O CZYM JEST TEN BLOG?

Jak wykonać własnoręcznie różne gadżety dla lalki? Czy akcesoria dla lalek i zabawki muszą być drogie? W jaki sposób stworzyć twórczą przestrzeń do indywidualnego rozwoju (swojego lub dziecka), przy niewielkim nakładzie finansowym? Między innymi o tych, jak również o innych lalkowych kwestiach, przeczytacie na moim blogu. Zapraszam

Drogi Czytelniku

Zdjęcia na blogu są mojego autorstwa. Jeśli udostępniam zdjęcie wykonane przez inną osobę, informuję o tym podając źródło. Chcesz wykorzystać moje zdjęcie? Zapytaj :-) Dziękuję :-) Aya ze Świata Lalek
Copyright: Aya w Świecie Lalek

Szukaj na tym blogu

___________________________________________________________________________

niedziela, 12 listopada 2023

Syrena...

      Jak tam, kochani, mija Wam weekend? Mnie bardzo pracowicie - maluję kolejne miniatury i powoli będę przygotowywała się do poniedziałkowych zajęć z dziećmi. W miedzyczasie przychodzę do Was z kolejnymi gorącymi fotkami, tym razem w roli głownej panna Syrena. 


      Ogon szyłam jakoś z końcem lata, powstał z materiału imitującego skórę. Wcześniej nie miałam żadnego sentymentu do syrenek, w ogóle mnie ten temat nie pociągał. Kiedy jednak wiosną na Instagramie pojawił się wysyp lalkowych fotek w syrenich wydaniach, zachłysnęłam się tematem i zapragnęłam ofocić jakąś lalkę właśnie w takim wydaniu.
 
      Najbardziej podobały mi się syreny Kamelii - zachęcam do wizyty na jej blogu, czy instagramie i odszukanie syrenich fot. To, co Asia zrobiła w tym temacie, to jest mistrzostwo świata. Pełen zachwyt.

       Ja mój ogon szyłam "na oko", i chciałabym kiedyś jeszcze raz podejść do tego tematu, tym razem poważniej, szyjąc ogon z prawdziwego zdarzenia. Ten mój nie wygląda źle na fotkach, ale przyznam, że jest raczej prowizorką, przeznaczoną do ofocenia, niekoniecznie do częstego użytkowania.

Tak czy siak, pierwsze koty za płoty, prawda? Dobre i to.



A Wy? Macie swoje lalkowe syreny?

Pozdrawiam Was serdecznie
i życzę miłego nadchodzącego tygodnia. 
Wasza Aya!



10 komentarzy:

  1. Świetnie wyszła ci ta syrena! Ogon wygląda bardzo "rybio", idealnie dobrałaś materiał. Ja akurat nie mam żadnej syreny i nawet nigdy nie miałam. Chociaż w dzieciństwie podobała mi się Barbie Mermaid (1991) mojej koleżanki i film "Splash" z Daryl Hannah. :) Nie ciągnie mnie jednak do syren tak, aby sobie jakąś sprawić. :) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też jakoś zbytnio nie ciągnęło nigdy do syren, dopiero te fotki instagramowe zachęciły do spróbowania. Nie wiem, czy kiedykolwiek jeszcze podejmę ten temat, może, jeśli znajdę nowy ciekawy materiał... Kto wie. Tymczasem czuję, że zrealizowałam kolejny pomysł, heh. I szukam inspiracji na kolejne. Dziękuję bardzo. Pozdrowionka i uściski.

      Usuń
  2. Ja nie mam lalek - taki paradoks mojej twórczości :D Ogon wygląda super, bardzo dobrze dobrany materiał, no i zdjęcia, jak zwykle, są niesamowite:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za to masz swoje piękne miniatury - one nie potrzebują dodatków w postaci lal. Są wspaniałe same w sobie. Dziękuję bardzo i pozdrawiam ciepło.

      Usuń
  3. Jestem tym ogonem zachwycona, wygląda bardzo realistycznie, kojarzy mi się trochę z wędzoną makrelą. Zdjęcia są przepiękne, magiczne i nastrojowe... Cudne💓chyba nie mam żadnej syreny, oprócz lalki, którą 'odziedziczyłam' po moje córce i Arielki, ale moja Arielka jest już po trwałej przemianie w człowieka 🤭

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twoja "wędzona makrela" zrobiła mi dzień, już tego nie odzobaczę i nie odwącham, heh. Boskie! :D Coś w tym jest, faktycznie. Bardzo serdecznie dziękuję za dawkę humoru i miłe słowa. No te panny syrenki nie wszędzie pasują, ja generalnie też wolę bardziej "ludzkie" fotki, niż baśniowe. Buziaki.

      Usuń
  4. Zachwycająca syrenka!! I w jakich wspaniałych plenerach pozuje, chyba każda z morskich panien pozazdrościłaby jej takiej sesji! Moje Barbioszki w założeniu miały być "współczesne" i "realistyczne", ale coraz bardziej kusi mnie przełamanie tego trendu. Kto wie, kto wie...?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skuś się, jestem ciekawa Twojej interpretacji tematu! Bardzo! Dziękuję też serdecznie za miłe słowa. Uściski i pozdrowionka!

      Usuń
  5. Zgadzam się z przedmówcami, super dobrałaś materiał na ogon, wyglądem bardzo przypomina właśnie rybią skórę i łuski. Wspaniale się ogląda taką nadmorską sesję z syreną w słonecznym klimacie, podczas gdy u nas za oknem zimowa zawierucha :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj te zimowo - jesienne zawieruchy... Brrrr... Zdecydowanie nie mój klimat, ale no co zrobić. Z drugiej strony zmiany w przyrodzie powodowane porami roku też są fajne, dzięki nim doceniamy to, co lubimy o danej porze. Dziękuję serdecznie za miłe słowa. Buziaki.

      Usuń

___________________________________________________________________________
Dziękuję za wizytę na moim blogu. Zapraszam do ponownych odwiedzin. Pozdrawiam ciepło. Aya
___________________________________________________________________________

Prywatną wiadomość prześlesz do mnie poprzez poniższy formularz:

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *