Nowy tydzień niespodziewanie rozpoczęłam przywitaniem w domostwie panny Kupidynki, Córki Erosa. Spotkałam ją przypadkowo w Pepco, kiedy to w uniesieniu wakacyjnym nabywałam krzesełka plażowe. Dziewczynka stała sama, smutna na półce i w dodatku w stosunkowo niskiej cenie (39,99zł). Postanowiłam więc, że oto nadszedł moment realizacji kolejnego planu z listy życzeń.
Panna figurowała na mojej wishliście od jakiegoś czasu. Co prawda nie była postacią "pierwszej potrzeby", ale gdzieś tam snułam wizję fotek i historyjek z jej udziałem... Pomimo cukierkowatego wyglądu oraz przesycenia różem do granic możliwości, nie wiedzieć dlaczego, wydała mi się postacią godną posiadania...
No i jest, wdzięczy się dumnie na półce. Jednak zanim ją tam umieściłam, pozwoliła się sfotografować ;-) Zapraszam do oględzin ;-)
Czy wiedzieliście, że Kupidynka ma w malunku oka maleńkie serduszko?
To ewidentnie laleczka napełniona pozytywną energią.
Wszak rozsyła MIŁOŚĆ!
I stara się pomóc przyjaciołom w kłopotach...
W dodatku sama w sobie jest śliczna
Ot, Kupidynek
Miłego tygodnia!
I duuużo miłości!
________________________________
Cieszę się, że entuzjastycznie przyjęliście pomysł z zakładką
:-)
Na mój adres mailowy dotarły już pierwsze propozycje działania!
Autorka bloga Happy After Blog,
którą zapewne znacie z wielu niekonwencjonalnych pomysłów na lalkowanie,
postanowiła podzielić się z Wami fotkami swoich przydasiów i opisem ich wykorzystania!
Już wkrótce załączę Jej pomysły do wspomnianej wyżej zakładki.
Zachęcam pozostałe osoby do dzielenia się swoimi odkryciami.
Serdeczności!
bardzo pasuję jej taka retro konwencja,
OdpowiedzUsuńktórą wszak rozświetliłaś gwiazdami :)
Panna z takim miłosno-rozsiewnym potencjałem wymagała gwiaździstej oprawy ;-)
UsuńС покупкой! Красивая куколка))) Прекрасные фото!
OdpowiedzUsuńDziękuję Olguniu. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńBardzo fajna :) Pepco mam niedaleko, także chyba też się wybiorę :D
OdpowiedzUsuńTaka cena zachęca :-) Miłych zakupów ;-)
UsuńZgrabna z niej łuczniczka. W wakacje będzie miała pracy co nie miara. :)
OdpowiedzUsuń:-) Oj tak, wakacje to taki miłosny okres... :-)
Usuń... a czy ona ma glejoglut w łebku?
OdpowiedzUsuńGłówkę ma miękką, nie dostrzegam klejglutka :-) Jedynie lakier.
UsuńUrocza dziewczyna no i kojarzy się z Miłością a to już jest na plus! Wspaniałe zdjęcia a pomysł z gwiazdkami przedni!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco!
:-) Dziękuję :-) Oj tak, przekonałam się wczoraj w życiu prywatnym, że panna działa szybko, tylko niekoniecznie tak, jak bym chciała :D Ech... Życie... Pozdrawiam cieplutko. :-)
UsuńŚlicznie ją sfotografowałaś. Czarno biała sesja bardzo pasuje. Od razu trochę Kupidynkę utajemnicza:D Nie zauważyłam wcześniej tych serduszek w oczach:)
OdpowiedzUsuńJuż się nie mogę doczekać, jak zakładka się rozwinie i będzie miała z każdym dniem więcej pomysłów!
"...niekonwencjonalnych pomysłów na lalkowanie" -☺ Dzięki ♥
Buziaki!:))
:-) Dziękuję! Mam nadzieję, że zakładka przyniesie nam wszystkim lalkowy pożytek, zacieśni blogosferowe znajomości i w efekcie da wszystkim dodatkowy ubaw z własnego, twórczego działania. :-) Serdeczności :-))
UsuńMam ją! Jest jedną z lepszych lalek. Czy w tym pepco znajdę Cedar Wood?
OdpowiedzUsuńMattew, w moim Pepco była tylko ta jedna, a że rzadko tam zaglądam trudno mi powiedzieć, czy wcześniej były też inne lalki z tej serii i się wyprzedały, czy zwyczajnie ich nie było - tylko ten model. Rozmawiałam z pewną dziewczyną na facebookowej grupie lalkarzy (ona jest bodajże z Gorzowa Wielkopolskiego) i mówiła, że u nich w Pepco są rozmaite panny i jest naprawdę szeroki wybór. Także pewnie wszystko zależy od miasta - sam musisz zrobić rozeznanie u siebie. ;-) Pozdrawiam
UsuńCzyli jest szansa? Może się tam wybiorę w sierpniu. Bo ten miesiąc mam zawalony i jestem bankrutem.
UsuńI ja też również pozdrawiam!!!
Usuń(Jestem zakręcony jak dziadowski bicz zawszę o czymś zapominam ehh...)
Życzę, abyś znalazł jakąś ciekawą lalkę w Twoim Pepco. Jedynie zastanawiam się, wiesz, czy w sierpniu nadal te lalki będą objęte promocją. Bo to zdaje się jest cena promocyjna i nie mam pojęcia na jak długo ją przewidziano. Oby jak najdłużej ;-) Pozdrawiam
UsuńPS: Zakręconym być to fajna rzecz, nie przejmuj się - normalna sprawa :-)
Też mam ją na swojej nienachalnej wishliscie:-D Chociaż żadna ze mnie fanką EAH, to ta różowa grzywa z grzywką i ten dzióbek mnie zachwycają :-D
OdpowiedzUsuńJa również nie szczycę się znawstwem Everek, czy fabuły ichniego świata, ani żadna ze mnie fanka EAH. Ot, niektóre lalki mi się, z różnych powodów, podobają i jeśli mają przystępną cenę to je przygarniam. :-) Pozdrowionka
UsuńPiękna lalka , a zdjecie wyszły ci najlepiej . Najbarziej podoba mi sie 4 od tylu zdjecie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Czasem fotografowanie potrafi dać człowiekowi wiele radości. Coraz częściej to odkrywam. :-) Pozdrawiam :-)
UsuńLalka bardzo ładna, mimo że nie przepadam za pannami z tej serii.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że pomimo braku zainteresowania ta serią, lalka się spodobała. Pozdrawiam serdecznie :-)
UsuńI think she is very pretty. And how can you resist such a pretty doll with those big, beautiful eyes!
OdpowiedzUsuńYes, she is amazing :-)
UsuńObawiam się, że za taką cenę i ja bym się nie oparła zakupowi!
OdpowiedzUsuńNiestety, tak rzadko bywam w sklepach stacjonarnych...
Nadal czekam na rozpoczęcie swej przygody z EAH. A czekam cierpliwie, aż się rynek nimi nasyci i osiągną cenę uczciwą do masowej, popularnej produkcji ;-). Coś musi wyjść z mego domu (przytłoczona rozmiarem kolekcji obiecałam nie zwiększać już liczby pogłowia) i musi także wpaść jakiś wolny pieniążek, by stworzyć sobie podzbiorek postaci z tej serii.
Nie, nie widziałam wcześniej tego ślicznego, małego serduszka...
Zatem wszystko przed Tobą w nadmienionej kwestii. Życzę, abyś trafiła nie tylko na ciekawe egzemplarze, ale także na panny dobrej jakości, bo teraz z tym to jak loteria. No i z pewnością za jakiś czas ceny umożliwią wysupłanie mniejszej gotówki z portfela. :-) Powodzenia!
UsuńSliczna <3
OdpowiedzUsuń:-) <3
UsuńNie wiedziałam, że Kupidynka jest taka śliczna. Podoba mi się o wiele bardziej niż ta w wersji Monster High. A do tego w takiej cenie... :D
OdpowiedzUsuńA ja nigdy wcześniej nie spotkałam Monsterki Kupidynki, bądź możliwe, że zbyt późno zaczęłam po dorosłemu lalkować, że zwyczajnie ją przeoczyłam na sklepowych półkach, kiedy to u nas były dostępne. Dopiero lalkarze mnie uświadomili, że takowa istniała. Byłam jej bardzo ciekawa i niedawno znalazłam jej fotkę w internecie, jak również spotkałam samą lalkę, kiedy przebywałam poza Polską. Mnie zarówno jedna, jak i druga bardzo się podobają i przyznam, że miałam chrapkę na tę monsterkę. Niestety była dość droga, bo na polskie złotówki wychodziła jakieś 120zł, zatem szkoda mi było tyle pieniędzy wydać na lalkę. Może kiedyś. Pozdrawiam ciepło!
UsuńBardzo dobrze zrobiłaś, nie można było zostawić samotnej laleczki w sklepie :)
OdpowiedzUsuńtak :-( takiej biednej, samej, kupidynkowej... Nie można było :-)
UsuńŚwietny pomysł na złagodzeniu ilości różu za pomocą sesji retro. Fajnie wyszło. Gratuluję nowej panny. :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :-) Myślę, że w czerni i bieli panna nabiera charakteru :-)
Usuń