Witajcie Kochani :-)
Od kilku dni mam możliwość testowania modeliny FIMO oraz porównania jej z Astrą.
Już teraz nasunęły mi się luźne spostrzeżenia i pomyślałam, że niektórym z Was mogą się one przydać - stąd dzisiejszy wpis.
Możliwość zabawy wspomnianą modeliną zawdzięczam pewnej życzliwej osobie, która postanowiła podzielić się ze mną kawałkami FIMO, żebym mogła spróbować swoich sił w nowym tworzywie. Kochana Dobra Duszyczko - dziękuję :-)
1.
Pierwsze na co zwróciłam uwagę to konsystencja FIMO
- w moim odczuciu jest ono twardsze od Astry,
która z kolei szybko staje się miękka i lepka.
Na myśl przychodzi mi porównanie z gumą balonową...
FIMO to Hubba Bubba, a Astra to lepka guma kupowana w drażetkach...
Albo inaczej:
Astra to lepkie, drożdżowe ciasto na pączki,
a FIMO to hmm... ciasto na kruche ciasteczka.
a FIMO to hmm... ciasto na kruche ciasteczka.
:D :D :D
Miękkość Astry bardzo mi odpowiadała podczas lepienia naleśników, czy jajek sadzonych.
Ich brzegi mogłam zrobić maksymalnie cienkie i łatwo je później wycieniować.
FIMO, w swej czystej postaci, utrudnia mi wykonanie cienkich, fakturowanych brzegów
- podczas prób dociskania do podłoża modelina pęka.
Trzeba by było to całe FIMO czymś zmiękczyć, nad czym aktualnie pracuję.
Nad powyższym naleśnikiem namęczyłam się sporo.
Najpierw, kiedy próbowałam zrobić fakturę patyczkiem, pękały jego brzegi.
Później, po złożeniu naleśnika, pojawiły się pęknięcia przy zgięciu
- musiałam je wygładzać i zalepiać. Przy Astrze nie miałam takich problemów.
2.
Z drugiej strony wspomniane FIMO okazało się idealne
do zabaw z dziurkaczem ozdobnym!
Dzięki temu, że jest twardsze od Astry, można je z powodzeniem
dziurawić dziurkaczem i nadawać tym samym jednakowy kształt kilku elementom.
W taki sposób powstały poniższe "ciasteczka z dżemem"
3.
Stwierdzam też, że FIMO po utwardzeniu wydaje się trwalsze, bardziej elastyczne,
Astra natomiast jest delikatniejsza i pod wpływem silnego nacisku może się pokruszyć/połamać.
Powyższe ciasteczka ściskałam w dłoni po utwardzeniu i nic im się nie stało.
Przy tak cienkiej masie, Astra już dawno by popękała.
Wszelkie próby odciskania wzorów w FIMO przebiegają szybciej niż z Astrą,
która niczym Potwór-Lepaka-Masa przykleja się do matrycy,
nawet przy zastosowaniu talku.
Zabawa z FIMO pod tym względem wydaje się być łatwiejsza.
Poniżej gofry, które wykonałam bardzo szybko,
a odciskanie w nich formy było samą przyjemnością.
4.
Astrę z kolei cieniuje mi się pastelami łatwiej niż FIMO, może to subiektywne odczucie,
odnoszę jednak wrażenie, że przy Astrze szybciej mogłam osiągnąć pożądany kolorystycznie efekt.
Tutaj się namęczyłam i efekt w postaci "placka ziemniaczanego z cukrem" nie satysfakcjonuje mnie tak, jakbym tego oczekiwała - robiłam lepsze modelinowe placki :P
5.
Podsumowując wstępne wrażenia:
- Zarówno Astra jak i FIMO, w moim przekonaniu, mają swoje plusy i minusy. Obecnie nie jestem w stanie którejkolwiek postawić wyżej nad drugą (jeśli pominiemy kwestię ceny), ale będę działać dalej - być może moje odczucia ulegną zmianie.
6.
I jeszcze coś na poprawę humoru:
Jeśli zostanie nam trochę modeliny (Astra, FIMO - wszystko jedno) i nie wiemy, co z nią zrobić, zawsze możemy zrobić coś na kształt kotletów mielonych i powiedzieć, że taka była nasza wizja od początku...
No i tyle ode mnie dzisiaj.
Mam nadzieję, że nie umęczyłam Was za bardzo swoimi wywodami.
Życzę Wam miłej końcówki weekendu, a od jutra udanego tygodnia.
Buziaki!
Czyli warto mieć obie, bo każda ma swoje zalety i wady. A Astra w dodatku jest tańsza.
OdpowiedzUsuńFajnie, że zrobiłaś takie porównanie. Dobrze znać zalety i wady obu produktów. A ulepki świetne, jak zwykle.
OdpowiedzUsuńŚwietne porównanie w Twoim wpisie :)
OdpowiedzUsuńSama kiedyś miałam okazję pobawić się Fimo. Robiłam odcisk w silikonowej foremce i wyszło nieźle, choć trochę ciężko było masę odlepić od foremki. Za to ciekawa jestem Astry, widziałam w sklepie odmianę o nazwie Cukiernicza Zabawa. Faktura wygląda na dobrą do lodów albo makaroników.
OdpowiedzUsuńPoproszę ciastko z dżemem akurat do kawki która zaparzyłam,smakowicie wygląda.
OdpowiedzUsuńСупер!!! Еда выглядит очень аппетитно!!!
OdpowiedzUsuńŚwietnie! Jedzenie wygląda bardzo apetycznie !!!
Nie znam się na modelinach, ale jedno muszę przyznać. Jedzonko wygląda tak super, że aż ma się ochotę je schrupać! :)
OdpowiedzUsuńZawsze to fajnie poczytać takie rady z praktyki. :) A ja wciąż jestem pod ogromnym wrażeniem Twoich miniaturek. :)
OdpowiedzUsuńI do not know Astra but I have worked with FIMO (for bracelets and shoe soles). FIMO also comes in "Soft" which I find is a little bit easier to work with. By the way....love your dolly food!!!
OdpowiedzUsuńSuper post! Bardzo cenne rady, na pewno z nich skorzystam.
OdpowiedzUsuńWizja mielonych kotletów - rewelacyjna :)))
Jaki z tego morał? Najlepiej mieć obie modeliny, każdą do innych zadań specjalnych. :)
OdpowiedzUsuńŚciskam :)
Mmm, miniaturki wyglądają niesamowicie apetycznie! Są tak realistyczne, że chętnie bym się nimi poczęstowała :). Szczególnie urokliwe są ciasteczka, ale i placek ziemniaczany nie gorszy!
OdpowiedzUsuńodciskanie mini form zrobiło
OdpowiedzUsuńna mnie niesamowite wrażenie!
ciasteczka odjazdowe :DDD
Dla osoby początkującej lepszym tworzywem będzie chyba Astra (bo tańsza), ale w ostatecznym obrachunku Fimo wygra twardością. Zbieram się od jakiegoś czasu do lepienia i dzięki Tobie wiem już, że spróbuję na Astrze :)
OdpowiedzUsuńA ja będę musiała na boczku dopytać szczegółów związanych z pracą w modelinie. :)
OdpowiedzUsuńTym czasem idę coś zjeść bo mi burczy w brzuchu jak oglądam Twoje jedzonka :P
Bardzo przydatny post- bardzo konkretny :)
OdpowiedzUsuńBardzo przydatne informacje !!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję !!! Mam trochę Fimo.......
Buziaki :):)
Dziekuje Wam Kochani za te mile i budujace slowa. Ciesze sie, ze moje subiektywne spostrzezenia komus sie przydadza. Ja na razie jestem zmuszona do zaniedbania bloga. Padl mi twardy dysk w komputerze i jestem jedynie komorka podlaczona do Internetu. Mam nadzieje, ze wkrotce to sie zmieni. Dziekuje, ze tu zagladacie. Usciski!
OdpowiedzUsuń