Czuję się podle, wiecie? Naprawdę... Powodem jest czyn, którego się dopuściłam... Jednocześnie, żeby tego było mało, odkryłam gorszą stronę mojej osobowości: zbrodniczy czyn napawa mnie radością, przeplatając się jedynie sporadycznie delikatnym zawstydzeniem. A ponieważ obecnie mam właśnie chwilę, kiedy owa delikatność zawstydzenia daje o sobie znać, postanowiłam jak najszybciej to udokumentować - niech to będzie dowód, że drzemią we mnie jakieś pokłady dobroci... Nie wiem, kto zwycięży: belzebub, czy anioł... To zapewne pokaże przyszłość. Na razie, nie pozostaje mi jednak nic innego, jak przedstawić Wam owoc moich niecnych igraszek:
Pannę-Zmodyfikowaną-MTM
Jej ciałko pochodzi od jednej z poniższych panienek,
a konkretnie od lalki nazwanej przeze mnie Mashą:
Kto śledził moje zeszłoroczne wpisy, wie, że kupując prezentowane panny, zrobiłam to ze wstępnym założeniem odgłowienia jednej z nich. Jednak z czasem mój plan spełzł na niczym, a wszystko przez to, że one TAK na mnie patrzyły... Postanowiłam zatem uchować obie w oryginalnej postaci (tym bardziej, że ich buźki różniły się od siebie).
Mijały miesiące, a moja żądza bezwzględnej dekapitacji narastała... Wreszcie przybrała taki rozmiar, że postanowiłam poddać się szatańskim myślom... Wybacz Masha...
Dodam, że wybrałam Mashę, mimo, że jest ładniejsza od Ashy. Wszystko przez to, że z tą drugą ścięcie nie byłoby już tak łatwe - przywiązałam się do niej... Uwielbiam jej duże oczka... i szalone pomysły... Moja Asha... <3
Niby to TYLKO lalka, kawałek plastiku... No, ale sami wiecie, jak to jest z lalkami... Cóż, z Mashą było mi łatwiej... No i teraz mam ruchomą pannę Goddess...
Być może, za jakiś czas, Masha wróci do swojego wcześniejszego ciałka... Pewnie tak będzie, bo brakuje mi jej w poprzedniej postaci... (brawo Aniele!)
Na razie jednak postanowiłam dać szansę fashionistkowej pannie... Tak przynajmniej argumentuję mój zbrodniczy czyn (belzebub chichocze).
A Wy, ile zbrodni lalkowych macie na koncie? ;-) :D
Uściski!
_______________________________
I jeszcze coś! ;-)
Kochani, w blogosferze pojawił się nowy, młodziutki Lalkowicz z dużym potencjałem wszelakim (świetnie konstruuje pisemne wypowiedzi, jest niesamowicie kreatywny). Bardzo Go cenię za wrażliwość, inteligencję i klasę
(które są niestety coraz rzadsze u młodych osób).
Zapraszam na jego blog:
Bibi w wielkim świecie
Uściski!
_______________________________
I jeszcze coś! ;-)
Kochani, w blogosferze pojawił się nowy, młodziutki Lalkowicz z dużym potencjałem wszelakim (świetnie konstruuje pisemne wypowiedzi, jest niesamowicie kreatywny). Bardzo Go cenię za wrażliwość, inteligencję i klasę
(które są niestety coraz rzadsze u młodych osób).
Zapraszam na jego blog:
Bibi w wielkim świecie
rozgrzeszam Cię mocą mych bliźniaczych czynów :DDD
OdpowiedzUsuńpanna Goddes warta wszystkiego co najlepsze i basta!
Jakże to miło zostać rozgrzeszoną... :D
Usuń... i brawo :)
OdpowiedzUsuńMojego zbrodniczego lalkowego czynu to już nie da się policzyć :P
Lalkowe kryminalistki :D :-( Recydywa jak nic :D :-)
UsuńAle jak ladnie teraz wyglada na tym nowym cialku :) masza za to napewn nie obrazi sie przesadzeniem na to mniej ruchome ...w koncu wazne zeby jakies cialo wogole miec ;)
OdpowiedzUsuńMasha pewnie się nie obrazi, ale za to Asha szaleje, że odcieliłam jej siostrę. Jak teraz będą psocić? Sztywne ciałko wiele utrudnia... ;-)
UsuńMASHA!!!
OdpowiedzUsuńNIEEE!
:c
Wybacz... :-(
UsuńЯ никогда не пробовала менять тела куклам!
OdpowiedzUsuńПрекрасный результат! Очень красиво!
Nigdy nie próbował zmienić ciało lalki!
Świetny wynik! Bardzo miło!
Dziękuję! Ja już kiedyś zmieniałam ciało lalki i wtedy bardzo się stresowałam, że coś popsuję. Teraz już było mniej stresu. Buziaki!
UsuńСпасибо! Я уже когда-то изменил мое тело куклы, а затем столько стресса, что-то испортить. Теперь это было меньше стресса. Целую!
Ja kilka mam, co było widać w moich niedawnych postach:) Ale najbardziej cierpiałam przy dekapitacji Midge Dreamhouse, ale chodziło o Olsenkę więc nie było wyjścia;)
OdpowiedzUsuńOch... Midge odcieliłaś?! Jeju, jeju! Podziwiam! Przy niej nie dałabym rady! ^_^
UsuńSporo! Mordowałam bez zająknięcia MH w celu ocielenia główek Catwalk Kitties :) A lalka po zmianie jest cudna!
OdpowiedzUsuńFakt, kocie główki na monsterkowych ciałkach... Kuszące... Pamiętam te "koteły"! Wyglądały bajecznie!
UsuńCiałka MTM są genialne, ale twarze na nich osadzone czasem pozostawiają wiele do życzenia (blondyny). Dobrze, że wyprodukowano "sztywniary", które są śliczniutkie :)))
OdpowiedzUsuńRóżnych zbrodni lalkowych mam na koncie kilka :)
Pozdrawiam.
Widzę, że Lalkowicze to prawdziwi sadyści... :D Przerażające odkrycie! :D Pozdrawiam ciepło!
UsuńO rany! Chyba nie zliczę! Muszę Ci powiedzieć, że za każdym razem mam Ogromne wyrzuty sumienia! Myślałam, że im dalej w las...tym pójdzie łatwiej, ale gdzie tam! Jeśli już jednak tak postanowię, to robię to bez zastanowienia i umawiam się ze sobą, że jak przyjdzie czas, to przywrócę poprzednią, oryginalną pannę!
OdpowiedzUsuńTwoja Goddess to taka piękna i niezwykła dziewczyna! Chyba nie widziałam jej jeszcze na ciałku mtm, tym bardziej jest ciekawa i śliczna! Masha na pewno Ci wybaczyła i cieszy się razem z Tobą, że sprawiła Ci radość :)))
Chyba taka wewnętrzna umowa z samą sobą jest najlepsza... W końcu taki stan rzeczy jest odwracalny i kiedyś możemy oddać panience jej oryginalne ciałko... Tak sobie tłumaczmy ;-)
UsuńDla mnie to jasne - miałaś w sobie za dużo dobroci lalkowej , trzeba dążyć do stanu równowagi - stąd te pożałowania godne wykroczenia przeciwko integralności Mashy ... Też mam takie wyskoki na sumieniu . Zgadzam się z Olą - Masha z pewnością Ci to wybaczyła :):)
OdpowiedzUsuńBuziaki !!! :):)
Może faktycznie macie rację... :D Wszak jej tej głowy nie urwałam, a jedynie przeniosłam pieczołowicie na inne ciałko... :-) Oj tak, czuję się rozgrzeszona. :P Buziaki!
UsuńFajne połączenie. Daje mnóstwo nowych możliwości. Przy ruchomym ciałku lalka nabiera plastyczności.
OdpowiedzUsuńRaz mi się coś takiego zdarzyło. Akurat naprawiałam szyję u jednej i głowa straszyła samotna, a druga z kolei czekała na nowe włoski... i tak jakoś wyszło. A teraz się trochę obawiam, choć mnie czasem korci. Ale dojrzewam do tej myśli.
Jestem ciekawa, która główka kusi Cię, prosząc o przesadzenie... ;-)
UsuńW dobie transplantacji to przestaje być dylematem moralnym , dla dobra Goddes. :)
OdpowiedzUsuń:D :D :D <3 Buziaki
UsuńSama nie wiem co powiedzieć. Z jednej strony szkoda Mashy, z drugiej Goddess może się teraz poruszać jak chce, lub raczej jak Ty chcesz:) Właściwie, jak już nie raz stwierdzałyśmy na Fb, Mattel powinien albo robić wszystkie lalki ruchome albo produkować osobne ciałka we wszelkich możliwych kolorach, które można by dopasowywać do innych główek. Tylko co by się wtedy stało ze sztywnymi ciałkami? Ja jestem teraz właśnie w przededniu takiej samej akcji zamiany główek. Córka czeka, a ja zwlekam. Trochę się boję, bo nigdy jeszcze nie wymieniałam głowy lalkom...
OdpowiedzUsuńJa też pierwszy raz bardzo się bałam zdjąć głowę z ciałka. Każda lalka jest dla mnie ważna i jej zepsucie byłoby dla mnie dość bolesne ;-) Jednak nie jest to takie trudne, choć wymaga cierpliwości. Ja na przykład używam cienkiego śrubokrętu, inni rozgrzewają łebek suszarką. Ja się jednak boję, że gorące powietrze zniszczy włosy lalce. Myślę, że chyba trzeba dopasować do siebie dana metodę i działać "na wyczucie". :-)
UsuńJa mam mnóstwo takich zbrodni... Niektórych bardzo żałuję, bo później takie laleczki poszły na sprzedaż, a ja plułam sobie w brodę, więc o ile nie pozbędziesz się którejś z nich, to zawsze jest opcja dokupienia kolejnej dla ciałka, bo goddes jest śliczna :-)
OdpowiedzUsuńAleż te lalki nami manipulują, doprowadzając nas do zbrodniczych czynów ;-) :D
UsuńNie będę ukrywać że Goddess na ciałku Mashy prezentuje się świetnie i jest chyba jednak ciekawszą (wg mnie) lalką. Ja też zmieniam swoim pannom czasami ciałka, żeby osiągnąć lepszy efekt.
OdpowiedzUsuńWłaśnie się przgotowuję do takiej jednej metamorfozy, tylko jeszcze czekam na przypływ gotówki.
Pozdrawiam serdecznie :)
Ja po cichu także myślę, że mimo wszystko Goddess wydaje się obecnie ciekawsza niż wcześniej Masha... Cóż, "pobawię się" trochę taką Goddesską, a jeśli mi się znudzi, panny powrócą na swoje pierwotne ciałka.
UsuńPS - Jestem ciekawa Twojego projektu... Hmmm...
Hehe, rozumiem, że to była ciężka decyzja i powiem Ci, że ja po prostu staram się o bezgłowe ciała docelowe, bo po prostu też mi się ciężko zdecydować na ścięcie:D W każdym razie lala po operacji wygląda bardzo korzystnie:)
OdpowiedzUsuńBuziaki!:))
Och, Mattel zdecydowanie powinien sporządzić do celów sprzedaży bezgłowe ciałka! Wtedy problem sumienia byłby wyeliminowany... Ech... :P Uściski!
UsuńOh...you know....I have given a few of my dolls new bodies. I did buy headless bodies....but even still.... One must remove the doll's head from one body to place onto another. I feel awful when I do this. Sometimes my dolls have suffered. But in the end....after the pain of removing her head.....she emerges even more beautiful with the "perfect" body and all is forgiven. And so, to show her appreciation, she gives me permission to release her body to another doll....one less fortunate than her.
OdpowiedzUsuńI hope my Masha will forgive me some day ;-) :P Hugs!
UsuńBogini należy się boskie ciało ;) Goddess wygląda świetnie, ale Mashy szkoda. Ja zamieniłam ciałka lalkom tylko raz, dając Lei baletnicy ruchome ciałko, ale planuje kolejne podmiany.
OdpowiedzUsuńDobrze, że Masha tego nie czyta... Poczułaby się urażona brakiem boskiej urody ;-) Pozdrawiam ciepło :D Ach te nasze lale! :D
Usuńgreat points altogether, you simply received a new reader.
OdpowiedzUsuńWhat could you suggest in regards to your post that you just
made a few days ago? Any certain?
my page :: template wordpress medical
I always used to study piece of writing in news papers but now as I am a user
OdpowiedzUsuńof net thus from now I am using net for posts,
thanks to web.
Generally I don't read post on blogs, however I wish to
OdpowiedzUsuńsay that this write-up very pressured me to check out and do
it! Your writing style has been amazed me. Thanks, quite nice article.
Thank you. I am glad you like it, bcause Iam sure It was really hard to read it by the translator Google. Anyway Thank you for your nice comment. Best wishes.
UsuńHi there, just wanted to mention, I loved
OdpowiedzUsuńthis blog post. It was helpful. Keep on posting!