Witajcie kochani w lutym!
Coś czuję, że najbliższe moje wpisy do znudzenia będą odnosiły się do Miniaturowego Roswell, bo jestem całkowicie pochłonięta tym tematem. Mam nadzieję, że przyjmiecie to ze spokojem i zrozumieniem.
Ostatnio pokazywałam Wam moją pracę nad zapleczem Restauracji Crash Down. Dzisiaj z kolei pokażę ściankę z drugiej strony, tym razem jest to już element tej restauracji.
Planuję zrobić kilka ścianek do fotografowania lalek, które będą nawiązywały do tego miejsca: wejście z logo restauracji, fragment lady, fragment siedzisk, no i zaplecze, o którym wspominałam w poprzednim wpisie. Te ścianki chcę dowolnie wykorzystywać, łączyć - wg uznania i potrzeby.
Ale wracając do konkretów z mijającego tygodnia...
Jak widzicie, po drugiej stronie drzwi z okienkiem, pomalowałam ścianę na czerwono i we wzorki, inspirując się oryginalnym wyglądem ścian restauracji z filmu. Prace jeszcze trwają, choć większość zaplanowanych działań jest już skończona. Muszę jeszcze zrobić znak „EXIT” nad drzwiami i wykończyć dół ściany.
Na chwilę obecną wszystko prezentuje się tak:
Tablicę wykonałam ponad rok temu, a Pan Ufoludek to zdobycz albo z Aliexpress, albo z Temu.
Mam nadzieję, że udało mi się oddać klimat tamtej restauracji?
Kto oglądał serial i się wypowie?
________________
Co jeszcze mi zostało do zrobienia w najbliższym czasie? Hmmm.
W ten weekend chciałabym zacząć robić podłogę - będę przyklejać deseczki ze szpatułek laryngologicznych i nastepnie malować na brązowo.
Trzymajcie kciuki, aby wyszło tak, jak zamierzam...
To chyba tyle w dzisiejszym wpisie...
Życzę Wam wypoczynku w weekend i nowych pomysłów do lalkowania.
Uściski! Wasza Aya!
_________________
EDIT: 04.02.2027r.
Ścianka skończona ;-)
Ja jako podłogę wykorzystam panele, które zostały z remontu. Tylko chłop ociąga się z przycięciem ich do właściwego rozmiaru. Widać spory progres w budowie restauracji 😀
OdpowiedzUsuńŚwietnie idą prace nad restauracją! Kapitalny pomysł! Czekam z niecierpliwością na część dalszą
OdpowiedzUsuńTwoja dioramka rozrasta się rewelacyjnie! Nie wypowiem się na temat wierności serialowi, ale jak dla mnie jest po prostu fantastyczna! I, jak zawsze, zachwycają detale, jak choćby obicie "blachą" dołu drzwi...
OdpowiedzUsuńSuper ścianka Ci wyszła!😍 Wiesz co, ja pamiętam jak ten serial 'leciał', ale jakoś nigdy nie miałam okazji zacząć go oglądać... Ale Twój podprogowy przekaz powoli zaczyna działać i chyba w końcu będę musiała go obejrzeć! 🙈
OdpowiedzUsuńA ufoczek jest słodki 🤗
Super efekty! :) Jestem zachwycona długoterminowym projektem miniaturowego Roswell, także z ciekawością będę śledzić dalsze postępy prac. Fajnie przy tej okazji zobaczyć u Ciebie pomysły na drobne elementy wyposażenia i wnętrz w mianiaturze, mam nadzieję, że może coś mnie zainspiruje żeby powrócić do lalkowego craftu. Jestem bardzo ciekawa podłogi z patyczków, sama kiedyś planowałam taką zrobić. Powodzenia! :)
OdpowiedzUsuńThat is so much fun. It looks like a real cafeteria!
OdpowiedzUsuńPrawdę mówiąc, to nie pamiętam, ale jestem przekonana, że zgadza się w najmniejszych szczegółach - wyguglam sobie na potwierdzenie :)
OdpowiedzUsuń