O CZYM JEST TEN BLOG?

Jak wykonać własnoręcznie różne gadżety dla lalki? Czy akcesoria dla lalek i zabawki muszą być drogie? W jaki sposób stworzyć twórczą przestrzeń do indywidualnego rozwoju (swojego lub dziecka), przy niewielkim nakładzie finansowym? Między innymi o tych, jak również o innych lalkowych kwestiach, przeczytacie na moim blogu. Zapraszam

Drogi Czytelniku

Zdjęcia na blogu są mojego autorstwa. Jeśli udostępniam zdjęcie wykonane przez inną osobę, informuję o tym podając źródło. Chcesz wykorzystać moje zdjęcie? Zapytaj :-) Dziękuję :-) Aya ze Świata Lalek
Copyright: Aya w Świecie Lalek

Szukaj na tym blogu

___________________________________________________________________________

sobota, 19 października 2019

Justynka

Oto spełnienie moich lalkowych marzeń...
Justynka...


Skrzacinka przyjechała do mnie już we wrześniu.
Jednak jakoś tak się stało, że nie pokazywałam jej jeszcze na moim blogu.


Zarówno strój, jak też włoski i oczka mam od pierwszej właścicielki
Dziękuję Kornelko za prezenty

Panienka jest niezwykle sympatyczna...


Chociaż taka maleńka...


Trudno ją okiełznać, kiedy wcześniej miało się głównie barbiosze w dłoniach


Zdradzę Wam tajemnicę... 
Justynka początkowo miała być chłopcem, 
ale kiedy dostałam perukę od Kornelii, 
nie mogłam się oprzeć, żeby nie nadać jej dziewczęcego imienia

No i jest...
Justynka


Z czasem wyślę ją na malowanie buźki,
albo sama podejmę próbę, dokleję rzęski...
Trzeba będzie też dorobić Małej garderobę...

Na razie bawię się nową zabawką
i mam ogromną frajdę :D 

Miłej niedzieli!
Buziaki! 

28 komentarzy:

  1. przeurocze maleństwo i do tego moja imienniczka :) podobieństw ciąg dalszy: zanim się urodziłam cała rodzina była przekonana, że będę chłopcem (USG wówczas nie było jeszcze tak powszechne) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz na imię Justynka? Jak miło wiedzieć! Bardzo lubię to imię ^_^ No i... ciekawe zbiegi okoliczności... :D

      Usuń
  2. Co za słodziak z niej. :) I widać, że już się zadomowiła.
    Tylko czy przypadkiem kinkiet nie wisi do góry nogami?

    OdpowiedzUsuń
  3. Uroczy maluszek.:) Super ma mebelki i wyposażenie.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :-) Mebelki kupiłam chyba z rok temu w ciucholandzie. Zachwyciły mnie wykonaniem i tym, że w większości są drewniane - nie umiałam nie wziąć, choć były za małe dla barbioch. Jakiś czas leżały u mnie i już przymierzałam się, żeby jednak je komuś sprzedać, bądź oddać, aż nagle trafiła pod mój dach nieoczekiwanie Justynka. Wychodzi na to, że dla niej idealne!

      Usuń
  4. Ależ urocze maleństwo! Jestem nią zauroczona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również! Ja również! Na żywo wygląda bardziej uroczo!

      Usuń
  5. Śliczny maluszek, a ile ma zabawek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, trzeba było zadbać o Szkraba, bo inaczej by psocił :P

      Usuń
  6. Odpowiedzi
    1. I ja bardziej wolę barbioszki, ale ten szkrab musiał po prostu trafić pod mój dach! No musiał!

      Usuń
  7. Cudna! Ach, jak i mi się takie maleństwo marzy...

    Piękny pokoik dostała. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I mnie się marzył Sosik. Myślałam, że to marzenie, którego spełnienie nigdy nie dojdzie do skutku. Trafiła się jednak niespodziewana okazja, że znajoma sprzedawała bardzo tanio, jak na takie lalki. Skusiłam się... I jest!

      Usuń
  8. Jaki słodziak z niej :) Wygląda prześlicznie :) Gratuluję nabytku :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Justysia ma taki uśmiech, że nie można o nim zapomnieć! Słodka jak cukierek i ile ma zabawek!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słodka, ale psoty ma w oczkach - zabawki trochę zajmą jej czas, który mogłaby poświęcić na rozrabianie :P To strategia rodzicielska :D Szach - mat Szkrabie.

      Usuń
  10. Justynka-kruszynka jest bardzo słodziutka, ale w oczach ma takie chochliki, że tylko patrzeć, jak zacznie rozrabiać :). Zorganizowałaś jej cudny pokoik, a ile ma zabawek!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie i to mnie niepokoi... Te chochliki znaczy... :D

      Usuń
  11. Ona jest taaaaka tycia... Słodziaczek :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tyciuńka! Może centymetr większa od mojego palca wskazującego. Trudno się przyzwyczaić do takiej drobiny po barbiochach. W dodatku tak ruchomej! Z ubieraniem małej miałam problem, bo cała się ruszała. :D Psotna bestia.

      Usuń
  12. Jejku jaki uroczy skrzacik :) Już teraz Justynka jest śliczna, a jak jeszcze trafi pod fachowy pędzel! Ło rety! Justynka ma przecudnie urządzony pokoik i ogląda w telewizji ... Pippi Langstrumpf :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie i tu się waham komu powierzyć malowanie. Znam prace kilku dziewczyn i bardzo mi się podobają. Z drugiej strony sama też chciałabym spróbować swoich sił w malowaniu panny... Tylko ten strach, żeby nie zabarwić, nie zniszczyć, bo to jednak żywica. No nic, zobaczę. :-) A Pippi to leci na okrągło - tak się małej podoba :P

      Usuń
  13. Justynka rozkruszy niejedno serducho
    owiane lodem niepewności - gratuluję!

    OdpowiedzUsuń

___________________________________________________________________________
Dziękuję za wizytę na moim blogu. Zapraszam do ponownych odwiedzin. Pozdrawiam ciepło. Aya
___________________________________________________________________________

Prywatną wiadomość prześlesz do mnie poprzez poniższy formularz:

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *