O CZYM JEST TEN BLOG?

Jak wykonać własnoręcznie różne gadżety dla lalki? Czy akcesoria dla lalek i zabawki muszą być drogie? W jaki sposób stworzyć twórczą przestrzeń do indywidualnego rozwoju (swojego lub dziecka), przy niewielkim nakładzie finansowym? Między innymi o tych, jak również o innych lalkowych kwestiach, przeczytacie na moim blogu. Zapraszam

Drogi Czytelniku

Zdjęcia na blogu są mojego autorstwa. Jeśli udostępniam zdjęcie wykonane przez inną osobę, informuję o tym podając źródło. Chcesz wykorzystać moje zdjęcie? Zapytaj :-) Dziękuję :-) Aya ze Świata Lalek
Copyright: Aya w Świecie Lalek

Szukaj na tym blogu

___________________________________________________________________________

sobota, 21 maja 2022

Czerwony Kapturek na tropie... wilka ;-)

      W piątek po pracy, pełna obaw o prognozowaną weekendową pogodę, postanowiłam wykorzystać zastałe słońce, żeby trochę pofocić. Alerty telefoniczne wskazywały jedno: weekend będzie pochmurny i  huraganowo - burzowy. Ja fotografuję głównie w weekendy, bo wtedy znajduję na to czas, dlatego informacja o niesprzyjających warunkach atmosferycznych zmobilizowała mnie do spaceru z aparatem, pomimo totalnego zmęczenia. 

        Dziś (sobota) patrzę przez okno i widzę piękne słońce, choć fakt - wieje. Mój wczorajszy zryw nie był aż tak konieczny, ale trzeba przyznać, że w sumie wiatr mógłby komplikować stabilne ustawienie panny lalki, więc właściwie dobrze wyszło. I po tym przydługim wstępie zapraszam do obejrzenia efektów piątkowego focenia. Chyba, nieskromnie przyznam, wyszło całkiem sympatycznie. 



Strój i lalkę wybierałam bardzo spontanicznie, na szybko.
Dopiero po zrobieniu zdjęć, skojarzyła mi się z Czerwonym Kapturkiem. 
Tylko wilka zabrakło...
Trzeba jakiegoś zorganizować...
Ale to już następnym razem...


Kolejny raz widzę, że do tej lalki ogromnie pasuje kolor czerwony.
Ostatnim razem, kiedy ją fotografowałam KLIK, były walentynki
i panna również miała akcenty czerwone, które fajnie ją ożywiały. 
Cóż, lalki jak ludzie, mają swoje barwne preferencje ;-) 


Kochani, dziękuję za wizytę na moim blogu.
Życzę Wam przyjemnego weekendu.
Pozdrawiam serdecznie!
Do następnego popisania!
Wasza Aya :-) 


16 komentarzy:

  1. Jakaż ona urocza! Tak, u nas też straszyli deszczami (które bardzo by się przydały), burzami (te już mniej), ale mamy bardzo słoneczny dzień z huraganowym wiatrem. Dlatego bardzo dobrze zrobiłaś, focąc swoją pannę wczoraj, bo dziś niechybnie by ją porwało wietrzysko ;). A tak mamy śliczną, słoneczną sesję z roześmianą modelką, bardzo zadowoloną z miejskiego spaceru :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyszło wszystko na dobre, oj tak. Dziękuję. Serdeczności. Uściski.

      Usuń
  2. po raz kolejny utwierdzam się w przekonaniu,
    iż blondynkom po prostu czerwień służy - czego
    nie można powiedzieć o wilkach - ale cóż o nich
    bez nich - niechaj się wyzbędą nieśmiałości!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie, ja nie wiem, gdzie te wilki się chowają. Człowiek (lalka) szuka i szuka i znaleźć nie może. Nieśmiałki takie, czy zajęte konsumpcją babć...? A czerwony, bardzo możliwe, że sprzyja blondynkom, choć myślę, że to też zależy od lalki (czy człowieka) i chyba nie jest do końca takie jednoznaczne. Uściski.

      Usuń
  3. Idealny dla niej wilk czeka nadal na realizacje w odmętach mojej świadomości i jakoś nie może się urzeczywistnić jako główny bohater mojego bloga, ale chętnie zobaczę twojego jak kiedyś go pokażesz razem z tą uroczą panną!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze nie mam zwizualizowanego tego wilka, ale pewnie gdzieś tam się ukrywa :P Jestem ciekawa Twojego ;-)

      Usuń
  4. Sesja wyszła na prawdę świetnie :) A wiatr to najgorsze co może być podczas sesji, zwłaszcza jak lalka lekka i łatwo może zaliczyć glebę ;) Plus nie zapominajmy, ze jak ma dłuższe włosy to jeszcze targa fryzurę i może się to skończyć niepożądanymi włosami na twarzy :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tymi włosami to rzeczywiście duży problem. Ja staram się lalkowe włosy najbardziej jak to możliwe związywać, bo nawet przy najmniejszych podmuchach kłaczki są wszędzie, a najmocniej widać to później na zdjęciach. Oj nie lubię zdjęć skudlonych panien :P

      Usuń
  5. Sesja wyszła na prawdę świetnie :) A wiatr to najgorsze co może być podczas sesji, zwłaszcza jak lalka lekka i może łatwo zaliczyć glebę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudna sesja. Dobrze, że wyszłaś z panną w piątek. W sobotę byłam na lalkowym spotkaniu z Agą. Wiało tak niemiłosiernie, że naprawdę nie dało się zrobić fajnych fotek. Nie pomagały patyki ani inne formy podpierania. Lalki po prostu leciały na twarz słabo doopsko.
    Buziaczki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, no proszę. Szkoda bardzo, że trudno Wam było focić. Mam nadzieję, że przynajmniej, pomimo wiatru, udało się spędzić miło czas. Buziaki.

      Usuń
  7. Odczuwam niedosyt tego wilka... To w zasadzie jedyne zastrzeżenie, bo sesja wyszła sympatycznie, czyli warto się było trudzić. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też odczuwam niedosyt wilka, ale na razie nie mam na niego pomysłu :P Jak wymyślę, to będzie.

      Usuń
  8. Śliczna lalka! Urocze fotki jej zrobiłaś, jak zwykle jestem pod wrażeniem! <3

    OdpowiedzUsuń

___________________________________________________________________________
Dziękuję za wizytę na moim blogu. Zapraszam do ponownych odwiedzin. Pozdrawiam ciepło. Aya
___________________________________________________________________________

Prywatną wiadomość prześlesz do mnie poprzez poniższy formularz:

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *