Wszystko zaczęło się od książki "Kropka" Petera Reynoldsa, w której główna bohaterka, mała dziewczynka, pełna niepewności i kompleksów, odkrywa niespodziewanie, że kropka, którą namalowała na zajęciach plastycznych, może być początkiem nowej drogi w życiu, drogi pełnej ufności we własne siły i umiejętności.
Każdy z nas ma blokadę, którą tworzą kompleksy i niepewność. Często boimy się podejmować wyzwania. Życie, które sobie stworzyliśmy, napawa nas niekiedy poczuciem niespełnienia, chęci odmiany. Nie mamy jednak odwagi, żeby przekształcić to, co nam nie odpowiada, na bardziej przyjazne naszym potrzebom. Takie zmiany nie są łatwe i niejednokrotnie wymagają wsparcia z zewnątrz, wsparcia kogoś, kto jako pierwszy da nam poczucie wewnętrznej siły. W opowiadaniu Reynoldsa taką osobą była nauczycielka małej Vashti. W naszym życiu może to być przyjaciel, matka, siostra, brat, czy całkiem obca osoba. Każdy kolejny dzień może przynieść zmianę, której pragniemy, a której się nie spodziewamy.
I tego Wam życzę!
Życzę Wam, aby Wasze życie dawało Wam szczęście i poczucie satysfakcji, aby każdego dnia pojawiał się na Waszej drodze ktoś, kto swoją osobą będzie wspierał Wasze działania i pomagał odkrywać kolejne pokłady nieuświadomionych możliwości, talentów i umiejętności.
Miłego weekendu!
Buziaki!
Dziękuję Ci za taki pozytywny wpis... Przypomniał mi o czymś bardzo ważnym po kilku dość ponurych dniach. A do tego jeszcze urocze, słoneczne zdjęcia! Szczególnie pierwsze :)
OdpowiedzUsuńŚwięta prawda! Sami sobie tworzymy ograniczenia albo zaszczepiają nam je czasem zupełnie nieświadomie inne osoby. Bo nie wypada, bo możemy się sparzyć, bo i tak się nie uda. Ale próbować warto, zrobić coś na przekór, iść na żywioł. Pewnie nie tylko mnie ominęło wiele różnych miłych rzeczy, bo włączyły się mentalne hamulce. Ale gdy uda nam się pokonać jakąś blokadę, satysfakcja jest wielka.
OdpowiedzUsuńBardzo fajna sesja, podoba mi się gra światła i interpretacja tematu. :)
Świetny wpis. Zachęciłam mnie do przeczytania tej książki. Bardzo lubię taką pozytywną literaturę.
OdpowiedzUsuńŚwietne fotki, ale wpis jest tak prawdziwy i głęboki, że to na nim bardziej się skupiłam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
z inspiracji książkowej
OdpowiedzUsuńpowstał ciekawy P♥ST!!!
... a co jeśli sama potrzebujesz takiego wsparcia? a go nie masz?
OdpowiedzUsuńTak czy siak rewelacyjne wyszły fotki <3
Nic nie wiedziałam o tym dniu! Bardzo piękny post.
OdpowiedzUsuńA co zrobić, gdy już nie ma nikogo, kto by wierzył i wspierał? Gdy są tylko, a może aż - Widzowie potknięć? ;-)
Treść i zdjęcia idealnie skomponowane. Gra świetlanych kropek jest po prostu przepiękna!
OdpowiedzUsuńA sam wpis bardzo pozytywny. Ja wierzę, że zawsze jakaś dobra dusza się znajdzie, która da przysłowiowego "kopa w d...", aby nas zmobilizować do działania :)