Oto pierwszy weekend nowego roku szkolnego... Nadszedł wrzesień... Czas mija nieubłaganie szybko, pędząc gdzieś w zawrotnym tempie. Dobrze, że w tym nieustającym ruchu, mamy swoje lalkowanie, które łagodzi stres podczas naszej pogoni za szalejącym w przestrzeni czasem.
Nie wiem jak u Was, ale nas ostatnio pogoda ewidentnie rozpieszczała, próbując chyba osłodzić wspomnienie chłodnego, polskiego lata. Wszystko jednak ma swój kres - także chwilowa wspaniałomyślność natury. Niedzielnym popołudniem spadł deszcz, ale zanim to nastąpiło, spędzałam przyjemnie czas, spacerując po miejskim parku w towarzystwie jednej z moich plastikowych panienek.
Grace wybiegała się za wszystkie czasy, dotleniła swoje plastikowe ciałko, a przy okazji poznała trochę lepiej miasto, które do tej pory podziwiała jedynie przez okno... :-)
Duże wrażenie zrobiły na niej okoliczne graffiti.
Zresztą, ja także bardzo je lubię. :-)
W parku można było nie tylko pobiegać,
ale także odpocząć i zespolić się z naturą
:-)
Można było zobaczyć kaczki...,
czy też okoliczny Dworek...
Chyba nie doceniałam wcześniej tego parku :-)
Postaram się częściej tam zaglądać...
Tymczasem życzę Wam miłego tygodnia!
:-)
_____________________________
PS - Informacja dla Oli:
Na powyższych fotkach możesz zobaczyć jak prezentują się usta Grace po zmyciu pierwotnej farby i nałożeniu mieszanki transparentnego akrylu perłowego i brązu. Nie bawiłam się w żadne cieniowanie, jedynie nałożyłam cienką warstwę wspomnianej mieszanki. W moim przekonaniu usta wyglądają lepiej niż wcześniejsze [patrz tutaj: KLIK], ale ocena i wybór farb należą do Ciebie. Uściski. :-)
ależ fajnie się kamienne ławeczki prezentują,
OdpowiedzUsuńgraffiti interesujące - a co to za dworek jest?
:-) To dworek w Bełchatowie, powstał w pierwszej połowie XVIII i miał w swojej historii kilku właścicieli. Pod koniec II wojny światowej jego właścicielami była miejscowa rodzina Olszewskich. Obecnie znajduje się tam muzeum regionalne, a miejscowi nazywają go właśnie Dworkiem Olszewskich . :-)
UsuńOgromnie lubię graffiti (graffiti, nie mazanie po ścianach!), szkoda że mają mała szansę na zachowanie się dla przyszłych pokoleń. Fajnie jest je uwieczniać aparatem. Lalka urocza. Powinnaś zrobić zbliżenie tych ust, żeby było lepiej widać. Możesz napisać jakich akryli konkretnie użyłaś? Gdzie go kupić? Już jedne usta zmywałam, szczęściem pod spodem były całkiem fajne, ale wiem, że nie u wszystkich lalek tak jest. Czy ten akryl nadał by się dla porcelanek? (O matko, zadaję pytania jak prokurator :) ) Pozdrowionka.
OdpowiedzUsuńJa również lubię graffiti :-) Te prace, które tutaj widać to efekt rąk artystów-graficiarzy z całej Polski, jeśli się nie mylę. Kiedyś mieli tzw. "zlot" w Bełchatowie i miasto dało im mur dla wszelkich inwencji twórczych. Powstało wtedy wiele pięknych prac. Te, pokazane powyżej, to jedynie mala cząstka tego, co można tam obejrzeć. Może kiedyś inna moja panna pokaże Wam pozostałe prace :-) Mam nadzieję, że te obrazy jeszcze długo będą cieszyć nasze oko :-) Co do farb, to moje akurat dostałam, a właściwie wygrałam w pewnym konkursie plastycznym i... tak służą mi od jakiegoś roku, czy dwóch. Są z firmy Campus by Raphael, można je podejrzeć tutaj: http://agart.sklep.pl/galerie/f/farby-akrylowe-komplet-4_5652.jpg , a dostępne są raczej w plastycznych sklepach internetowych w zestawach, choć pewnie i można dosztukować. Ja je bardzo lubię i używam do rozmaitych celów: do obrazów na płótnie, do podmalowania miniatur, no i czasem także coś tam musnę na lalkowych buziach. Jak jednak zachowałyby się na porcelanie? Nie mam pojęcia, szczerze mówiąc. Mnie odpowiadają pod tym względem, że część kolorów z zestawu jak: złoty, perłowy, srebrny jest transparentna, co przy miniaturkach, czy lalkach daje możliwość jedynie delikatnego muśnięcia z połyskiem w danym kolorze. Pozdrawiam :-)
UsuńПрекрасная фотосессия)))
OdpowiedzUsuńDziękuję Olguniu. Pozdrawiam cieplo!
UsuńPrzede wszystkim -
OdpowiedzUsuńWszystkiego Naj... Najlepszego z okazji urodzin :)
Cudna sesja z jakże piękną modelką :)
Pozdrawiam serdecznie :)))
Dziękuję Ewuniu za urodzinowe życzenia! <3 ^_^ Uwielbiam buzię tej lalki ^_^ Ciałko niekoniecznie, ale buźkę ma przepiękną - udała się Mattelowi :-) Pozdrawiam cieplutko! Serdeczności
UsuńŚliczna ta laleczka. Wygląda o wiele lepiej po twoich poprawkach, bardziej naturalnie.
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Uwielbiam tę panienkę. :-) Pozdrawiam :-)
UsuńGyönyörű képeket mutattál nekünk. Nagyon tetszik a baba is.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że zdjęcia się Tobie podobają :-) Pozdrawiam :-)
UsuńPiękne Graffitii . Zdjecia jak zawsze ci pięknie wychodzą a usta laleczka ma teraz przepiękne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie. :-) Pozdrawiam cieplutko :-)
UsuńAleż Tobie super wychodzą te zdjęcia plenerowe. Twoje lalki mają tyle fajnych aktywności, odwiedzają ciekawe miejsca, podróżują, zwiedzają, moje aż im zazdroszczą ;D
OdpowiedzUsuńoj tam, oj tam :P Twoje panny z kolei przechodzą cudowne metamorfozy, są artystkami, celebrytkami, aktorkami :-) To niesamowite ile lalkowej weny siedzi w Tobie! Pozdrawiam :-)
UsuńTo pierwsze graffiti - rewelacja!
OdpowiedzUsuńPrawda? A powiem Tobie, że w tym miejscu jest jeszcze wiele cudnych obrazów... Tylko akurat umiejscowione są w cieniu, i w dodatku pogoda była raczej szaro-bura i deszczowa więc już ich nie fociłam. Ale kiedyś to zrobię! Na pewno!
UsuńThank you again, for taking us on such a lovely tour! The graffiti in the early photos is amazing and so creative!!! Perhaps we should not call it graffiti, but instead "urban art." Grace is such a beautiful doll. I have a weakness for this doll!
OdpowiedzUsuńThank you April! For me this is also beautiful art :-) Grace is lovely doll, I like her so much! Greetings!
UsuńPiękne zdjęcia :):) a Grace jak widać jest bardziej ruchliwa niż Mattel ją stworzył :) .
OdpowiedzUsuńMasz rację Kasiu, panna ruchliwa niczym motylek na wietrze ;-) Wszędzie jej było pełno :-) Nawet sam Mattel chyba tego nie przewidział ;-)
Usuń... gdyby Mattel wiedział do czego są zdolne jego lalki ..... :)
Usuń...to by się złapał za głowę ;-)
UsuńDawno mnie nie było (brak internetu). Teraz nadrabiam zaległości aż boje się wejść na YT...
OdpowiedzUsuńTo pierwsze grafiti jak już ktoś u góry napisał rewelacja! Wynająłbym tego cudotwórce niech mi takie na ścianie namaluje!
Lalka bardzo ładna. Miałem okazje kupić Grace 1 września ale z serii glam vacation (o ile się nie mylę).
Pozdrawiam!
Cieszę się, że jesteś i możesz trochę się udzielać w blogosferze. Czekam zatem na kolejne lalkowe niusy :-) Grace bardzo mi się podoba chyba w każdej postaci i wydaniu :-) Pozdrawiam!
UsuńPierwszy obraz naścienny:) cudny, bardzo żałuję, że nikt w moim mieście nie kwapi do takiego upiększania sztuka szarych miejsc:( Lalka ma w sobie dużo dynamizmy zwłaszcza na takich fajnych zdjęciach:)))
OdpowiedzUsuńU nas pojawiło się swego czasu sporo takich malunków i akcja co jakiś czas się powtarza. Miasto daje mur, a artyści działają twórczo :-) Fajna sprawa :-) Cieszę się, że udało mi się tchnąć fotograficznie w Grace trochę ruchu... Panna sztywna jak kołek, ale trzeba przyznać, że pomimo sztywności, jej ciałko stwarza wrażenie dość dynamicznego. :-) Pozdrawiam :-)
Usuńusta po tej małej przeróbce wyglądają bardzo naturalnie ^_^ Fajne zdjęcia aż mam ochotę wybrać się do parku z moimi lalkami
OdpowiedzUsuńKoniecznie łap ostatnie podrygi lata w obiektyw! I pokaż efekty na blogu! ;-)
UsuńWspaniałe zdjęcia - usta super ! Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuń:-) Dziękuję. Pozdrawiam również ;-) Serdeczności :-)
UsuńŚliczne zdjęcia. Moim zdaniem obecne usta są o niebo lepsze od poprzednich. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Niteczko :-) Cieszę się, że nowe usta Grace przypadły Tobie do gustu :-) Pozdrowionka :-)
UsuńŚwietna relacja z wyprawy do parku. U mnie też pogoda jest mocno rozpieszczająca i dziś jest bardzo ciepło. Jesień nie chce przyjść, ale nie tracę nadziei:D
OdpowiedzUsuńUsta Grace wyglądają bardzo dobrze. Teraz są delikatniejsze. Popsikałaś je na koniec jakimś lakierem? A jak nie psikałaś, to czy ta nowa pomadka jest trwała?
Buziaki!:))
Dziękuję :-) Wiesz, poza pomalowaniem ust akrylami, nic więcej nie robiłam. Na razie nic się z nimi nie dzieje. Nie wiem, czy to będzie trwałe. Myślę, że na pewno bardziej niż kredka akwarelowa, ale z pewnością nie tak bardzo jak po zastosowaniu jakiegoś werniksu, czy lakieru. Nie chcę jednak tego na razie utrwalać, bo możliwe, że kiedyś znowu coś zmienię w jej wyglądzie. Pozdrawiam cieplutko
UsuńPiękna lalka na tle jeszcze piękniejszych widoków:)
OdpowiedzUsuń:-) Pozdrawiam :-) Dziękuję :-)
Usuń