Jakiś czas temu wspominałam Wam o moich odczuciach względem prezentowanej dzisiaj panny - sugerowałam, że jest ona lalką z dużym potencjałem, która odnajduje się w wielu stylizacjach. Myślę, że po obejrzeniu dzisiejszego wpisu, oraz po przypomnieniu sobie jednego z wcześniejszych postów, zgodzicie się ze mną.
Ciemnoskóra MtM jest niczym kameleon - pasuje do każdej scenerii i każdej tematyki.
Żeby nie przedłużać,
zapraszam do wędrówki po egipskich zakątkach
wybrzeża Morza Czerwonego.
W roli modelki
panna Made to Move, zwana przeze mnie Naomi
Pozdrawiam Was gorąco
i
życzę przepięknego wakacyjnego weekendu
:-) :-) :-)
* Oczywiście torebeczka made by Ewa z Porcelanowych Lal ^_^
Cudeńko z Tobą się zabrało w świat daleki <3
OdpowiedzUsuńNoo :-) Twoje, torebkowe cudeńko ;-):P
Usuń... mówię o lalce - Kim :P
Usuńa ja o torebce :P :P
UsuńI LOVE her!!!!! She is simply wonderful....and VERY believable!!! Bravo!
OdpowiedzUsuńThank you April :-) I like her too. She is grat i think :-)
UsuńWow, you styled Naomi in a wonderful way! She is gorgeous in this outfit. I love the photos! I just ordered this doll on Amazon, I can't wait to see her in real (I wonder if her hair is good looking without the ponytail?)! In the meantime, I'm enjoying your pictures of her :-).
OdpowiedzUsuńIn my opinion her hair look good also without original ponytail, but you have to check it by yourself, because every opinion is relatived on personal needs and what exactly do you like to do with her hair. I hope you will be satisfied :-) Thanks you!
Usuńthank you* ^_^ Hugs!
UsuńNaprawdę świetnie się prezentuje i wygląda bardzo po egipsku. Świetnie pasuje to tych tropikalnych klimatów.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że wygląda egipsko - starłam się, żeby tak właśnie było :-) Panna stworzona do plenerów z palmami ;-)
UsuńPrzynajmniej w Kairze nie budziła kontrowersji ;) Miałaś publiczność? Jak tam ludzie reagują na fotografowanie lalki?
OdpowiedzUsuńMiałam ^_^ Pomagali ustawiać i mieli tysiąc pomysłów na kolejne fotki, momentami bałam się o stawy panny, bo chcieli ustawiać po swojemu. Jeden pan z synkiem był szczególnie zainteresowany i na siłę mi lalkę na leżak pchał (że niby na wakacjach jest panna i ma wypoczywać), a synek chciał zwyczajnie obejrzeć i potrzymać :-) Chyba najwięcej entuzjazmu budziła wśród męskiej części obserwatorów :-) I mówili, że pierwszy raz spotykają taką osobę jak ja i im się to bardzo podoba :-)
UsuńSzalenie modna i nowoczesna z niej Egipcjanka. W plenerze czuje się doskonale. A czymże ona się zajada? Truskawki i aish? :)
OdpowiedzUsuńCzy nowoczesna, można dyskutować. Niektóre z nowoczesnych chodzą bez hidżabu, ale fakt - na pewno lubi modę i nagromadzenie kolorów. ;-) Tak truskawki, falafel i aish ;-) Pyszota..., mimo, że z modeliny.
UsuńPiękne, egzotyczne zdjęcia i śliczna lalka ☺
OdpowiedzUsuńLalka mnie zauroczyła, z każdym dniem odkrywam ja na nowo :-)
UsuńFaktycznie kameleon. Świetnie jest ubrana. W tym wydaniu jest jeszcze ciekawsza. :)))
OdpowiedzUsuńChciałam, żeby powiało egzotyką :-) :P
UsuńNie mogłaś lepiej trafić z wyborem panny do tej sesji! Obłędna! Wspaniale ją sfotografowałaś, jakby była żywą osobą! Z zainteresowaniem przeczytałam Twoją odpowiedź na temat ciekawości przechodniów :)))
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że są tacy śmiali i że chcą pomagać w ustawianiu lalki!
Dzięki Oluniu :-) Egipcjanie, wśród narodów Bliskiego Wschodu, są naprawdę bardzo otwarci, a przede wszystkim ciekawscy. Utarł się być może schemat, który wtłacza Bliski Wschód w jeden worek, a to jest taki sam misz-masz i kocioł różnorodności mentalnej i kulturowej jak w innych rejonach świata. Egipcjanie mają swój świat, przekonania, ale rzadko się zdarza, żeby kogoś linczowali za przekonania czy życie zupełnie inne od znanego im. Mogą sobie pomyśleć to czy tamto, ale na myśleniu się kończy - dają innym żyć w spokoju. Owszem, jak wszędzie, są ludzie dobrzy i źli i to o tych złych media lubią się rozpisywać. Zło jest medialnie bardziej interesujące niż tzw. norma i dobro. No, ale to temat rzeka. Co do sesji, miałam prawdziwe stadko obserwatorów, aż dziwię się, ze udało mi się ich obecność zamaskować na fotkach. :D W każdym razie ich głosy dźwięczą mi do tej pory :D
UsuńStandardowe dobro (nie mówię o jednostkowym altruizmie działaczy społecznych, etc.) przyjmujemy za normę, więc teoretycznie o czym tu pisać? Zło niszczy, rani, często zabija i dlatego staje się pożywką mediów. Ludzie boją się, chcą informacji, diagnoz zjawiska, niezawodnej recepty na własne bezpieczeństwo... A stereotypy funkcjonują w każdej kulturze, niestety ;-(
UsuńChyba nie uda mi się pojechać do Egiptu...
Otóż to Kidusia. W kwestii Egiptu. Nie mów tak. Młodziutka jesteś, a życie jest zaskakujące. Dzisiaj masz taką wizje przyszłości, jutro okaże się, że to co było nierealne, będzie na wyciągnięcie ręki. Zobaczysz :-) jeszcze się tam spotkamy i polalkujemy ;-)
UsuńSuper by było! :-D :-D :-D
UsuńNo jasne, że byłoby super ;-)
UsuńBardzo fajnie się prezentuje w tym lokalnym wdzianku - dzięki temu wygląda jak lokalna mieszkanka, a nie turystka :)
OdpowiedzUsuń:-) Cieszę się, że się podoba :-) Pozdrawiam :-)
UsuńCudnie wygląda. Ma wiele wcieleń i możliwości.
OdpowiedzUsuńSuper fotki.
Mam jeszcze jedno jej wcielenie, zupełnie różne od tego :-) Wkrótce pokażę. Dzięki za opinię. Pozdrawiam :-)
UsuńNiewątpliwie masz rację, panna to prawdziwy kameleon :)
OdpowiedzUsuńFantastyczne zdjęcia :)
Kiedy napisałam o tym kameleonie, kolega mi powiedział: - Tak? To zrób ją na Eskimoskę, jak ona taka wielotematyczna!" I klops. Zbaraniałam :D Kwestia kameleonowa mi się zaburzyła... Ale pomyślę... :D
UsuńTeż by wyszła! Trochę opalona :) ale by wyszła :) Inuici są smagli więc tego ten futro trzeba uszyć :)
UsuńA sesja fantastyczna! Kapitalnie zdjęcia wyszły!
:D :D :D Czyli mówisz, że należałoby futro ogarnąć i gitara gra...? Cóż, do białej zimy trochę czasu mamy, może się nad tym zatem faktycznie zastanowię :P
UsuńZdjęcia są przepiękne. Panna Ci się idealnie dopasowała do scenerii. Podziwiam Twój pomysł, bo dzięki temu sesja jest rewelacyjna, a panna "jak żywa".
OdpowiedzUsuńI z wielką ciekawością poczytałam o "pomocnikach" przy sesji. ;)
Dzięki :-) Przy okazji zdradzę pewien sekret. Rok temu także próbowałam takiej sesji z lalką w hidżabie, ale wtedy to były trzy może cztery zdjęcia i zrobione bardzo po łebkach. Wykorzystałam wtedy to, co miałam pod ręką: materiałową chusteczkę. Podczas tegorocznej sesji patent z chusteczkami ponownie znalazł zastosowanie. Chusta na głowie i rękawki to właśnie fragmenty materiałowej chusteczki. Napisałam "rękawki"... No, otóż trzeba się przyznać, że panna pod bluzką mattelowską ma jedynie... rękawki umocowane nitką na wysokości ramion, żeby się nie zsuwały z rąk i jedynie wyglądały z bluzki, zasłaniając ręce. :D Także jest to strój niestety jednorazowy ;-) Szyłam na kolanie :P W przeciwieństwie jednak do zeszłorocznego focenia, do zdjęć przyłożyłam się już bardziej i udało się zrobić więcej. ;-)
UsuńA kto nie wykorzystuje takich jednorazowych tricków do zdjęć? ;) Chyba każdy!
UsuńZdjęcia są fantastyczne i znów obejrzałam je z przyjemnością. :)
^_^ Dzięki :-)
UsuńZdjęcia robisz boskie aż miło się ogląda.
OdpowiedzUsuńDzięki mróweczko :-) Bardzo się ciesze, że się podobają
UsuńBajeczna sesja. Dziewczyna nie dość, że pozuje jak żywa, to jeszcze wygląda jak u siebie! A czy nie jest jej zbyt gorąco w dżinsach? Ja całe lato biegam w szarawarach, co w mym małym miasteczku nie zawsze spotyka się ze zrozumieniem. Ot, właśnie... płytkość myślenia. Szkoda, że ludzie tak lubią utrudniać sobie współistnienie.
OdpowiedzUsuńMyślę, że JEST jej gorąco w dżinsach. Myślę, że to kwestia egipskiego młodzieńczego pędu za zachodnią modą, bez względu na własne odczucia temperaturowe. Taki strój obserwuje się często u młodziutkich Egipcjanek - muslimek, a przecież można mieć długie spodnie, które zakrywają nogi bez uczucia gotowania. Choćby własnie takie szarawary, alby przewiewne lniane, czy bawełniane spodnie, czy spódnice! Takie są idealne, bo jeśli są jasne, to własnie długie wbrew pozorom świetnie chłodzą, zasłaniając ciało od palącego słońca. Do tego jakaś lekka tunika i chustka = idealne na tamte klimaty. I takie jest założenie główne, żeby wyglądać skromnie, schludnie i adekwatnie do klimatu. Niestety, jak wszędzie, ludzie wypaczają niektóre zalecenia i stąd dżinsy - bo modne, bo na czasie, bo z jakimś fajnym nadrukiem, czy o fajnym fasonie, nieważne, że się w nich gotujesz :-) Takie prawa młodości. Kobiety takie już po trzydziestce i starsze już inaczej się ubierają, z tendencją do ubrań lekkich, przewiewnych. Choć wiadomo, że wszystko zależy od indywidualnych gustów i guścików. :-)
UsuńBardzo ciekawa obserwacja kulturoznawcza! Co kraj, to obyczaj - jak mawia moja Babcia. Dżinsy kocham nad życie,ale tylko wtedy, gdy nie grozi mi w nich przegrzanie. Dziwiącym się na widok moich szarawarów tłumaczę, że ten fason wymyślili mądrzejsi od nas - narody, które niemal cały rok funkcjonują w wysokich temperaturach. Pół liceum, studia i jakiś czas po nich nosiłam przez większość lata salwar kameez. Z moją urodą, byłam notorycznie brana za cudzoziemkę. Dziś nastroje po obu stronach globu bojowe, więc bałabym się takiej inności. No i jeszcze w małym mieście...
UsuńPS. Ja raptem raz, 2 x do roku nakładam mini - raczej jesienią i obowiązkowo do legginsów ;-)
Ja także kocham dżinsy i w ogóle spodnie - jestem z tych, co raczej pomykają w spodniach, a spódnica, czy sukienka to już niemal święto osobiste. :D Ja również mam coś w rodzaju salwar kameez, ale chodzę w tym głównie w Egipcie, czy Turcji. W Polsce chodziłam jedynie w pracy, kiedy organizowałam dni tolerancji międzykulturowej, albo w karnawale :D Co do bojowych nastrojów... No otóż to... Niestety, obawiam się, że to może się nawarstwiać i jest to dopiero początek bojowych eskalacji strachu (niekiedy ignorancji i głupoty)... Co do mini w moim wydaniu - jedynie w domu :D Ja ogólnie jestem także z tych, którzy ciało pokazują wyłącznie na plaży, czy na promenadzie, w celu nasłonecznienia i łyknięcia witaminy D. W mieście, pracy i tak dalej stroje raczej zakryte (latem przewiewne).
UsuńRzeczywiście pasuje do każdej scenerii :)
OdpowiedzUsuńHejt na islam za 3...2...1...
eeee, nieee, lalkowicze są bardziej otwarci i inaczej patrzą na świat :-) choć w Internecie zawsze trafi się jakiś oszołom, który żyje, bo hejtuje (najlepiej to, co jest mu obce i czego nie zna) ;-) Uściski
UsuńPięknie ją wystylizowałaś! Wygląda bardzo egzotycznie, a jeszcze do tego egipskie okoliczności przyrody i wszystko się zgadza. Zdjęcia są cudowne, jak z żurnala ♥ Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńStaram się lalkować na różne sposoby i pokazywać panny rozmaicie, bo wtedy nie jest nudno :-) Cieszę się, że taka stylizacja znalazłam Twoją sympatię :-) Pozdrawiam serdecznie :-)
UsuńCiekawie wygląda :D Sesja świetnie wyszła , tylko się biedulka chyba ugotuje w tych ciepłych ubraniach :(
OdpowiedzUsuń:-) Oj jej się nic nie stało, bardziej się gotowała bez jasnego okrycia, bo jej ciemne ciałko przyciągało słońce i bałam się, że się plastik zdeformuje. Na szczęście nic się jej nie stało podczas sesji w innych, lżejszych ciuszkach :-) Dziękuję za wizytę na blogu. Pozdrawiam ^_^
UsuńŚliczna jest. Bardzo podoba mi się jej ciuszek. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Ogromnie mnie to cieszy! Uściski :-)
Usuń