Krzesełko plażowe z pudełka po lodach

<wstecz

Materiały niezbędne do wykonania krzesełka:

• plastikowe pudełko po lodach (umyte)
• ołówek
• nożyczki
• folia piankowa (można ją czasami kupić w Biedronce w cenie ok 6zł, ale pojawia się także w asortymencie sklepów typu "Wszystko do 5zł", gdzie kosztuje ok 3zł; czasem jest samoprzylepna)
• klej typu "Kropelka"/ "Super Glue"
• pilnik do paznokci (niekoniecznie)

Przebieg wykonania:  

1) Wybieramy pudełko, które swoją szerokością i wysokością będzie dla naszej lalki najbardziej odpowiednie. Ja wybrałam takie, jak widać poniżej (lody kupione w Biedronce ;-) ). Ma ono wysokość (głębokość) ok 8cm, szerokość dna ok 7,5cm, długość dna ok 17cm. Myślę, że takie parametry umożliwiają nam najlepsze wykorzystanie już istniejących atrybutów pudełka (oryginalny odlew plastiku). Dzięki temu, podczas pracy, będziemy bazować na istniejącym kształcie, który jedynie dotniemy dla własnych potrzeb i odpowiednio wygniemy.

 

2) Rysujemy na pudelku zarys przyszłego krzesła. Żeby było ono stabilne i utrzymało lalkę, jego nogi muszą mieć odpowiednią szerokość, a w niektórych miejscach - już po wycięciu - muszą zostać odpowiednio wygięte. Przyjrzyjcie się dokładnie zdjęciu, jakie zamieściłam poniżej. Narysowałam na nim orientacyjne linie cięć plastiku oraz linie zgięć. Tak powstało moje krzesło, ale Wy możecie poeksperymentować i wykonać całość bardziej ozdobną. :-)

3) Kiedy kształt jest wycięty, sprawdzamy czy są jakieś nierówności, które mogły pojawić się podczas cięcia. Jeśli takowe zauważymy, poprawiamy docinając nożyczkami, czy piłując pilniczkiem. 

4) W miejscu "siedziska", jak widzicie, przykleiłam element z folii piankowej fakturowanej. Można oczywiście pozostać przy samym plastiku z pudelka, bez dodatków. Ja w ten sposób chciałam zarówno zakryć napisy z pudełka, których nie udało mi się zmyć zmywaczem do paznokci (a innego rozpuszczalnika nie miałam), jak też w jakiś sposób ocieplić i ozdobić ten chłodny plastik. Jeśli jednak macie w swoich zasobach jakiś silniejszy rozpuszczalnik, można się pokusić o zmycie wspomnianych napisów. Uważam jednak, że z folią piankową krzesło wygląda "przytulniej". Kto, co woli. :-)

Gadżet gotowy :-) 

Miłej zabawy :-)

Powrót do zakładki

"Coś z niczego"