Tak było ze mną. Zobaczyłam tę buzię, kolor ciałka... i dziękuję - lalka moja. Poza jej urodą oraz zwracającym uwagę strojem i dodatkami, w zasadzie panienka nie ma nic szczególnego do zaoferowania - ciałko sztywne, ruchy ograniczone (zresztą, już o tym pisałam...).
Dziewczyna jedynie patrzy przymilnie, trzepocząc swymi długimi rzęsami, co wynagradza brak artykulacji i łagodzi świadomość wydanych pieniędzy.
Laleczka stała na swoim stojaku, dostojnie potwierdzając urodą, załączony do niej certyfikat lalki kolekcjonerskiej. Cieszyła oko. Wiedziałam jednak, że dziewczyna długo tak nie postoi, bo pozostawienie lalki samej sobie, nie należy do mojej natury. Muszę lalkę zmieniać, muszę przy niej manipulować. Być może popełniłam zbrodnię, wyjmując jej kolczyki, związując włosy i szyjąc nowy strój, ale myślę, że oswoiłam ją. Już nie jest zimną, piękną lalką do oglądania - przystąpiła do lalkowej społeczności mojego domu. W jakiś sposób zintegrowała się.
Zastanawiam się na imieniem dla niej. Może Wy coś podpowiecie? Na Młodą nie mam co liczyć, bo każdego dnia, przydziela rzeczonej pannie inne imię. :D A mnie nic do głowy nie przychodzi... Więc może Wy? Podzielicie się ze mną swoimi pomysłami?
... może pozostanie po prostu - Mbili
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze, nie byłam pewna, czy ta buzia tak właśnie się nazywa. Dopiero poznaję świat Mattela od strony nazw konkretnych moldów, czy zamysłu określonych lalek - zatem każda wskazówka cenna! Dziękuję za sugestię! Skoro ten buziak to Mbili, to nie chcę zmieniać. Niech będzie Mbili! Pozdrawiam ciepło!
UsuńTakie egzotyczne imię jak Mbili idealnie do niej pasuje :)
OdpowiedzUsuńTeż tak sobie pomyślałam. Gdyby była bezimienna, głowiłabym się trochę nad tym imieniem (imię nadaje lalce ciepła i osobowości, więc musi je mieć), ale skoro Mattel przydzielił jej imię i w dodatku dość adekwatne, to zostaję przy nim. :):D :) Pozdrawiam
UsuńImię dostojne, oryginalne i doskonale do niej pasuje! "Oswojenie", w moim przekonaniu, wyszło jej na dobre.Suknia piękna! Też nie mogłabym pozostawić jej w pudełku...
OdpowiedzUsuń:)) Widzę, że w pełni się rozumiemy. :) Takie lalkarskie zespojenie myśli :P Oswajać lale, oswajać i jeszcze raz oswajać! Pozdrawiam ciepło :)
Usuńpoza samą Mbili - niewątpliwie skutecznie roztaczającą
OdpowiedzUsuńswój wdzięk - Jej nowa sukienka mnie zachwyciła - cudo!
i ja nie wyobrażam sobie nieoswojonych lalkowych istot...
Prawda? Kusi, żeby coś zdziałać, przemienić, zmodyfikować... Oswoić. Tak, żeby była nasza. Nie sklepowa i zimna, ale swojska, przesiąknięta atmosferą domu... :) Pozdrawiam
UsuńDziękuję! :)
Niezwykle umiejętnie wydobywasz urok tej lalki na zdjęciach. Widywałam je w pudełkach na sklepowych pułkach i muszę przyznać, że nie wywierały na mnie większego wrażenia. Natomiast patrząc na nią u Ciebie jestem autentycznie pod wrażeniem tego wcielenia Mbili. Czekam na kolejne sesje i kreacje Twojego autorstwa :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę? W takim razie bardzo się cieszę! Dziękuję :)) Pozdrawiam :)
Usuń:-)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńWow, ale ją przestylizowałaś! Moja ciągle w pudle, tak już chyba zostanie, ale z przyjemnością zobaczyłam ją w tak odmiennym wcieleniu u Ciebie! pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń:))) Pozdrawiam :) Dziękuję za wizytę :)
Usuńo jej!!! cudowna jest!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńPrawda? ^_^ Ślicznotka
UsuńThis article is genunely a nice one it helps new the web visitors,
OdpowiedzUsuńwho are wishing foor blogging.
Usualpy I do not read post on blogs, however I wish to say
OdpowiedzUsuńthat this write-up very compelled me to take a look at annd do so!
Your writing style has been amazed me. Thanks, very nice article.
Heya i'm for the first time here. I came across this board
OdpowiedzUsuńand I find It truly useful & it helped me out a lot.
I hope to give something back and help others like you helped me.