Natura lalkowego badacza skłoniła mnie ostatnio do skorzystania z promocji i przyjrzenia się dwóm lalkowym panom Fashionistas, reprezentantom nowych sylwetek.
Być może pamiętacie, że nie przepadam za męskimi lalkami fashionistami. Odnoszę wrażenie, że ich sztywne oblicze znacznie bardziej utrudnia fotografowanie, niż to ma miejsce w przypadku pań lalkowych - panny, nawet gdy są sztywne, dają się ustawić w znośnych pozach, natomiast panowie stanowią prawdziwe wyzwanie...
Jednakże ciekawość mattelowskich nowości, a może jakaś forma przekory, że dam sobie zdjęciowo z nimi radę, zwyciężyły.
Ciemnoskóre lalki to priorytet moich zbiorów, stąd pojawił się niniejszy pan o drobnym ciałku. Sylwetka faktycznie delikatna, chłopięca, nowa.
Cieszy mnie, że Mattel zdecydował się na zmiany także w męskim świecie swoich lalek. Cicho liczę na kolejne posunięcia, które jeszcze bardziej zwiększą różnice... (jakiś brzuszek na przykład, łysina...)
Zdaję sobie jednak sprawę, że lalki te dedykowane są głównie dzieciom. To im mają się podobać, więc daleko posunięte zmiany byłyby zapewne dość ryzykowne w przekonaniu producentów.
Drugi pan z kolei to reprezentant masywniejszej budowy ciała
- można powiedzieć "pan konkretny" ;-)
Ładnie wykonane ubranie, nowoczesna fryzura to atuty obu chłopców.
Chyba mi się podobają i coraz bardziej mam ochotę przetestować ich walory w plenerze.
Może fotki nie wyszłyby tak źle?
A Wy? Macie w swoich zbiorach nowych chłopaków Mattela?
Miłego tygodnia!