O CZYM JEST TEN BLOG?

Jak wykonać własnoręcznie różne gadżety dla lalki? Czy akcesoria dla lalek i zabawki muszą być drogie? W jaki sposób stworzyć twórczą przestrzeń do indywidualnego rozwoju (swojego lub dziecka), przy niewielkim nakładzie finansowym? Między innymi o tych, jak również o innych lalkowych kwestiach, przeczytacie na moim blogu. Zapraszam

Drogi Czytelniku

Zdjęcia na blogu są mojego autorstwa. Jeśli udostępniam zdjęcie wykonane przez inną osobę, informuję o tym podając źródło. Chcesz wykorzystać moje zdjęcie? Zapytaj :-) Dziękuję :-) Aya ze Świata Lalek
Copyright: Aya w Świecie Lalek

Szukaj na tym blogu

___________________________________________________________________________

piątek, 17 sierpnia 2018

Jak kameleon

      Jakiś czas temu wspominałam Wam o moich odczuciach względem prezentowanej dzisiaj panny - sugerowałam, że jest ona lalką z dużym potencjałem, która odnajduje się w wielu stylizacjach. Myślę, że po obejrzeniu dzisiejszego wpisu, oraz po przypomnieniu sobie jednego z wcześniejszych postów, zgodzicie się ze mną. 
       Ciemnoskóra MtM jest niczym kameleon - pasuje do każdej scenerii i każdej tematyki. 

Żeby nie przedłużać, 
zapraszam do wędrówki po egipskich zakątkach 
wybrzeża Morza Czerwonego. 

W roli modelki
panna Made to Move, zwana przeze mnie Naomi


Pozdrawiam Was gorąco
życzę przepięknego wakacyjnego weekendu

:-) :-) :-)


* Oczywiście torebeczka made by Ewa z Porcelanowych Lal ^_^ 

51 komentarzy:

  1. Cudeńko z Tobą się zabrało w świat daleki <3

    OdpowiedzUsuń
  2. I LOVE her!!!!! She is simply wonderful....and VERY believable!!! Bravo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Thank you April :-) I like her too. She is grat i think :-)

      Usuń
  3. Wow, you styled Naomi in a wonderful way! She is gorgeous in this outfit. I love the photos! I just ordered this doll on Amazon, I can't wait to see her in real (I wonder if her hair is good looking without the ponytail?)! In the meantime, I'm enjoying your pictures of her :-).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. In my opinion her hair look good also without original ponytail, but you have to check it by yourself, because every opinion is relatived on personal needs and what exactly do you like to do with her hair. I hope you will be satisfied :-) Thanks you!

      Usuń
  4. Naprawdę świetnie się prezentuje i wygląda bardzo po egipsku. Świetnie pasuje to tych tropikalnych klimatów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że wygląda egipsko - starłam się, żeby tak właśnie było :-) Panna stworzona do plenerów z palmami ;-)

      Usuń
  5. Przynajmniej w Kairze nie budziła kontrowersji ;) Miałaś publiczność? Jak tam ludzie reagują na fotografowanie lalki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam ^_^ Pomagali ustawiać i mieli tysiąc pomysłów na kolejne fotki, momentami bałam się o stawy panny, bo chcieli ustawiać po swojemu. Jeden pan z synkiem był szczególnie zainteresowany i na siłę mi lalkę na leżak pchał (że niby na wakacjach jest panna i ma wypoczywać), a synek chciał zwyczajnie obejrzeć i potrzymać :-) Chyba najwięcej entuzjazmu budziła wśród męskiej części obserwatorów :-) I mówili, że pierwszy raz spotykają taką osobę jak ja i im się to bardzo podoba :-)

      Usuń
  6. Szalenie modna i nowoczesna z niej Egipcjanka. W plenerze czuje się doskonale. A czymże ona się zajada? Truskawki i aish? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy nowoczesna, można dyskutować. Niektóre z nowoczesnych chodzą bez hidżabu, ale fakt - na pewno lubi modę i nagromadzenie kolorów. ;-) Tak truskawki, falafel i aish ;-) Pyszota..., mimo, że z modeliny.

      Usuń
  7. Piękne, egzotyczne zdjęcia i śliczna lalka ☺

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lalka mnie zauroczyła, z każdym dniem odkrywam ja na nowo :-)

      Usuń
  8. Faktycznie kameleon. Świetnie jest ubrana. W tym wydaniu jest jeszcze ciekawsza. :)))

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie mogłaś lepiej trafić z wyborem panny do tej sesji! Obłędna! Wspaniale ją sfotografowałaś, jakby była żywą osobą! Z zainteresowaniem przeczytałam Twoją odpowiedź na temat ciekawości przechodniów :)))
    Nie wiedziałam, że są tacy śmiali i że chcą pomagać w ustawianiu lalki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Oluniu :-) Egipcjanie, wśród narodów Bliskiego Wschodu, są naprawdę bardzo otwarci, a przede wszystkim ciekawscy. Utarł się być może schemat, który wtłacza Bliski Wschód w jeden worek, a to jest taki sam misz-masz i kocioł różnorodności mentalnej i kulturowej jak w innych rejonach świata. Egipcjanie mają swój świat, przekonania, ale rzadko się zdarza, żeby kogoś linczowali za przekonania czy życie zupełnie inne od znanego im. Mogą sobie pomyśleć to czy tamto, ale na myśleniu się kończy - dają innym żyć w spokoju. Owszem, jak wszędzie, są ludzie dobrzy i źli i to o tych złych media lubią się rozpisywać. Zło jest medialnie bardziej interesujące niż tzw. norma i dobro. No, ale to temat rzeka. Co do sesji, miałam prawdziwe stadko obserwatorów, aż dziwię się, ze udało mi się ich obecność zamaskować na fotkach. :D W każdym razie ich głosy dźwięczą mi do tej pory :D

      Usuń
    2. Standardowe dobro (nie mówię o jednostkowym altruizmie działaczy społecznych, etc.) przyjmujemy za normę, więc teoretycznie o czym tu pisać? Zło niszczy, rani, często zabija i dlatego staje się pożywką mediów. Ludzie boją się, chcą informacji, diagnoz zjawiska, niezawodnej recepty na własne bezpieczeństwo... A stereotypy funkcjonują w każdej kulturze, niestety ;-(
      Chyba nie uda mi się pojechać do Egiptu...

      Usuń
    3. Otóż to Kidusia. W kwestii Egiptu. Nie mów tak. Młodziutka jesteś, a życie jest zaskakujące. Dzisiaj masz taką wizje przyszłości, jutro okaże się, że to co było nierealne, będzie na wyciągnięcie ręki. Zobaczysz :-) jeszcze się tam spotkamy i polalkujemy ;-)

      Usuń
    4. Super by było! :-D :-D :-D

      Usuń
    5. No jasne, że byłoby super ;-)

      Usuń
  10. Bardzo fajnie się prezentuje w tym lokalnym wdzianku - dzięki temu wygląda jak lokalna mieszkanka, a nie turystka :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Cudnie wygląda. Ma wiele wcieleń i możliwości.
    Super fotki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam jeszcze jedno jej wcielenie, zupełnie różne od tego :-) Wkrótce pokażę. Dzięki za opinię. Pozdrawiam :-)

      Usuń
  12. Niewątpliwie masz rację, panna to prawdziwy kameleon :)
    Fantastyczne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedy napisałam o tym kameleonie, kolega mi powiedział: - Tak? To zrób ją na Eskimoskę, jak ona taka wielotematyczna!" I klops. Zbaraniałam :D Kwestia kameleonowa mi się zaburzyła... Ale pomyślę... :D

      Usuń
    2. Też by wyszła! Trochę opalona :) ale by wyszła :) Inuici są smagli więc tego ten futro trzeba uszyć :)

      A sesja fantastyczna! Kapitalnie zdjęcia wyszły!

      Usuń
    3. :D :D :D Czyli mówisz, że należałoby futro ogarnąć i gitara gra...? Cóż, do białej zimy trochę czasu mamy, może się nad tym zatem faktycznie zastanowię :P

      Usuń
  13. Zdjęcia są przepiękne. Panna Ci się idealnie dopasowała do scenerii. Podziwiam Twój pomysł, bo dzięki temu sesja jest rewelacyjna, a panna "jak żywa".
    I z wielką ciekawością poczytałam o "pomocnikach" przy sesji. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :-) Przy okazji zdradzę pewien sekret. Rok temu także próbowałam takiej sesji z lalką w hidżabie, ale wtedy to były trzy może cztery zdjęcia i zrobione bardzo po łebkach. Wykorzystałam wtedy to, co miałam pod ręką: materiałową chusteczkę. Podczas tegorocznej sesji patent z chusteczkami ponownie znalazł zastosowanie. Chusta na głowie i rękawki to właśnie fragmenty materiałowej chusteczki. Napisałam "rękawki"... No, otóż trzeba się przyznać, że panna pod bluzką mattelowską ma jedynie... rękawki umocowane nitką na wysokości ramion, żeby się nie zsuwały z rąk i jedynie wyglądały z bluzki, zasłaniając ręce. :D Także jest to strój niestety jednorazowy ;-) Szyłam na kolanie :P W przeciwieństwie jednak do zeszłorocznego focenia, do zdjęć przyłożyłam się już bardziej i udało się zrobić więcej. ;-)

      Usuń
    2. A kto nie wykorzystuje takich jednorazowych tricków do zdjęć? ;) Chyba każdy!
      Zdjęcia są fantastyczne i znów obejrzałam je z przyjemnością. :)

      Usuń
  14. Zdjęcia robisz boskie aż miło się ogląda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki mróweczko :-) Bardzo się ciesze, że się podobają

      Usuń
  15. Bajeczna sesja. Dziewczyna nie dość, że pozuje jak żywa, to jeszcze wygląda jak u siebie! A czy nie jest jej zbyt gorąco w dżinsach? Ja całe lato biegam w szarawarach, co w mym małym miasteczku nie zawsze spotyka się ze zrozumieniem. Ot, właśnie... płytkość myślenia. Szkoda, że ludzie tak lubią utrudniać sobie współistnienie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że JEST jej gorąco w dżinsach. Myślę, że to kwestia egipskiego młodzieńczego pędu za zachodnią modą, bez względu na własne odczucia temperaturowe. Taki strój obserwuje się często u młodziutkich Egipcjanek - muslimek, a przecież można mieć długie spodnie, które zakrywają nogi bez uczucia gotowania. Choćby własnie takie szarawary, alby przewiewne lniane, czy bawełniane spodnie, czy spódnice! Takie są idealne, bo jeśli są jasne, to własnie długie wbrew pozorom świetnie chłodzą, zasłaniając ciało od palącego słońca. Do tego jakaś lekka tunika i chustka = idealne na tamte klimaty. I takie jest założenie główne, żeby wyglądać skromnie, schludnie i adekwatnie do klimatu. Niestety, jak wszędzie, ludzie wypaczają niektóre zalecenia i stąd dżinsy - bo modne, bo na czasie, bo z jakimś fajnym nadrukiem, czy o fajnym fasonie, nieważne, że się w nich gotujesz :-) Takie prawa młodości. Kobiety takie już po trzydziestce i starsze już inaczej się ubierają, z tendencją do ubrań lekkich, przewiewnych. Choć wiadomo, że wszystko zależy od indywidualnych gustów i guścików. :-)

      Usuń
    2. Bardzo ciekawa obserwacja kulturoznawcza! Co kraj, to obyczaj - jak mawia moja Babcia. Dżinsy kocham nad życie,ale tylko wtedy, gdy nie grozi mi w nich przegrzanie. Dziwiącym się na widok moich szarawarów tłumaczę, że ten fason wymyślili mądrzejsi od nas - narody, które niemal cały rok funkcjonują w wysokich temperaturach. Pół liceum, studia i jakiś czas po nich nosiłam przez większość lata salwar kameez. Z moją urodą, byłam notorycznie brana za cudzoziemkę. Dziś nastroje po obu stronach globu bojowe, więc bałabym się takiej inności. No i jeszcze w małym mieście...
      PS. Ja raptem raz, 2 x do roku nakładam mini - raczej jesienią i obowiązkowo do legginsów ;-)

      Usuń
    3. Ja także kocham dżinsy i w ogóle spodnie - jestem z tych, co raczej pomykają w spodniach, a spódnica, czy sukienka to już niemal święto osobiste. :D Ja również mam coś w rodzaju salwar kameez, ale chodzę w tym głównie w Egipcie, czy Turcji. W Polsce chodziłam jedynie w pracy, kiedy organizowałam dni tolerancji międzykulturowej, albo w karnawale :D Co do bojowych nastrojów... No otóż to... Niestety, obawiam się, że to może się nawarstwiać i jest to dopiero początek bojowych eskalacji strachu (niekiedy ignorancji i głupoty)... Co do mini w moim wydaniu - jedynie w domu :D Ja ogólnie jestem także z tych, którzy ciało pokazują wyłącznie na plaży, czy na promenadzie, w celu nasłonecznienia i łyknięcia witaminy D. W mieście, pracy i tak dalej stroje raczej zakryte (latem przewiewne).

      Usuń
  16. Rzeczywiście pasuje do każdej scenerii :)

    Hejt na islam za 3...2...1...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. eeee, nieee, lalkowicze są bardziej otwarci i inaczej patrzą na świat :-) choć w Internecie zawsze trafi się jakiś oszołom, który żyje, bo hejtuje (najlepiej to, co jest mu obce i czego nie zna) ;-) Uściski

      Usuń
  17. Pięknie ją wystylizowałaś! Wygląda bardzo egzotycznie, a jeszcze do tego egipskie okoliczności przyrody i wszystko się zgadza. Zdjęcia są cudowne, jak z żurnala ♥ Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staram się lalkować na różne sposoby i pokazywać panny rozmaicie, bo wtedy nie jest nudno :-) Cieszę się, że taka stylizacja znalazłam Twoją sympatię :-) Pozdrawiam serdecznie :-)

      Usuń
  18. Ciekawie wygląda :D Sesja świetnie wyszła , tylko się biedulka chyba ugotuje w tych ciepłych ubraniach :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :-) Oj jej się nic nie stało, bardziej się gotowała bez jasnego okrycia, bo jej ciemne ciałko przyciągało słońce i bałam się, że się plastik zdeformuje. Na szczęście nic się jej nie stało podczas sesji w innych, lżejszych ciuszkach :-) Dziękuję za wizytę na blogu. Pozdrawiam ^_^

      Usuń
  19. Śliczna jest. Bardzo podoba mi się jej ciuszek. :)

    OdpowiedzUsuń

___________________________________________________________________________
Dziękuję za wizytę na moim blogu. Zapraszam do ponownych odwiedzin. Pozdrawiam ciepło. Aya
___________________________________________________________________________

Prywatną wiadomość prześlesz do mnie poprzez poniższy formularz:

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *