKSU
Tak Kochani, zbliżamy się do końca dzisiejszych blogowych wywodów...
Spójrzcie, jaki gadżet ostatnio przytaszczyłam z ciucholandu! To ozdobna przywieszka od prawdziwej torby. Wraz z torbą kosztowała mnie 3zł. Skóropodobny materiał z prawdziwej torby planuję przeznaczyć na jakiś uszytek. A przywieszka...? Cóż, lalkom się podoba! ;-)
Pozdrawiam Was serdecznie!
Jak tam wakacjowanie?
:)))))))))))))))
OdpowiedzUsuńPolecam się :)))))))))))))))))))
Z tej Twojej listy życzeń to -
ruda pieguska ma klejogluta tak obrzydliwego, że samym łbem można
szyby wystawowe wybijać :(
ja w swojej kłaki wymieniłam, nie mogłam na nią patrzeć, fuj!!!
natomiast czarnulka -
jakoś mniej jest wlane kleju w łepetynę i nie bardzo to przeszkadza, da się jakoś znieść, choć nie wiem na jak długo :)
Pozdrawiam serdecznie :)
:-))))))))
UsuńJejuuu, naprawdę te panny mają klejgluta? Dziękuję za informację. No to teraz w sumie nie wiem, czy się rzucać na nie, czy też lepiej sobie wspomniane darować. Bardzo mi się podobają... To może w takim razie skupię się na tej czarnulce, skoro jest mniej zaglutowana, a rudą zdobędę w postaci MTM. Ciekawe jak u tej rudej MTM wyglądać będzie kwestia kleju... Pozdrawiam cieplutko i jeszcze raz dziękuję za kolejną już pannę!
zachłysnęłam się tą srebrzystą torebeczką lalkową!!!
OdpowiedzUsuńabsolutnie w moim stylu - czad, czad, czad, czad ♥
co do faszionistek - widzę, że masz większość tych,
co i mnie się spodobały - zwłaszcza ciemnowłosa o
moldzie Summer oraz dojrzalsza Skipper :DDD
pomimo Ich sztywniactwa - warto Je posiadać w swym
lalkozbiorze - a poprzez plastikowy wymiar nóg -
w mig zakładają portasy - co gumowonożnym przychodzi
jednak trudniej ;P
teraz poluję już tylko na PLUS & LONG
Mnie te torebeczka również zauroczyła! Musiałam ją mieć od razu, kiedy tylko ją dostrzegłam! :P Z tymi porteczkami na ichnich nóżkach to zgadzam się w zupełności - można szyć bardzo obcisłe rajtki i pięknie wchodzą.
UsuńA panny plus & long... cóż, podzielam Twoje zainteresowania.
Mi lalki Barbie sie rylko podobają z ubrań , mają ciekawe ubranka i akcesoria . Jako lalki Barbie średnio mi sie podobają . Życzę ci powodzenia z zakupem lalek . Lalkom ta torebka pasuje . Zaraz zerknę na tą zakładkę :)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, aby w swoim lalkowaniu wybierać to, co nam daje radość i co nam się podoba :-) I chwała producentom, że na rynku jest tego wszystkiego od groma i trochę - każdy coś dla siebie wybierze. :-) Dziękuję za życzenia. Pozdrawiam serdecznie!
UsuńBardzo ciekawy wpis:) poluje na te same fashionistki co Ty.. uwielbiam te lalki i chcialabym przygarnac wszystkie. Moze los sie do nas uśmiechnie w końcu i pojawia się gdzieś do kupienia:) tego Ci przynajmniej zycze;) mnie brakuje sporo lalek z linii 2014. Mam z niej tylko wcielenia Barbie niestety. Na all jest Twoja Terenia i chcialabym ja kupić ale ważniejsze są dla mnie najnowsze ciemoskore fadhionistki. Brakuje mi również pięknej Grace.... głupia byłam nie kupując jej gdy było jej na allegro pełno... teraz mi dudu. Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńOch, jeśli i Ty ich poszukujesz to również życzę, abyś w końcu je przygarnęła. :-) Powiem Ci, że wspomniana Tereska (przynajmniej moja) miała i ma sporo kleju w główce. Jeśli mogę coś doradzić to faktycznie lepiej zakupić tegoroczne ciemnoskóre, a Terenię sobie darować. Ciemnoskóre panny z serii 2016 mają mięciutkie główki - polecam. Myślę, że jeśli chciałabyś mieć w swoim zbiorze Terenię, to (gdyby trafiła się dobra okazja cenowa) warto złapać z drugiej ręki Terenię z serii Barbie Style 2013 - podobna jest bardzo ładnie wykonana i bezklejowa. Pozdrawiam serdecznie!
Usuńpodobno jest bardzo ładnie wykonana*
UsuńAch!! No i torebunia jest boska!
OdpowiedzUsuń:-)))
UsuńMi ze zeszłorocznych fashionistek marzy się "wyblakła murzynka" (?) i ten Ken mulat. Ogólnie chciałby ich więcej ale nie mam miejsca, kasy i wole takie które mogę posadzić na ciałku Made to Move i nie martwić się oto, że wyglądają jakby nałożyły tapetę na ryj w nie tym kolorze co trzeba. Jeśli chodzi o ten pomysł z przydasiami za 5 zł to jest bardzo fajny. Może kiedyś coś znajdę i ci prześle.
OdpowiedzUsuńOj, myślę, że lalki to mają co najwyżej pysiałki, buźki, twarzyczki, w ostateczności ryjki, jakoś inne określenie nie bardzo mi do nich pasuje, ale rozumiem czego nie lubisz i co Cie irytuje. :-) :D Cieszę się, że kwestia przydasiowa przypadła Tobie do gustu. Będę czekała na Twoje pomysły.
UsuńTę z czarną grzywką też bym chętnie przygarnęła i też żałuję że nie zrobiłam tego gdy była bardziej dostępna, ehhh:-)
OdpowiedzUsuńja też żałuję, że nie zwracałam uwagi na te lalki, kiedy były dostępne w sklepach... Ech... :-(
UsuńHi Aya. I no longer collect Barbies, but if I find either one of the dolls you are looking for I will let you know. (These dolls are very inexpensive in the US!) I LOVE the little metal purse!!!!
OdpowiedzUsuńHiii my dear! Thank you very much, I will be so happy to know the information about selling of these dolls (even in USA)! Thanks a lot! Hugs!
UsuńMasz cudną kolekcję panienek ! Rudowłosa boska ale jeśli ma glutka klejowego to ... no cóż Twoja decyzja będzie chyba właściwa. Torebka fantastyczna . Dziękuję za podpowiedzi co do mojego nabytku . Ewa
OdpowiedzUsuńTen klejglutek mnie przeraża trochę i zniechęca... Niestety. Pozdrawiam cieplutko!
UsuńSliczne wszystkie panienki <3 Wierze ze znajdziesz tez pozostale bez klejoglutow w glowach !
OdpowiedzUsuńTorebeczka przecudnej urody i bardzo pasuje do lalek :)
A pomysl z zakladka jest naprawde super :) Pozdrawiam :)
Dziękuję! Mam także nadzieje, że kiedyś owe panienki wpadną w moje zachłanne lalkowo rączki :P Torebeczka mnie zauroczyła od pierwszego wejrzenia. Cieszę się także, że nowa zakładka przypadła Tobie do gustu. ;-) Pozdrawiam serdecznie
UsuńPo pierwsze, gratuluję tylu lal i mam nadzieję, że uda Ci się zdobyć resztę z listy życzeń. Po drugie, uważam że ta nowa zakładka to świetny pomysł. Na przykład ja osobiście nie mogę sobie pozwolić na drogie lalkowe gadżety i przeważnie robię rzeczy dla moich lal ze starych opakowań itp. Kiedy już muszę coś kupić, to jest to np. mocny klej lub modelina etc.
OdpowiedzUsuńDawno temu czytałam artykuł w necie odnośnie lalkowego hobby. Było w nim napisane, że lalkowanie nie jest dla każdego, bo jest drogie i często rzeczy dla lalek kosztują więcej niż sama lalka. Moim zdaniem można z powodzeniem nie wydać nic lub bardzo niewiele i dać lalkom super ubranka, przyzwoite i oryginalne meble i gadżety. Ten artykuł pamiętam dlatego, bo nienawidzę ucinania skrzydeł marzeniom ani tym wielkim ani tym malutkim.
Po odwiedzeniu zakładki już rozumiem, jak będzie oddzielona od "Coś z niczego" i na pewno coś podeślę.
Malusia torebka świetna! Nieźle ją wypatrzyłaś.
Jak gdzieś zobaczę na sprzedaż te lalki, które chcesz mieć, to Ci dam znać. A muszą być w pudełku, czy trochę poczochrane też mogą być?
Gluta też nie lubię. Dwie moje Monsterki go mają i również Ashlynn z EAH. Talkowałam i trochę pomogło, ale tak jak mówisz, glut powraca. Myślałam, czy chemicznie dałoby się jakoś go usunąć, ale jeśli lalka ma wklejane włosy, to po wykruszeniu kleju zostałaby łysina:)
Buziaki!:))
Obserwuję Twoje maleńkie dzieła od jakiegoś czasu i zawsze jestem pod wrażeniem Twojej pomysłowości. Uważam, że takie własnoręcznie wykonane akcesoria dają dużo więcej radości niż kupione w sklepie. Poza tym praca nad nimi jest przyjemnością i pewnego rodzaju relaksem. Dlatego zawsze będę zachęcała do samodzielnego działania. Artykuł, o jakim wspominasz, faktycznie nie zachęca do rozwijania pasji. Szkoda, że autorzy artykułu ograniczyli postrzeganie tematu do gadżetów, które kupuje się w sklepach i nie zwrócili uwagi na pomysłowość lalkowiczów, która jest niewątpliwie szeroka. Często zaglądam na rozmaite lalkowe blogi i pomysły ich autorów są niesamowite. Każdy z nas dodaje coś swojego to tego ogólnoświatowego, lalkowego garnuszka. :-) Cieszę się, że podoba Ci się pomysł z zakładką i cieszę się, że zauważyłaś różnicę miedzy "Coś z niczego" a tym nowym kącikiem mojego bloga.. Ta nowa zakładka łączy się po części treściowo z "Coś z niczego", ale jednak tam są już gotowe wytwory, a w tej nowej zakładce jedynie materiały do ewentualnego działania i wstępne pomysły na ich wykorzystanie. Sposób, w jaki te materiały zostaną użyte, zależy od nas samych. No i poza tym, pojawiają się tam także przedmioty zdatne do natychmiastowego użycia, bez przerabiania. Wszystko do 5zł. :-) Co do poszukiwanych przeze mnie lalek - przygarnę nawet kudłatą i brudną. Nie musi być zapudełkowana. Jeszcze lepiej, bo może być tańsza, a ja już sama sobie ją doprowadzę do użyteczności publicznej. ;-) ^_^ Z tym klejglutem to bardzo nieciekawa kwestia. Mattel się tutaj nie popisał. Biorąc pod uwagę taki feler miałabym ochotę niekiedy zbojkotować wspomnianą firmę i nie kupować jej wytworów... Przydałoby się przytrzeć im trochę tego monopolistycznego nosa. Z drugiej strony ... No właśnie... Konkurencja z tańszej półki nie ma aż tylu ciekawych buziek... A ta z droższej jest nie na każdą kieszeń - mnie przynajmniej jest szkoda wydać kilkaset złotych na lalkę i nie sądzę, żeby kiedykolwiek takie coś poczyniła. Pozdrawiam cieplutko! :-) Uściski.
Usuńżebym kiedykolwiek takie coś poczyniła*
UsuńПрекрасная фотосессия! Красивые куклы! Мне очень нравиться эта маленькая сумочка!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję! Cieszę się, że torebka przypadła Tobie do gustu. Mnie również bardzo się podoba
UsuńMasz pokaźny zbiorek Faszek. Ja posiadam tylko Grubcię, tę w niebiesko żółtej sukience. Torebeczka mnie oczarowała. Zaraz dziś w SH przypatrywałam się torebkom. I nawet znalazłam taka z przywieszkami, ale torebeczka była wielkości centymetr na półtora.
OdpowiedzUsuńSklepy typu SH mają niepowtarzalny asortyment - to wszystko jest loterią. U jednego się trafi, u innego nie. Ale warto szukać, zwracać uwagę na rzeczy, na które wcześniej się nie zwracało uwagi. Może i u Ciebie, Szara Sowo, pojawi się kiedyś ciekawa torebkowa przywieszka, którą z pewnością świetnie wykorzystasz. Pozdrawiam serdecznie :-)
UsuńKlej we włosach to coś paskudnego. Nawet u użwywanych lalek idzie go spotkać.
OdpowiedzUsuńFajna kolekcja :)
Oj tak, paskudna i obrzydliwa sprawa... :-(
Usuń