Zastanawialiśmy się niedawno jak wyglądałaby Cho Chang, lalka z serii o Harrym Potterze, przesadzona na bardziej proporcjonalne ciałko. Ponieważ nadmieniona kwestia ogromnie mnie zainteresowała, postanowiłam sprawdzić. Tym sposobem moja Cho została ucieleśniona MtM, dzięki czemu bardzo wydoroślała i chyba trzeba przyznać, że zyskała na zmianie.
Ponieważ wykonałam sporo zdjęć z jej udziałem, zaproszę Was dzisiaj na jesienny spacer z Cho. Miłego wirtualnego dreptania z lalką ;-)
Trzeba przyznać, że ta buźka jest przeurocza.
Przynajmniej w mojej opinii.
Przyroda powoli szykuje się do zimowego snu. Drzewa nabierają kolorów. Choć nie lubię jesieni, muszę przyznać, że polska jesień ma swój urok.
Cho chyba też polubiła jesienne pejzaże.
Jeśli ktoś przejawiał wątpliwości przed kupieniem panny, to chyba mogę je rozwiać
- warto ją mieć.
Wybaczcie natłok zdjęciowy,
ale to tylko obrazuje jak bardzo ta panna przypadła mi do gustu.
A Wy, co sądzicie o nowym wyglądzie Cho?
Dajcie znać w komentarzach.
________________________________
Pozdrawiam Was serdecznie.
Miłego weekendu!
- Aya
Czary mary, hokus pokus...
OdpowiedzUsuńOdrobinę magicznego pyłu i panna jak malowanie :0) Piękna choć faktycznie młodziutka dziewczyna :0) w pięknych okolicznościach jesiennej przyrody :0)
Pozdrawiam serdecznie :0)
Młode dziewczę magicznie przemienione w łabędzia ;-) Przynajmniej w moich oczach :P Dziękuję. Pozdrawiam cieplutko.
UsuńMnie ogromnie się podoba-dosłownie wszystko, co złożyło się na dzisiejsza sesję z panną , rzecz jasna, na czele. Ale co do jesieni się z Tobą nie zgodzę-ja jesień uwielbiam !!!! Nie dla mnie upały.
OdpowiedzUsuńJa z kolei niby lubię jesienne pejzaże, z roku na rok coraz bardziej, dostrzegam w nich urok, ale nawet one nie są w stanie przekonać mnie do pokochania tej pory roku. No niestety :-(
UsuńBardzo urokliwa laleczka, a sesja zdjęciowa po prostu super!!!
OdpowiedzUsuńdziękuję bardzo ^_^
UsuńWspaniały jesienny spacer! Widać, że Cho czuje się dobrze z nowym ciałem. I pogoda dopisała. U mnie też było słonecznie, ale niestety musiałam siedzieć w pracy. Bardzo lubię widok kolorowych liści oświetlonych słońcem.
OdpowiedzUsuńKolorowe liście wprowadzają element magii do przyrody. Są piękne. Przykro mi, że przy słonecznej pogodzie akurat byłaś w pracy. Uściski.
UsuńTaka powinna być od razu :D a nie ciałko kurdupla i do tego wielki łeb i masakra gotowa :( Zresztą i Hermiona też taki potworek :( bez innego ciałka ani rusz :P
OdpowiedzUsuńNie kumam dlaczego od razu nie mogą zrobić coś dobrego
Przepiękne jesienne fotki <3
Ewka potraktowała temat krótko i zwięźle, ale nie można nie przyznać Jej racji. Też się zastanawiam nad powodem wydania takiej lalki, skoro w Twoim wydaniu to przepiękna, intrygująca panna! Zdjęcia urokliwe i nadzwyczaj kolorowe! Cudne wszystko: od modelki począwszy, na przyrodzie kończąc 😘
UsuńEwuś, masz rację, że te proporcje, nawet jak na nastolatków są z lekka zaburzone. Z drugiej strony miałybyśmy mniej lalkowania, gdyby nie takie psoty Mattela - dzięki nim mamy więcej lalkowej roboty :D
UsuńOluś, myślę, że czasem za dużo byśmy chciały, a to ... tylko lalki, zabawki. :-)
UsuńCho bardzo zyskała na przesiadce na większe ciałko, wygląda fantastycznie! Jesienny spacer bardzo jej posłużył, mogła zapozować w plenerze, powygrzewać się na słoneczku i włożyć coś wygodniejszego od balowej kreacji.
OdpowiedzUsuńLubię jesień, ale właśnie taką, słoneczną i kolorową. Przeraża mnie wizja ciemnej, zimnej i mokrej...
Tak, kolorowa jesień osładza bardzo perspektywę tej mokrej, ciemnej i zimnej - oby nadeszła jak najpóźniej i trwała bardzo krótko. Uściski.
UsuńRozklejałam się nad doskonałością tej bluzy już na Insta, ale powtórzę że jest urocza. P.S.Zapraszam do mojej zabawy na Halloween na Instagramie. Więcej info na moim blogu.
OdpowiedzUsuńDziękuję za zaproszenie. Pomyślę 😁
UsuńO! Fantastyczna przemiana! Cho wyglada świetnie na bardziej proporcjonalnym ciałku, w codziennych ciuchach i pięknych okolicznościach przyrody. Genialny spacer.
OdpowiedzUsuńKocham focić w plenerze, szczególnie, kiedy jest słońce... Oby więcej było takich jesiennych możliwości. Dziękuję serdecznie za opinię w kwestii wpisu. Uściski.
UsuńZAKOCHAŁAM się bezapelacyjnie!!!
OdpowiedzUsuńno to już wiem, na co sobie będę
polować, jak tylko znajdę pracę :)
fotografii nigdy dość - zwłaszcza
tak ładnych i nostalgicznych ♥
Jejku, trzymam kciuki za znalezienie pracy... Nie wiedziałam :-( Bardzo mi przykro. A w laluszy łatwo się zakochać.
UsuńAle ładna, śliczniutka lala, cała sesja jest taka jesienna i pogodna :)
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie za wizytę na blogu i miłą opinię :-) Pozdrawiam :-)
UsuńNie wpadłabym na to, że to Cho, prawdę mówiąc. Dobrze się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńTak jakoś się zmieniła, prawda? Nawet odnoszę wrażenie, że zmiana ciałka wpłynęła na odbiór twarzy... Ach te lalki! Psotnice!
UsuńLubię każdą, no może prawie każdą, Barbie, która nie wygląda jak sama Barbie :)
OdpowiedzUsuńSesja jest taka romantyczno-nostalgiczna.