Od dawna wahałam się, czy kupić tę pannę, czy też sobie darować ową przyjemność... Kiedy kilka miesięcy temu oglądałam ją w mattelowskich reklamach, zdecydowanie zwróciła moją uwagę (zaraz po pannie ciemnoskórej). Pomyślałam wtedy, że jest ciekawa, zarówno ze względu na kolor włosów (który u lalek bardzo lubię), jak też z racji pieprzyków na twarzy...
Pierwszy raz "na żywo" spotkałam tę pannę przy okazji kupowania kędzierzawej, ciemnoskórej fashionistki (Fancy Flowers) - wtedy tytułowa Ruda Asha nie wywarła na mnie jakiegoś szczególnego wrażenia. Co więcej, powiem szczerze i bezwzględnie okrutnie, że wydała mi się wręcz brzydka mało atrakcyjna wizualnie. ;) Zrezygnowałam z niej, wykreślając z listy życzeń. Jednak mijały tygodnie... i moje myśli wędrowały ku zlekceważonej pannie... W dodatku moja Fantazyjna Asha, zaczęła natrętnie marudzić, że marzy o wiernej towarzyszce jej fantazyjnych podróży...
"Powiem, powiem czemu
Pragnę poznać jakąś duszę pokrewną
Jestem drzewem więdnącym bez skargi
Czekającym na deszcze z nadzieją!"
Pragnę poznać jakąś duszę pokrewną
Jestem drzewem więdnącym bez skargi
Czekającym na deszcze z nadzieją!"
No i kupiłam...
Rudą Ashę
Mając takie pomocnice jak Frankie i Toralei,
które ochoczo pomogły Rudej w zdjęciu tej uciążliwie bezzapięciowej sukienki,
mogłam wreszcie obejrzeć ciałko nowej pannicy.
(tak między nami pisząc,
Frankie właściwie chciała pokazać swoją najnowszą fryzurę,
a Toralei uwielbia być w centrum zainteresowania...
- stąd taka aktywność... )
Dzięki temu, namacalnie oraz naocznie, dostrzegłam zmiany,
głośno zapowiadane przez firmę Mattel.
Panna faktycznie ma trochę inne proporcje od chociażby zeszłorocznych fashionistek.
Jest szersza w talii oraz ma grubsze uda.
Ramiona z kolei ma węższe.
[Wybaczcie jakość i ziarnistość fotek...
- niestety moje sprzęty nadal strajkują...]
Po obejrzeniu Rudej i ponownym ubraniu jej w sukienkę,
wreszcie dopuściłam do niej Fantazyjną Ashę.
Dziewczyna wprost przebierała nogami z radości i chęci poznania nowej koleżanki!
No, a kiedy dziewczyny usiadły razem...
To już chyba możecie się domyślić, co było dalej...
Od razu się zaprzyjaźniły... To oczywiste!
Pierwszym, ważnym szczegółem, który ośmielił obie panny,
był ulubiony kolor: turkusowy.
Ale dodam coś jeszcze...
One coś knują... Jestem o tym przekonana...
Hmmm...
Ciekawe co wymyślą...
Bać się?
Jak myślicie?
Jak myślicie?
:D
też się zastanwaiam nad jej kupnem :3 ma prześliczną buźkę. Tylko odstrasza mnie jej sztywne ciałko :/ Super dodatek do kolekcji, gratulacje
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Bardzo ją polubiłam. :) Lubię charakterystyczne lalki, a ta taką niewątpliwie jest :) Pozdrawiam
UsuńКрасивые фото, прекрасные куклы! Очень красивая прическа у Франки)
OdpowiedzUsuńDziękuję Olga :) Dzięki nowej fryzurze Franki, mogłam zapanować nad jej włosami, które lubię, ale czasem przeszkadzały.
UsuńNie bać się, bo w ich ślicznych główkach mogą powstać jedynie, co najwyżej, miłe psikusy! Obie panienki cudownie razem wyglądają! Ruda pasuje do ciemnoskórej idealnie! Wspaniały nabytek! A tak swoją drogą, to bardzo ciekawe, że wracamy do zakupu panny, z której wcześniej zrezygnowaliśmy... :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Tak, ciekawa sprawa... Nie wiem z czego to wynika, że lalka, która wcześniej nie przypadła do gustu, nagle zaczyna się podobać... :) Pozdrawiam cieplutko!
Usuń:-)
Usuńnie bać się - z ufnością czekać :DDD
OdpowiedzUsuńTak mówisz? Zatem czekam! :D
UsuńWidziałam tę rudowłosą w sklepie i też zwróciła moją uwagę. Świetne są te pieprzyki, wygląda w nich uroczo. Kolor włosów też ma ciekawy. Ogólnie fajna laleczka.
OdpowiedzUsuńPrawda? Bardzo ciekawa panienka... Jakże mogłam ja tak zlekceważyć!
UsuńTeż mam ochotę na tę rudą, ciągle o niej myślę...
OdpowiedzUsuńDziewczyny w akcji są niebezpieczne! Uważaj! ;)
Obawiam się, że wymyślą jakąś dziką psotę, że ze śmiechu się nie utrzymam ;) Oby tylko ;)
Usuńfajnie że zrobiłaś to porównanie ciałek, ruda Asha wydawała mi się trochę inna w budowie ale nie wiedziałam dokładnie na czym ta inność polega, teraz widzę, że pewne problemy przy wciśnięciu jej w spodnie nie były przypadkowe;)
OdpowiedzUsuńJa początkowo nie zauważyłam różnic innych poza ramionkami, ale kiedy zaczęłam porównywać dokładnie, dostrzegłam inne drobiazgi. :)
UsuńCongratulations on the newest addition to your doll family. I think. Ruda is quite lovely. I think the two dolls will be BFF (best friends forever)! It looks as though they are sharing secrets. Or....perhaps they are planning a nice surprise for you as their way of thanking you!!!!
OdpowiedzUsuńThank you my dear! I think the same - they will be best friends forever :) Girls have a lot of secrets right now... We will see, what they will do... :D
UsuńJakąś psotę niewątpliwie :) ja bym już zaczęła się okopywać na z góry upatrzonych pozycjach :) dla bezpieczeństwa i zachowania autorytety :))))))))))))))))
OdpowiedzUsuń:D :D Właśnie opracowuję strategię! :D Trzeba się jakoś przygotować! Masz rację - może jakoś uratuję autorytet :D :P
UsuńHyhy, miałam co do niej podobne odczucia, ale kilka babeczek pokazało ją u siebie i zapadłam na nią, na zasadzie odgapienia :)
OdpowiedzUsuńAch ten wirus lalkowy! Rozprzestrzenia się w zastraszającym tempie! Nawet nie wiesz kiedy, a zobaczysz fotkę..., przeczytasz wpis... i już chodzisz chora z pożądania lalkowego... :P
UsuńRuda Asha jest śliczna, a fryzurę zrobiłaś Frankie bardzo ładną. Rzeczywiście widać różnicę barbiowych ciałek.
OdpowiedzUsuńHmmm...może lale planują zrobić przyjęcie niespodziankę?:) Chętnie bym zobaczyła foto relację z takiego przyjęcia:)
Buziaki!:))
Dziękuję. Co do fryzury to dopiero moje pierwsze podrygi w tej kwestii, ale zabawa przy niej była wyśmienita. Z tymi pannami nigdy nic nie wiadomo! Okaże się w najbliższej przyszłości... Pozdrawiam cieplutko!
UsuńPrzesliczne sa obydwie <3
OdpowiedzUsuń:) Zgadzam się :)
UsuńA bać się, bać! Na pewno coś knują! A jeśli nie to na zapas! Ale bać!
OdpowiedzUsuńP.S. Jak duża jest twoja forteca obronną przed lalkami?!
Uwaga..., nadciągają lalki! Widzę, że przeczuwasz totalny kataklizm... - ja też! :D Moja forteca jest na razie w trakcie produkcji :D Mam nadzieję, że zdążę zrobić jeszcze okopy zanim panny zaczną działać :D :D :D
UsuńHello from Spain: These two girls are very pretty. Great looks. Keep in touch
OdpowiedzUsuńThank you :) Greetings :)
UsuńJak zwykle zrobiłaś im kapitalne zdjęcia. Obie panny śliczne, choć ja z lekka preferuję rudaski - kocham się w rudościach. W każdym razie prezentują się super.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :-)
Oj, ja też kocham wszystko co rude i w szczególności lalkowate! :) Dziękuję :)
UsuńCongratulation for your new doll. She is very nice.
OdpowiedzUsuńThank you very much :) I am so glad, that you like them! Greetings :)
UsuńŚliczna jest i ruda ....wszystko rude ładne:)
OdpowiedzUsuńOj tak, zdecydowanie!
Usuńrude = pożądane przeze mnie :)
Koty zawsze uwielbiają być w centrum zainteresowania ;-)
OdpowiedzUsuńDziękuję za porównanie ciałek - sama jeszcze nie miałam okazji tego zrobić.
Ta Asha jest dla mnie fenomenem. Z wielu względów. M.in. z takiego, że wreszcie nie gloryfikuje perfekcji urody. Oraz, że wpisuje się z modelem etnicznym w XXI wiek.
Zrobiłaś świetne, naturalne fotki. Dziewczyny naprawdę szepczą i cieszą się sobą. Nie ma nic bardziej smutnego niż baba bez powiernicy od serca...
:D Dzięki, bardzo się cieszę, że się podobają zdjęcia. Jak umiałam, tak zrobiłam.
UsuńAsha to chyba moja ulubiona lalka, mimo, że niektóre podobają mi się bardziej. Jednak ta panna ma w sobie coś takiego, że kiedy na nią spojrzę, kiedy poruszam jej giętkim ciałkiem, od razu przechodzą wszelkie smutki i smuteczki. Ma w sobie dobrą, lalkową aurę chyba ;) :D A Ruda Asha to taki wspaniały dodatek do Ashy artykułowanej. One musiały być razem!
No śliczna jest! Uwielbiam rudzielce :D
OdpowiedzUsuńNo i razem z Fantazyjną Ashą prezentują się wspaniale, szczególnie na dwóch ostatnich zdjęciach, gdzie naprawdę wyglądają jakby plotkowały ^^ Ja na Twoim miejscu chyba bym się bała, nigdy nie wiadomo co mogło im wpaść do głowy ;)
Panny z taka fantazja moga siac spustoszenie ;) fakt :D Pozdrawiam
UsuńNo ciekawe co tam wymyślą :D Ruda jest śliczna! Szczerze mówiąc przypadła mi do gustu nawet bardziej niż Asha. Ma śliczną buźkę, fryzurę, bardzo podoba mi się też sukienka.
OdpowiedzUsuńZnam to uczucie, kiedy mówisz sobie 'nie, ta lalka nie ma mi nic do zaoferowania, nigdy jej nie kupię', a później mijają miesiące i masz ją u siebie :D Miałam tak z Jane Boolittle Basic z Monster High.
Nie wiem na czym to wszystko polega, ze cos, co nam sie nie podobalo, nagle zyskuje nasza uwage i aprobate. W kazdym razie to mile uczucie. :) Dziekuje i pozdrawiam :)
UsuńAsha jest naprawdę śliczna, zawsze miałam słabość do rudowłosych lalek (czemu jeszcze żadnej nie mam...? Trzeba to szybko naprawić)
OdpowiedzUsuńCztery ostatni zdjęcia powaliły mnie na kolana, te lalki wyglądają jakby naprawdę żyły <3
Ciesze sie, ze dziewczyny i fotki przypadly Tobie do gustu :) Rudzielca polecam - to ciekawy okaz lalkowy. Mysle, ze warto miec te lalke w swojej kolekcji, wlasnie ze wzgledu na jej odmiennosc. Pozdrawiam :)
UsuńRadosnych Świąt życzę i pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńDziekuje bardzo za zyczenia! Rowniez zycze wszystkiego, co najlepsze! Pozdrawiam.
UsuńUwielbiam rudzielce. Niestety w mojej kolekcji ma tylko dwie takie panny.
OdpowiedzUsuńBardzo udany zakup.
Dwie rude panny to swietny wynik, choc rozumiem, ze czlowiek chciaby przygarnac wiecej takiego towarzystwa :) Pozdrawiam :)
Usuń